Amerykański pościg za tankowcem u wybrzeży Wenezueli
- Jakie działania podejmują Stany Zjednoczone wobec tankowców przewożących wenezuelską ropę?
- Jakie zarzuty formułują Stany Zjednoczone wobec prezydenta Wenezueli, Nicolása Maduro?
- Co o działaniach USA wobec Wenezueli mówią amerykańscy senatorowie?
Informacja o pościgu za tankowcem na wodach Morza Karaibskiego pojawiła się po tym, jak w sobotę USA zajęły drugi w ciągu ostatnich kilkunastu dni tankowiec, który miał transportować wenezuelską ropę. Po zajęciu pierwszego tankowca Donald Trump ogłosił blokadę morską Wenezueli, obejmującą wszystkie tankowce, na które nałożono sankcje w związku z udziałem w transporcie objętej sankcjami ropy.
Amerykanie zajęli jak dotąd dwa tankowce u wybrzeży WenezueliŚcigany przez straż przybrzeżną USA na wodach międzynarodowych tankowiec ma wchodzić w skład tzw. floty cieni – poinformował przedstawiciel administracji Stanów Zjednoczonych. Jednostka ma pływać pod fałszywą banderą.
Pentagon i Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego, któremu podlega straż przybrzeżna, nie komentują sprawy, odsyłając pytających dziennikarzy do Białego Domu. Biały Dom jak dotąd również nie udzielił żadnego komentarza.
Ścigany tankowiec to – jak podaje CNN – Bella 1, jednostka, która została objęta przez USA sankcjami za udział w transporcie irańskiej ropy. Amerykański sąd wydał nakaz jej zajęcia.
W momencie, gdy do tankowca zbliżyły się jednostki amerykańskiej straży przybrzeżnej statek zaczął uciekać – wynika z relacji przedstawiciela administracji USA.
W sobotę przed świtem Amerykanie zajęli pływający pod banderą Panamy tankowiec Centuries. Biały Dom poinformował, że była to jednostka „wchodząca w skład wenezuelskiej floty cieni, która przewozi skradzioną ropę”. Do zajęcia pierwszego tankowca, Skippera, doszło 10 grudnia. To po jego zajęciu Trump ogłosił blokadę morską Wenezueli. Amerykański prezydent poinformował jednocześnie, że domaga się zwrotu aktywów amerykańskich spółek naftowych znacjonalizowanych przez władze Wenezueli jeszcze za rządów poprzedniego prezydenta Wenezueli, Hugona Cháveza.
Amerykańskie spółki naftowe odgrywały dominującą rolę, jeśli chodzi o wydobycie wenezuelskiej ropy, dopóki wenezuelskie władze nie podjęły decyzji o nacjonalizacji ich aktywów (doszło do tego dwukrotnie – najpierw w latach 70-tych, a potem w pierwszej dekadzie XXI wieku). Rekompensata wypłacona przez Caracas amerykańskim spółkom została uznana za niewystarczającą. W 2014 roku międzynarodowy panel arbitrażowy nakazał rządowi w Caracas wypłatę 1,6 mld dolarów rekompensaty spółce ExxonMobil.
Presja Stanów Zjednoczonych na wenezuelski reżim rośnie. Donald Trump liczy, że Nicolás Maduro się ugnieUSA wywierają rosnącą presję na reżim obecnego prezydenta Wenezueli, Nicolása Maduro od początku września, gdy rozpoczęła się operacja amerykańskiej armii wymierzona w kartele narkotykowe biorące udział w przerzucie narkotyków do USA. Amerykanie skierowali w rejon Morza Karaibskiego najpierw osiem okrętów (w tym okręty desantowe), a potem również grupę uderzeniową lotniskowca USS Gerald Ford (łącznie, na pokładach okrętów, które znajdują się w pobliżu Wenezueli jest ok. 15 tys. żołnierzy USA). Amerykanie przebazowali też 10 myśliwców F-35 na Portoryko.
Od 2 września amerykańska armia prowadzi ataki na wodach międzynarodowych na łodzie, które mają być używane do przerzutu narkotyków (w atakach takich, do których dochodzi na Morzu Karaibskim i Pacyfiku, zginęły jak dotąd co najmniej 104 osoby). Stany Zjednoczone oskarżają Maduro o współodpowiedzialność za przemyt narkotyków do USA i faktyczną kontrolę nad kartelem narkotykowym (chodzi o tzw. Kartel Słońc – Cartel de los Soles). Za pomoc w ujęciu Maduro Departament Sprawiedliwości USA oferuje 50 mln dolarów Przywódca Wenezueli odrzuca te oskarżenia.
Trump w ostatnim czasie sugerował, że wkrótce USA mogą rozpocząć ataki na cele lądowe w Wenezueli. W rozmowie telefonicznej z Maduro miał domagać się ustąpienia wenezuelskiego przywódcy. W niedawnym wywiadzie dla „Vanity Fair” Susie Wiles, szefowa personelu Białego Domu stwierdziła, że Trump zamierza kontynuować ataki na łodzie na Morzu Karaibskim, aż „Maduro się ugnie”.
Trump wielokrotnie powtarzał, że dni Maduro u władzy są policzone. Szefowa personelu Białego Domu Susie Wiles powiedziała w wywiadzie dla „Vanity Fair”, opublikowanym w ubiegłym tygodniu, że Trump „chce dalej wysadzać łodzie, aż Maduro się ugnie”.
W niedzielnym wpisie w serwisie Telegram Maduro stwierdził, że Wenezuela przez ostatnie miesiące „stawia wyzwanie (...) agresywnej kampanii, która przeszła od psychologicznego terroru do korsarskich ataków na tankowce”. „Jesteśmy gotowi przyspieszyć tempo naszej rewolucji” – dodał.
Siły USA na Morzu Karaibskim
Foto: Infografika PAP
Senator Partii Republikańskiej Rand Paul, który krytykuje administrację Trumpa za jej politykę wobec Wenezueli, określił w rozmowie z telewizją ABC zajmowanie tankowców mianem „prowokacji i preludium do wojny”. – Jest 20, 30 rządów na świecie, których nie lubimy i które są albo socjalistyczne, albo komunistyczne lub dopuszczają się naruszeń praw człowieka. Ale nie jest zadaniem amerykańskich żołnierzy bycie światowym policjantem – mówił.
Z kolei senator Partii Demokratycznej Tim Kaine w rozmowie z NBC zwrócił uwagę, że presja militarna wywierana przez administrację Trumpa na Maduro stoi w sprzeczności z zapewnieniem prezydenta USA, iż ten będzie unikał angażowania kraju w wojny. – Powinniśmy używać sankcji i innych środków w naszej dyspozycji, by ukarać dyktatora, który narusza prawa człowieka i doprowadza gospodarkę Wenezueli do ruiny. Ale nie powinniśmy prowadzić wojny przeciw Wenezueli. Nie powinniśmy z pewnością prowadzić wojny, bez zgody Kongresu – podkreślił.
Tymczasem senator Partii Republikańskiej Lindsey Graham w rozmowie z NBC zasugerował, że Amerykanie powinni zacząć zajmować również tankowce transportujące rosyjską ropę.
Maduro przekonuje, że USA chcą dokonać agresji na Wenezuelę, by doprowadzić do zmiany władzy i przejęcia kontroli nad zasobami naturalnymi kraju, zwłaszcza ropą.
RP

