Ekskluzywny podgląd pierwszych odcinków serialu <i>Outlander: Krew mojej krwi</i>

Na łące rozpostartej niczym koc między szczytami szkockich Highlands, Jamie Roy i Harriet Slater wydają się być sami. Głosy aktorów są ledwo słyszalne z wnętrza rozpadającego się cmentarza, gdzie się spotkali – choć mikrofony na wysięgnikach unoszące się nad ich głowami rozwiążą ten problem później. Na horyzoncie potok mgły generowanej maszynowo rozpływa się w trawie, usianej koniczyną i żółtymi fiołkami, które otaczająca ekipa miażdży stopami, kuląc się pod skupiskiem namiotów. Razem pomagają przenieść Szkocję w czasie: do roku 1714, miejsca akcji serialu będącego prequelem Outlandera , „Krew mojej krwi” stacji Starz, którego premiera odbędzie się 8 sierpnia.
Jest koniec czerwca 2024 roku, kiedy wchodzę na plan zdjęciowy z grupą innych dziennikarzy, ale powietrze jest na tyle rześkie, że warto założyć kardigan. Zarówno Roy, jak i Slater są doskonale ubrani do panującego klimatu: w charakterystycznych strojach klanów Fraser i MacKenzie wyglądają równie tradycyjnie szkocko, co otaczające ich wzgórza. Jak później opowiada Roy, wzruszył się, gdy po raz pierwszy założył kostium Briana Frasera (ojca Jamiego z Outlandera ), jednego z czterech głównych bohaterów serialu. „To było naprawdę wzruszające, zobaczyć te kolory Frasera na tartanie, założyć je po raz pierwszy” – mówi. „Pomyślałem sobie: »Wow. To się naprawdę dzieje«”.
Scena, którą oglądam, to jedna z kilku, w których bohaterowie Roya i Slatera muszą się spotkać w tajemnicy, ponieważ romans między ich postaciami – Brianem Fraserem i Ellen MacKenzie – jest surowo zabroniony. (Jak mówi Slater, „wyczuwa się między nimi coś w stylu Romea i Julii ”). W końcu przezwyciężą rywalizację między klanami i zostaną rodzicami Jamiego, granego przez Sama Heughana w kultowym już serialu flagowym. Ale na razie są wciąż młodzi, zakochani i w niebezpieczeństwie.

Jamie Roy jako Brian Fraser i Harriet Slater jako Ellen MacKenzie.
Setki lat później i setki mil stąd – choć w rzeczywistości obie ekipy są od siebie oddalone o kilkaset kilometrów – Hermiona Corfield siedzi w ciasnym mieszkaniu na poddaszu. Jako Julia Moriston, londyńczyk z XX wieku, musi zmierzyć się z własnym romantycznym dylematem. Jest zakochana w żołnierzu na froncie I wojny światowej i nigdy nie widziała jego twarzy. Jednak, jak fani Outlandera już wiedzą, namiętne listy, które wysyła do Henry'ego Beauchampa (Jeremy Irvine), nie pozostają bez odpowiedzi. W końcu Julia i Henry również się zejdą, zostając rodzicami Claire Beauchamp ( Caitriona Balfe ), ukochanej Sassenach z Outlandera .
Jak ujawniają te ekskluzywne, pierwsze zdjęcia z dwóch pierwszych odcinków serialu „Outlander: Krew mojej krwi” , pierwsze spotkania głównych par serialu – Briana i Ellen oraz Julii i Henry’ego – są momentami przełomowymi. I są równie pełne magii, co podróże w czasie, które wkrótce splatają ich historie.
Podczas gdy Julia na początku serialu tęskni za swoim żołnierzem, Ellen poznajemy jako pogrążoną w żałobie córkę. Jej ojciec, Red Jacob MacKenzie (Peter Mullan), obiecał kiedyś najstarszej córce, że nigdy nie będzie musiała wychodzić za mąż. Jednak nagła śmierć Jacoba sprawia, że Ellen staje się pionkiem w rękach młodszych braci, Columa (Séamus McLean Ross) i Dougala (Sam Retford), którzy starają się o wakujące teraz stanowisko MacKenziego. Ellen nie jest zainteresowana małżeństwami, które dla niej przygotowują. Nie wiedząc o tym, znalazła już swoją drugą połówkę.
Brian i Ellen początkowo spotykają się przypadkiem, ale ich pierwsze zaplanowane spotkanie ma miejsce na moście ujawnionym w zwiastunie „ Krew mojej krwi” – na łące podobnej do tej, którą odwiedziłem zeszłego lata. Zaczynają scenę na przeciwległych końcach kamiennej konstrukcji, niepewni, jak postępować, biorąc pod uwagę skandaliczny charakter ich spotkania. (Bez opiekunki Ellen wystawia na szwank swoją reputację dziewicy). Ale „istnieje między nimi jakaś magnetyczna więź”, mówi Roy, i żadne z nich nie może się oprzeć pokusie powolnego zbliżania się do siebie, aż w końcu ich dłonie się stykają. Powinni być zaprzysiężonymi wrogami, ale wróżki najwyraźniej mają inne plany.

