LaSalle College w Montrealu ukarany grzywną w wysokości 30 mln dolarów za nadmierną liczbę studentów zapisanych na kierunki anglojęzyczne

LaSalle College w Montrealu poinformowało, że stoi w obliczu zagrożenia egzystencjalnego po tym, jak rząd Quebecu nałożył na uczelnię dwie kolejne grzywny na łączną kwotę prawie 30 milionów dolarów za zapisanie zbyt dużej liczby studentów na kierunki anglojęzyczne.
Pod koniec czerwca prywatna uczelnia otrzymała pismo z Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego informujące o zadłużeniu w wysokości 21 113 864 dolarów za przyjęcie 1066 studentów ponad limit na rok akademicki 2024-25. Kwota ta doliczana jest do grzywny w wysokości 8,7 miliona dolarów, nałożonej na uczelnię w zeszłym roku za to samo wykroczenie.
„Pierwsze pytanie, jakie przyszło mi do głowy, brzmiało: która organizacja lub firma rodzinna może sobie pozwolić na zapłacenie takiej kary” – powiedział prezes i dyrektor generalny uczelni, Claude Marchand.
Dodał, że przed wprowadzeniem kwot w 2023 r. bezskutecznie prosił rząd o przyznanie uczelniom okresu karencji, tak jak zrobił to w przypadku przedsiębiorstw dostosowujących się do Ustawy 14, znanej również jako Ustawa 96, prawa Quebecu chroniącego język francuski.
LaSalle College otrzymało swój pierwszy limit miejsc pod koniec lutego 2023 roku, który miał wejść w życie jesienią tego samego roku. Jednak w tym czasie proces rekrutacji studentów zagranicznych był już w toku.
„Kiedy otrzymaliśmy tę liczbę, byliśmy już skazani na porażkę” – powiedział Marchand.
W tym roku limit przekroczyła liczba uczniów o 716.
LaSalle College napotkało ten sam problem w następnym roku. Spełnienie limitu przyjęć oznaczałoby zerwanie umów uczelni z niektórymi studentami, którzy zapisali się przed wprowadzeniem limitów, i przerwanie ich kariery akademickiej w szkole, na co LaSalle nie było gotowe, powiedział Marchand.
„Obecnie będziemy w pełni zgodni z przepisami jesienią 2025 r., ale zajęło nam to dwa lata” – powiedział Marchand.
„Nie kwestionujemy prawa jako takiego. Kwestionujemy karę, która jest wynikiem tego prawa”.
Rząd twierdzi, że uczelnie początkowo musiały płacić niższe kary, aby pomóc im się dostosowaćKara pieniężna za każdego studenta, który przekroczył limit, wzrosła w porównaniu z ubiegłym rokiem. Rzecznik Pascale Déry, minister szkolnictwa wyższego prowincji Quebec, twierdzi, że obniżona stawka kary w pierwszym roku była środkiem przejściowym.
„Pomimo ścisłego wsparcia i licznych ostrzeżeń, należy podkreślić, że LaSalle jest jedyną dotowaną uczelnią prywatną, która nadal lekceważy Kartę języka francuskiego i nie przestrzega prawa” – stwierdziło biuro ministra w oświadczeniu.
W poście na portalu X Jean-François Roberge, minister odpowiedzialny za język francuski, stwierdził, że decyzja Quebecu o wprowadzeniu ograniczeń dotyczących zapisów na kierunki nauczane w języku angielskim jest „odważna, ale konieczna”.
Marchand z kolei stwierdził, że negocjacje i uzyskanie jakichkolwiek oznak elastyczności ze strony Déry'ego były skomplikowane.
LaSalle była jedyną uczelnią, prywatną lub nie, która została ukarana przez rząd grzywną za przekroczenie parytetu w 2024 r., co można zaobserwować w systemie budżetowym i finansowym Quebecu na ten rok.
Inne uczelnie mogły negocjować swoje kwoty, jak na przykład publiczna Cégep Marie-Victorin, której początkowo przydzielono 232 miejsca w programach Attestation of College Studies (AEC po francusku) na jesień 2023 r. Liczba ta wzrosła do 332, zgodnie z rządowym dokumentem z października tego samego roku , opublikowanym na podstawie wniosku o dostęp do informacji.
LaSalle kwestionuje obie grzywny w pozwie cywilnym do Sądu Najwyższego Quebecu, twierdząc między innymi, że ustalone przez rząd limity były od początku nieuzasadnione. Wynika to częściowo z faktu, że, jak czytamy w pozwie, limity te są niższe od liczby studentów zagranicznych zapisujących się na studia anglojęzyczne, które uczelnia może przyjąć – liczby ustalonej przez sam rząd.
Rząd twierdzi, że jego grzywny mają na celu odzyskanie nadpłaconych dotacji. Jednak rząd nie dotuje studentów zagranicznych w LaSalle, wyjaśnia pozew, a konkretna kwota, której szkoła nie osiągnęła, znajduje się na poziomie AEC, gdzie jest wielu studentów zagranicznych.
Marchand nazywa te kary „odzyskiwaniem”, mówiąc, że rząd nałożył karę dwukrotnie na tego samego studenta w ciągu ostatnich dwóch lat.
„Nie mamy więcej studentów na tych [angielskich] kierunkach niż w 2019 roku, co jest nadrzędnym duchem prawa. W pełni przestrzegamy przepisów w przyszłym semestrze i mamy misję publiczną, aby służyć wszystkim [naszym] 5000 studentom i chcemy to kontynuować”.
cbc.ca