Niespodziewani goście na święta. Można przynieść do domu z choinką

Mitem jest pogląd, że kleszcze na zimę zasypiają. Po prostu stają się mniej aktywne. Oznacza to, że nadal można być narażonym na spotkanie z nimi. Zwłaszcza w bezśnieżną i łagodną zimę. Wtedy też właśnie sami możemy przynieść kleszcza do domu – z choinką.
To, że nie jest to świąteczny mit, pokazuje opowieść pana Piotra:
Rok temu, kilka dni po tym, jak w samochodzie przewoziłem żywą choinkę, jechałem ponownie. W pewnym momencie na lewej ręce poczułem bardzo delikatne swędzenie – łaskotanie raczej. Spojrzałem i zobaczyłem spacerującego po skórze kleszcza. Zdziwiłem się, bo sądziłem, że zimą kleszcze hibernują – mówi.
To było mylne przekonanie. Te pajęczaki nie zasypiają na zimę. Faktycznie spotyka się je rzadziej, bo są znacznie mniej aktywne niż wiosną i latem.
"Okres wiosenny to czas wzmożonej aktywności kleszczy. Możemy je spotkać w różnych miejscach, takich jak: obrzeża lasów, łąki, polany i bagna, wysokie trawy, przydomowe ogródki czy miejskie parki. Te niewielkie pajęczaki są nosicielami groźnych chorób, takich jak borelioza i kleszczowe zapalenie mózgu” – przypomina na przykład Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Poznaniu.
Prawda jest jednak taka, że kleszcze zaczynają żerować nawet w niskich temperaturach, 5–7 stopni, czyli występują także zimą.
Tamta zima była, jak tegoroczna, raczej ciepła i bezśnieżna. Z tego, co pamiętam, kupowałem choinkę z plantacji właśnie w takiej aurze: błoto, brak śniegu, mokro i jak na zimę ciepło. Kiedy zacząłem potem czytać o kleszczach, przekonałem się, że spotkanie go nie było niczym niezwykłym. Zwłaszcza w połączeniu z choinką – dodaje pan Piotr.
Prawda jest taka, że z żywą choinką można do domu przynieść te pajęczaki. I nie ma znaczenia, czy drzewko jest cięte, w donicy, z plantacji czy prosto z lasu. Dla kleszczy takie okoliczności nie mają znaczenia.

Dr inż. Anna Wierzbicka, zoolożka i biolożka, leśniczka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, w rozmowie z TOK FM wyjaśnia, że wystarczy zaledwie kilka dni odwilży, żeby kleszcze stały się bardziej aktywne i zaczęły poszukiwać żywiciela. Dotyczy to głównie kleszczy łąkowych.
Ekspertka tłumaczy, że gałęzie iglaków są dla kleszczy bardzo dobrym schronieniem. Kiedy człowiek przynosi choinkę do domu, do ciepłego pomieszczenia, w którym temperatura przekracza 20 stopni Celsjusza, pajęczaki „ożywają”.
Miejsca z młodymi drzewkami jodłowymi czy świerkowymi są chętnie odwiedzane przez jelenie, a te noszą na sobie wiele kleszczy. Stąd łatwo znaleźć na choince kleszcza, który czekał na obiad „z jelenia”, a ostatecznie trafił na człowieka – wskazuje znawczyni tematu.
Źródło: sko Aktualizacja: 22/12/2025 15:30
politykazdrowotna



