Wśród zapowiedzi znalazł się: Sané po raz pierwszy strzelił gola dla Stambułu

Euforycznie okrzyknięty najlepszym nabytkiem tego lata, Leroy Sané nie zdołał jeszcze zaliczyć udanego pierwszego występu w barwach Galatasaray. Sytuacja zmieniła się w niedzielny wieczór.
Został wyrzucony z boiska przez drużynę w stronę kibiców po strzeleniu swojego pierwszego gola: Leroy Sané. zdjęcie Alliance / Anadolu
Zmarnowane (duże) szanse, niefortunne akcje: pierwsze występy Sané w Galatasaray nie przypadły do gustu ani niemieckiemu reprezentantowi, ani rozentuzjazmowanym kibicom Stambułu. Relacje medialne również. „Sané jeszcze się nie zadomowił” – napisała niedawno największa krajowa gazeta „ Sabah” , dodając: „Niemiecka gwiazda wciąż była daleka od oczekiwanego występu”.
Zwłaszcza biorąc pod uwagę kibiców, którzy powitali nowego kandydata jak supergwiazdę w mieście i w tym legendarnym klubie po jego transferze z Bayernu Monachium. W końcu Sané mógł rozegrać pełne zwycięstwo 3:0 z Gaziantep FK i pierwszy mecz u siebie z Fatih Karagümrük SK ( również 3:0 ) pod wodzą trenera Okana Buruka .
Sané: „Miałem szczęście”Ale w ten niedzielny wieczór, podczas trzeciej kolejki SüperLig, kiedy drużyna udała się do Kayseri, aby zmierzyć się z drużyną Markusa Gisdola (dawniej 1. FC Köln, Hamburger SV, Hoffenheim), impas został w końcu przełamany. Występując w wyjściowym składzie, Sané początkowo asystował przy dwóch golach Elmaliego w 36. i 46. minucie.

Po chwili wytchnienia w końcówce, Garant Osimhen podwyższył na 3:0 w 86. minucie, zanim Sané strzelił swojego pierwszego gola w nowym stroju. 29-latek przedarł się z prawej flanki do środka, oddał strzał z dystansu mocną lewą nogą i wykorzystał zdecydowane dotknięcie piłki przy niskim strzale. Bramkarz Kayserisporu Bayazit nie miał szans na obronę, zaskoczony (90. +3 min.).
Ponadto obrońcy tytułu i zwycięzcy pucharów umocnili swoją pozycję na szczycie tabeli, mając na koncie dziewięć punktów i bilans bramkowy 10:0 w trzech meczach ligowych, wyprzedzając rywali: Trabzonspor, Göztepe, Fenerbahce, Besiktas i spółkę.
Sané, który krótko świętował swoje pierwsze punkty po meczu, zakrywając usta palcem (być może dając znak krytykom), wyraził później wyraźną radość z opóźnionego debiutu w beIN Sports z bramką i asystą. Był zachwycony, że po raz pierwszy strzelił gola – choć wiedział: „Oczywiście miałem trochę szczęścia przy tej bramce”. Napastnik dodał z samozadowoleniem: „Jak dotąd nie widzieli prawdziwego Sané”.