Jamie Roy jako Brian Fraser i Harriet Slater jako Ellen MacKenzie.
Podczas mojej wizyty często powtarzanym przekonaniem było to, że Szkocja „ma swój własny charakter” zarówno w Outlanderze , jak i Outlanderze: Krew z mojej krwi . Ale niesławna pogoda tego kraju nie zwraca zbytniej uwagi na godziny wywoławcze. Roy mówi, że on i Slater czekali na nakręcenie sceny na moście „od wieków, ponieważ była z nami od pierwszego dnia”: Ćwiczyli ją podczas przesłuchań i prób chemicznych. Ale w dniu kręcenia „mieliśmy cztery różne pory roku” — mówi. „Wiał sztorm, potem lunął ulewny deszcz, a potem zaczął padać śnieg z deszczem”. Rzeka płynąca pod mostem — w finalnym odcinku tylko szmer — była na tyle głośna, że zarówno Roy, jak i Slater musieli używać słuchawek, aby się zrozumieć. „W połowie przypadków moje nie działały” — kontynuuje. „Więc widziałem, jak Harriet zaczyna coś mówić, jej usta się poruszały, a potem przestawały, a ja mówiłem: 'O, okej! Moja kolej!' To było całkiem zabawne.
„Na szczęście oboje znaliśmy swoje kwestie” – dodaje Slater.
Zanim przetrwali liczne opóźnienia spowodowane deszczem i nakręcili kilka ujęć, obaj aktorzy byli tak zmarznięci, że Roy nie był pewien, czy może mówić. „Pod koniec każdego ujęcia nie czułem nic na twarzy” – mówi. „Nie byłem nawet pewien, czy w ogóle wydobył z siebie słowa”. Podczas przerwy obiadowej musiał masować usta przez „pół godziny, bo nie mogłem przeżuwać jedzenia”.
Oczywiście, pogoda dopisała w samą porę, by nadać scenie aurę czaru, niezbędną, by przekonać widzów, że Jamie i Ellen rzeczywiście zmierzają ku romansowi, który odmieni ich życie. Wiatr się wzmaga, gdy Brian wychodzi naprzód; mrok ustępuje, by obmyć ich oboje w blasku słońca.
„[Jamie] ma taką kwestię, że przedstawia się po raz pierwszy i mówi: »Jestem Brian Fraser«, a [w pewnym momencie] słońce po prostu wyszło zza chmury za nim” – opowiada mi Slater ze śmiechem. „To było prawie tak, jakby był Mesjaszem”.

