Trening próbny | Odliczanie trwa, szeregi się przerzedzają
Jeszcze dwa tygodnie! Potem ruszamy do boju ! I powoli zaczynam odczuwać lekki niepokój: Jak to będzie na Fehmarn, kiedy jako jeden z około 200 startujących wbiegnę do Bałtyku i zacznę płynąć 750-metrową trasę trójkątną, którą muszę przepłynąć dwa razy? A potem wskoczę na rower , żeby przejechać 43-kilometrową trasę między plażą, Sahrensdorf i Meeschendorf? Jak ciężkie będą moje nogi, kiedy będziemy biegać w tę i z powrotem promenadą nadmorską obok hotelu Ifa i basenu FehMare, w sumie kolejne 10 kilometrów, ku uciesze około 1000 widzów?
Nawet w naszej grupie treningowej, która jest w zasadzie tylko grupą WhatsApp, zanim wszyscy po raz pierwszy wystartujemy pod nazwą Tribalistas Berlin 14 września, panuje pewien niepokój. Na którym polu namiotowym będziemy nocować? Widzieliście, że czepki pływackie są obowiązkowe? Wyprzedzanie jest zabronione na odcinku ścieżki rowerowej! I uważnie przeczytajcie regulamin: każdy, kto dotknie roweru przed założeniem kasku, otrzyma karę czasową!
Każdy, kto bliżej przestudiuje przepisy, doceni złożoność procedur, gdy w sumie 600 osób rywalizuje na różnych dystansach. Gdzie parkują, gdzie zostawiają sprzęt? Gdzie przyczepiają numery startowe zgodnie z przepisami, gdzie odbierają transponder do pomiaru czasu? O, la, la: zawody triathlonowe to znacznie więcej niż tylko pływanie, jazda na rowerze i bieganie.
Tymczasem mój trener, Marcel Obersteller, również wprowadza trochę napięcia: wszystkie treningi są zaplanowane aż do zawodów. I, wbrew moim oczekiwaniom, został mi tylko jeden dzień odpoczynku: w przyszły poniedziałek będę mógł „w pełni się zregenerować”, ale będę musiał poświęcić godzinę na długie rozciąganie z wałkiem piankowym. Po ostatnich treningach co najmniej pięć razy w tygodniu, naprawdę się na to cieszę. Z drugiej strony, jestem zdumiony, jak szybko można się przyzwyczaić do ćwiczeń przez co najmniej godzinę dziennie. To nawet fajna sprawa, prawda?
Tymczasem w grupie WhatsApp „Team Fehmarn” narastają złe wieści. Mój przyjaciel Steffen, z którym wpadłem na pomysł triathlonu, w zeszłym tygodniu rozbił swój rower wyścigowy o maskę nadjeżdżającego samochodu po nieostrożnym skręcie w prawo. Jak dotąd radzi sobie dobrze, ale nie będzie w stanie ukończyć dystansu olimpijskiego po tym, jak ostatnio mnie wyprzedził podczas biegu. Felix, drugi współzałożyciel Tribalistas, również odwołał udział, podobnie jak mój przyjaciel Björn: nie było wystarczająco dużo czasu na trening. Paul, który spontanicznie dołączył do nas zaledwie trzy tygodnie temu, już zrezygnował, „z pewnych powodów”. Ale w przyszłym roku wszyscy, naprawdę wszyscy, chcą tam być!
Zapisy tych ambitnych tribalistów właśnie wygasają, chyba że ktoś z redakcji lub naszych czytelników ma jeszcze ochotę być 14 września na Fehmarn... No to co? Napisz do mnie! Załatwię ci czepek!
Wszystkie kolumny dotyczące treningu próbnego: Część 1 : Jak uprawiać triathlon? Część 2 : Stojąc w deszczu Część 3 : Maluchy Część 4 : Nago w szczęściu (54) Część 5 : Mężczyzna z planem Część 6 : W gorączce baru Część 7 : Wakacje w szczytowej formie Część 8 : Fale i cudowne okulary
„nd.Genossenschaft” należy do ludzi, którzy go umożliwiają: naszych czytelników i autorów. To oni, swoim wkładem, zapewniają lewicowe dziennikarstwo dla wszystkich: bez maksymalizacji zysku, konglomeratów medialnych i miliarderów technologicznych.
Dzięki Twojemu wsparciu możemy:
→ niezależne i krytyczne raportowanie → ujawnianie problemów, które w innym przypadku pozostałyby niezauważone → dawanie głosu głosom, które są często ignorowane → przeciwdziałanie dezinformacji faktami
→ inicjować i pogłębiać debaty lewicowe
nd-aktuell