Bella Hadid o zakochaniu się w kowboju Adanie Banuelosie i marzeniu o macierzyństwie
Bella Hadid znalazła miłość w Teksasie z kowbojem Adanem Banuelosem w obrocie wydarzeń godnym komedii romantycznej. Modelka rozmawiała z British Vogue o tym, jak poznała Banuelosa i o nadziejach pary na przyszłość.
Hadid, która cierpi na przewlekły ból spowodowany chorobą z Lyme, otwarcie mówiła o swoich zmaganiach fizycznych i psychicznych. Była w najgorszym momencie, gdy jej matka, Yolanda Hadid, zachęciła ją, by dołączyła do niej w Teksasie, gdzie ojczym Hadid budował dom.
„Mówili coś w stylu: 'OK, nie zostawimy cię samej'” – wspomina Hadid. „Wtedy miałam 26 lat i mieszkałam z jej mamą na naszej farmie [w Pensylwanii], za którą również płacę, czując się [jak] małe dziecko. Mówili mniej więcej tak: 'Po prostu przyjdź. Możesz jeździć, spać, odklepywać. Po prostu nie możesz być sama'”.
„Więc idę” – kontynuowała Hadid. „Jestem z moim ojczymem. Przenosimy krowy, jeździmy na przejażdżki konne i zaczynam czuć się trochę lepiej, ale wciąż zajmuję się swoimi sprawami. Następnego dnia poznaję mojego chłopaka. Widziałam, jak wszedł, i to było jak powiew świeżego powietrza”.
Byli na lokalnym pokazie koni. „Więc on po prostu wszedł, wszedł do hali wystawowej, gdzie robimy wszystkie rzeczy związane z pokazami. Przymierzałam kowbojski kapelusz. Po prostu go zobaczyłam i pomyślałam, że to jest… Zawsze chciałam mieć kowboja” – powiedziała ze śmiechem. „I jest całkiem przystojny, powiem ci coś”.
Adan Banuelos i Bella Hadid w Nowym Jorku, 12 września 2024 r.
Hadid powiedziała, że Banuelos nie wiedział, kim ona jest, zanim się z nią spotkała. „Dla mnie to był powiew świeżego powietrza” – przyznała. Podziwia go za wiele rzeczy: „To najmłodszy meksykański kowboj, który kiedykolwiek został wprowadzony do Galerii Sław. Pracuje dla swojej rodziny, dla swoich klientów i ma nadzieję, że pewnego dnia zbuduje dom i rodzinę”.
Hadid również chce mieć rodzinę: „Nie mogę się doczekać, aby zostać mamą” – powiedziała. „Myślę, że jestem kimś dla wielu ludzi, ale w prawdziwie intymnym sensie bycia osobą, na którą ktoś może stale liczyć, to zmieni moje życie. I nie mogę się doczekać. Nigdy nie dorastałam, myśląc: „Och, mam taką wizję małżeństwa”. Mam taką wizję bycia matką. Ale doszłam do punktu, w którym myślę: „Wiesz co? To coś dla mnie”. Myślę, że to by mnie naprawdę uszczęśliwiło”.
elle