Jeremy Irvine jako Henry Beauchamp i Hermione Corfield jako Julia Moriston.
Pierwsze spotkanie Julii i Henry'ego nie jest mniej brzemienne w skutki, choć być może łatwiej je było sfilmować. Scena nakręcona na schodach w Park District w Glasgow przedstawia parę mijającą się przypadkiem w Londynie w 1917 roku. Ale „magnetyczna siła między nimi”, jak mówi Corfield, jest równie silna, jak ta między Brianem i Ellen. Kiedy Henry wypowiada na głos fragment ich listów, Julia odwraca się, rozpoznając swojego przyszłego męża w rzeczywistości. „Oboje zastanawialiśmy się, jak to się rozegra”, przyznaje Corfield. „Bo na papierze to całkiem interesujące widzieć dwie osoby, które nic nie mówią, mijają się na schodach, a potem jedna z nich coś mówi i obie mówią: »To ty«. Udało się dzięki romansowi między nimi”.
Irvine dodaje: „[Henry] próbuje szczęścia i coś mówi, i to ona. Żartowaliśmy, ja i Hermiona, mówiąc: »Ile innych kobiet mówił to do tego dnia?«” Ale Outlander zawsze istniał w świecie, w którym wszystko może się zdarzyć. Kiedy Irvine zapytał showrunnera Matthew B. Robertsa o logikę tej sceny, Roberts powiedział mu: „Słuchaj, to romans, który musi mieć w sobie trochę magii”. Irvine kontynuuje: „Tak naprawdę nie rozumiałem tego, dopóki nie zobaczyłem odcinka w całości. Powiedziałem: »Tak, to jest coś lekko nie z tego świata«. Jeśli wierzysz w los, przeznaczenie i bratnie dusze, to tak to się dzieje”.
Ta magia tylko się nasila, gdy saga Julii i Henry'ego krzyżuje się z historią Briana i Henry'ego. Podczas wakacji w Szkocji w XX wieku, Julia i Henry przypadkowo przenoszą się w czasie po natknięciu się na słynne kamienie Craigh na Dun z serialu „Outlander ”. Niezależnie lądują w Szkocji około 1714 roku i wkrótce spotykają MacKenzie i Fraserów, walcząc o powrót do siebie.

Jeremy Irvine jako Henry Beauchamp i Hermione Corfield jako Julia Moriston.
Corfield była zachwycona, gdy dowiedziała się, że podobnie jak w „Outlanderze ”, „Krew mojej krwi” będzie zawierała wątek podróży w czasie. „Granie kogoś, kto podróżował w czasie, to wyzwanie” – mówi. „Nie znam żadnej innej pracy, w której można by powiedzieć, że jest się jednocześnie w [XX wieku] i w Szkocji z XVIII wieku. To było wyzwanie, ale kiedy zaczęłam czytać wszystkie sceny rozgrywające się [w XVIII wieku], byłam naprawdę podekscytowana”.
Pomaga to, że główny kwartet zaprzyjaźnił się. „Zostaliśmy prawdziwymi przyjaciółmi, zanim musieliśmy zostać kolegami” – mówi Irvine. „Spędziliśmy tu kilka miesięcy, przygotowując się do roli i przechodząc to, co produkcja nazywa »obozem szkoleniowym«, ucząc się wszystkiego, co musimy wiedzieć do ról. W tym czasie wszyscy bardzo się do siebie zbliżyliśmy”. Często spędzają razem wieczory i weekendy poza planem, śpiewając karaoke w Glasgow lub piknikując nad jednym z licznych jezior w Szkocji. „Zaczęliśmy ten projekt w środku zimy w Szkocji” – kontynuuje Irvine. „Kiedy się to robi, czasami trzeba wyjść i dobrze się bawić”.

Hermiona Corfield jako Julia Moriston.

Jeremy Irvine jako Henry Beauchamp.
Tego lata Roy, Slater, Corfield i Irvine wrócili na szkockie łąki, kręcąc już kolejny rozdział . „Czuję się zaszczycony, że mogę kręcić drugi sezon, zanim jeszcze ukaże się pierwszy” – mówi Slater. „Doskonale zdaję sobie sprawę, jak rzadko się to zdarza”.
Roy podziela to zdanie. „Kiedy kończyliśmy ostatni sezon, nie było żadnej gwarancji” – mówi. „To spin-off. Nie wiemy [czy się uda]. Więc dostać telefon z pytaniem: »Hej, zrobimy to jeszcze raz i będziecie mogli ponownie poznać te postacie i tę historię?«. To naprawdę przywilej. Mam nadzieję, że będziemy mogli to robić tak długo, jak to możliwe”.
elle