Rajd Portugalii: Stone kończy aspiracje Adriena Fourmaux w Arganil

Marze Adriena Fourmaux (Hyundai i20) w Rajdzie Portugalii zakończyły się dziś rozbiciem o skałę, podczas drugiego przejazdu przez odcinek Arganil, kiedy francuski kierowca tracił do lidera zaledwie osiem dziesiątych sekundy.
Na drugim zakręcie w rejonie Pai das Donas, podczas „ścinania” lewego zakrętu, Fourmaux wbił samochód do rowu, uderzył w skałę i uszkodził układ kierowniczy Hyundaia z kategorii Rally1, jak ustaliła na miejscu zdarzenia agencja prasowa Lusa.
Hyundai i20 znalazł się w środku sekcji, po przeciwnej stronie toru niż wynosił wyścig, w niebezpiecznej pozycji, nie przeszkodziło to jednak w wyprzedzaniu innych zawodników, np. Japończyka Katsuty Takamoto (Toyota Yaris), który zmuszony był wykorzystać niewielką przestrzeń między rozbitym samochodem a barierą.
Pomimo wypadku, etap nie został przerwany, a próby usunięcia Hyundaia były kontynuowane, jednak bez większego powodzenia. Najpierw „marszałkowie” [wolontariusze współpracujący przy organizacji wydarzenia] i członkowie GNR próbowali przestawić samochód rajdowy, ale bez powodzenia. Następnie jeep Narodowej Gwardii Republikańskiej (GNR) próbował odepchnąć tył Hyundaia swoim tyłem, ale próba została wkrótce przerwana, gdy usłyszano trzask pękającego plastiku.
W końcu „stara technika” podnoszenia i pchania odniosła skutek, a niektórzy widzowie przyłączyli się do władz w tym pragnieniu.
Podczas gdy jego pilot dawał znaki uszkodzonemu samochodowi i usuwał kamienie z pobocza drogi, Fourmaux, zmuszony czekać na lawetę po tym, jak pozostali zawodnicy przejechali obok, został oklaskiwany, zrobił sobie kilka „selfie” z kibicami, a siedząc na krześle pośrodku widowni, nie odmówił piwa, wznosząc toast za obecnych fotoreporterów.
asbeiras