Światowa Federacja Piłki Nożnej przegrywa proces przeciwko Josephowi Blatterowi i byłemu dyrektorowi finansowemu Markusowi Kattnerowi, w którym domaga się 23 milionów franków odszkodowania.


Sąd Pracy w Zurychu orzekł, że Joseph Blatter i Markus Kattner, dwaj byli wysocy rangą działacze FIFA, nie muszą zwracać wypłaconych im wcześniej premii. Wyrok Sądu Pracy z 10 lipca został uzyskany przez NZZ. Orzeczenie nie jest prawnie wiążące; FIFA może się od niego odwołać do Sądu Wyższej Instancji w Kantonie Zurych.
NZZ.ch wymaga JavaScript do obsługi ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub blokada reklam obecnie to uniemożliwia.
Proszę zmienić ustawienia.
W przypadku byłego prezydenta Blattera chodzi o 11 milionów franków szwajcarskich, a w przypadku byłego dyrektora finansowego Kattnera – o 3 miliony franków szwajcarskich. Są to specjalne premie, które czterech działaczy FIFA obiecało sobie nawzajem po Mistrzostwach Świata 2010 w RPA. Uczestniczyli oni w podejmowaniu decyzji dotyczących premii dla siebie nawzajem.
Oprócz Blattera i Kattnera, w programie premiowym uczestniczyli były sekretarz generalny Jérôme Valcke (9 milionów franków szwajcarskich) oraz ówczesny wiceprezydent Julio Grondona (1 milion franków szwajcarskich). Wypłaty były rozłożone na cztery lata, od 2010 do 2013 roku.
FIFA nie wniosła pozwów cywilnych o zwrot premii przeciwko wszystkim czterem stronom zaangażowanym w sprawę, a jedynie przeciwko Blatterowi i Kattnerowi. Argentyńczyk Grondona zmarł w 2014 roku, podczas gdy Francuz Valcke najwyraźniej od początku nie miał konfliktu interesów.
FIFA domaga się nie tylko zwrotu premii Blattera i Kattnera, ale także, w ramach solidarności, zwrotu całego programu premiowego w wysokości 23 milionów franków szwajcarskich, plus odsetki w wysokości 5 procent. To postawiłoby ich oboje w trudnej sytuacji egzystencjalnej.
W przypadku Kattnera sąd pracy oddalił wniosek o uznanie go za osobę o konflikcie interesów, ponieważ wypłatę premii zatwierdziło dwóch przełożonych, a nie tylko Blatter.
Sąd pracy stwierdził konflikt interesów w sprawie Blattera: wiceprezydent Grondona samodzielnie decydował o premii prezydenta, a Blatter niemal jednocześnie kontrolował premię Grondony. W ten sposób, jak stwierdził sąd pracy w swoim orzeczeniu, dwaj wysocy rangą urzędnicy byli uzależnieni od dobrej woli drugiej strony, aby otrzymać własne wysokie premie.
Ponieważ jednak umowy te również musiały zostać zatwierdzone przez organ nadzoru, sąd pracy uznał również wypłatę wynagrodzenia Blatterowi za uzasadnioną. Organem nadzoru był ówczesny Komitet Wykonawczy FIFA. Sąd pracy stwierdził, że organ ten nie zgłosił żadnych sprzeciwów ani pytań.
Ponadto, Komitet Wynagrodzeń FIFA zatwierdził ostatnią z czterech transz premii, które zostały wypłacone w 2013 roku. FIFA zleciła również zewnętrznej firmie audytorskiej analizę wynagrodzeń zawodników. Audytor stwierdził, że zarówno wynagrodzenia, jak i premie były zgodne z praktyką rynkową.
Zdaniem sądu, biorąc pod uwagę wszystkie te okoliczności, Blatter i Kattner mogli zasadnie założyć, że premie zostały zatwierdzone przez ich pracodawcę. Roszczenie FIFA o odszkodowanie lub zwrot kosztów powinno zatem zostać oddalone.
W rozmowie z nami Joseph Blatter wyraził „ogromną ulgę” z powodu tej decyzji. Cieszył się, że „w końcu, w końcu wszystko się skończyło”.
Przypadkowo, w czwartek ogłoszono również, że Prokuratura Federalna postanowiła nie wnosić apelacji do Federalnego Sądu Najwyższego w postępowaniu karnym przeciwko Blatterowi (i Michelowi Platini). Sąd specjalny w Muttenz uniewinnił ich pod koniec marca od zarzutu oszustwa. Uniewinnienie to stało się prawomocne .
nzz.ch