Szalony powrót – St. Pauli wyrywa zwycięstwo Dortmundowi

Cóż za finałowa faza: FC St. Pauli w sobotni wieczór wyrwało Borussii Dortmund, jak im się wydawało, pewne zwycięstwo na wyjeździe, zdobywając punkt. W zremisowanym 3:3 (0:1) meczu Bundesligi BVB nie grało dobrze, ale przez długi czas było na dobrej drodze do zwycięstwa. Ostatecznie jednak ich słaba gra została ukarana.
Sehrou Guirassy (34. minuta), Waldemar Anton (67.) i Julian Brandt (74.) wyprowadzili BVB na prowadzenie. Andreas Hountondji (50.) wyrównał dla Hamburga, ale Danel Sinani (86.) i Eric Smith (89.) wyrównali w spektakularnych ostatnich minutach.
St. Pauli zaczyna lepiejTrener St. Pauli, Blessin, wystawił pięciu nowych zawodników od samego początku, ale nowo utworzony zespół od początku wydawał się być zgraną drużyną. Louis Oppie, jeden z nowicjuszy, miał pierwszą okazję do strzału, ale jego strzał prawą nogą był niegroźny (10'). St. Pauli jednak utrzymało prowadzenie i mogło objąć wczesne prowadzenie. Waldemar Anton nie docenił mocnego, długiego podania Danela Sinaniego, pozostawiając Hountondji wolną drogę. Bramkarz BVB Gregor Kobel pewnie obronił strzał Francuza (18').
Początkowo BVB było ledwo widoczne. Trener Niko Kovac już marszczył brwi: ich gra w budowaniu akcji była nieudolna, a napastnicy ledwo mieli piłkę. Dopiero w 23. minucie Dortmund oddał pierwszy strzał na bramkę, kiedy bramkarz St. Pauli, Nikola Vasilj, obronił strzał Sehrou Guirassy'ego z ostrego kąta. Chwilę później Guirassy ponownie stworzył najlepszą jak dotąd okazję, przejmując piłkę i podając ją do partnera w ataku, Karima Adeyemiego, który z kolei, strzałem piętką, zagrał dalej, być może nieco przypadkowo, do wybiegającego Pascala Großa. Großowi nie udało się pokonać Vasilja, który ponownie był czujny, z bliskiej odległości (25').
Guirassy strzela gola i nie wykorzystuje rzutu karnegoW 34. minucie Vasilj musiał po raz pierwszy sięgnąć za plecy obrońców, gdy Sabitzer dośrodkował lewą nogą w kierunku dalszego słupka. Guirassy przebił się pewnie w środku pola i głową strzelił nie do obrony gola, dając gościom prowadzenie. Kolejna groźna okazja również nadarzyła się po stronie Guirassy'ego. Jego sprytne podanie wyprowadziło Adeyemiego na pozycję, który wbiegł w pole karne i został sfaulowany przez Erica Smitha z St. Pauli – z rzutu karnego. Jednak Guirassy'emu nie udało się dokończyć swojego perfekcyjnego występu do tego momentu: słaby rzut karny Gwinejczyka został obroniony przez Vasilja (39').
Udaremniony drugi gol Dortmundu z pewnością dodał odwagi Hamburgerom, którzy wrócili do dobrej gry w pierwszych minutach. Jednak nic poza kilkoma dośrodkowaniami i sporadycznymi, pewnymi strzałami na bramkę nie przyniosło rezultatu. Bośniak obronił już pięć z sześciu rzutów karnych w Bundeslidze.
Kovac dokonuje dwóch zmian, St. Pauli atakujeKovac, wyraźnie niezadowolony ze stylu gry swojej drużyny, dokonał dwóch zmian w przerwie, wprowadzając Brandta i Felixa Nmechę za Adeyemiego i dyskretnego Jobe Bellinghama, którego transfer kosztował 30 milionów euro. Brandt natychmiast dał o sobie znać: Vasilj wybił strzał z dystansu w prawy róg bramki.
Obrony Vasilja były tym cenniejsze, że St. Pauli w końcu znów zaczęło zagrażać. Sinani zdołał dośrodkować w polu karnym bez większego problemu, a Hountondji wyprzedził debiutanta w Bundeslidze Mane i skierował piłkę głową w lewy róg bramki. Mathias Pereira Lage (65') mógł nawet otworzyć wynik po znakomitej akcji kombinacyjnej prawą stroną boiska, ale został powstrzymany przez Kobela.
Niespodziewanie, niemal znikąd, BVB powróciło. Rezerwowy Nmecha szybko przechwycił piłkę do Antona w polu karnym, którego strzał został mocno odbity i wylądował w dalszym rogu bramki. Brandt, kolejny godny uwagi rezerwowy, podwyższył prowadzenie na 3:1 chwilę później po długim podaniu. Niezwykle utalentowany napastnik znakomicie przejął wysokie podanie Großa i strzałem w dalszy róg bramki po drugim kontakcie – nagle mecz wydawał się rozstrzygnięty na korzyść BVB.
Sinani i Smith ponownie wyrównująAle błąd w Dortmundzie przywrócił St. Pauli do gry. Młody Mane pociągnął za koszulkę, a sędzia Matthias Jöllenbeck, po obejrzeniu nagrania, podyktował rzut karny i pokazał Mane czerwoną kartkę. Sinani zachował zimną krew przy rzucie karnym i zapewnił sobie emocjonujący finał. I rzeczywiście, wyrównanie nastąpiło: Smith, upadając, strzelił z dystansu i wpakował piłkę do siatki, ponownie doprowadzając do remisu.
W doliczonym czasie gry Hamburg był jeszcze bliżej zwycięstwa, nie mając klarownej sytuacji. Dortmund nie zdołał stworzyć niczego więcej – podsumowując, zagadkowa gra ambitnego BVB budzi wątpliwości.
Derby Hamburga w Volkspark, BVB wita UnioneraW przyszły piątek derby Hamburga rozpoczną się przy sztucznym oświetleniu na Volksparku (godz. 20:30). W niedzielę Borussia Dortmund podejmie Union Berlin (godz. 17:30).
sportschau