Spotykamy naukę z biznesem
Materiał powstał we współpracy z Uniwersytetem Warszawskim
Współpraca nauki i biznesu? Puste, zużyte hasło czy jednak hasło z treścią?
Absolutnie z treścią. To nie tylko sposób, którym uniwersytet może odpłacić społeczeństwu za to, że finansuje jego funkcjonowanie. Głęboko wierzę, że powinniśmy oddawać to co najlepsze do społeczeństwa za podatki, z których jesteśmy utrzymywani. A od technologii i ich rozwoju zależy przyszłość kraju. Ich wdrożenie w biznesie jest niezwykle ważne. Właśnie to staramy się robić na kampusie Ochota Uniwersytetu Warszawskiego To jest kampus nauk przyrodniczych, ścisłych. Spotykamy naukę z biznesem.
Jak wygląda to spotkanie?
Ja sam wywodzę się z biznesu. I przyznam, że na początku trochę zderzyłem się z uczelnią. To była inna kultura organizacyjna, różne rozumienie na przykład czasu i terminów. Biznes dużo chce robić „na jutro”, uczelnia: „w tym semestrze powinniśmy dać radę”. Po dziesięciu latach pracy na UW mogę powiedzieć, że dojrzeliśmy na uniwersytecie, ale myślę, że i polski biznes dojrzał do tego, żeby sięgać po polskie innowacje i tworzyć je razem z nami. Jako uniwersytet wsłuchujemy się w potrzeby biznesu, musieliśmy odwrócić kolejność, to zazwyczaj uczelnia opracowywała jakąś technologię, a później szukała dla niej zastosowania.
Problem polega na tym, że innowacje tworzone w Polsce niestety stosunkowo rzadko stają się globalnymi sukcesami.
Jedną z tych przyczyn jest to, że nasz ekosystem nie jest dojrzały. Co to znaczy? Z jednej strony potrzebujemy biznesu, który nam zaufa, czyli takiego kapitału długiego zaufania, czyli zainwestowania w coś, co przyniesie zwrot z inwestycji w okresie dłuższym niż jedna kadencja w polityce czy biznesie. Wiem, że to jest trudne i wymaga właśnie zaufania, ale na pewno warto. Dojrzały ekosystem to też odpowiednie struktury i odpowiedni ludzie. Na przykład w Stanach Zjednoczonych mamy funkcję pośredników, czyli menedżerów nauki, którzy wprowadzają technologie na rynek, czy takich organizatorów wzrostu danej technologii. Zajmuje się tym mnóstwo ludzi. My takich ludzi nie mieliśmy – na uniwersytetach i w biznesie. Teraz już jest na pewno dużo lepiej.
W jaki sposób stworzyć środowisko, w którym naukowcy, biznes i inwestorzy chcą naprawdę współpracować?
To wymaga zaufania i pracy wszystkich stron, wszystkich interesariuszy. Dlatego tworzymy ekosystem między naukowcami i firmami. To nie jest zresztą tak, że nauka się dzisiaj dzieje tylko i wyłącznie w uniwersytecie, dzieje się między tymi podmiotami. Bardzo ważna jest jeszcze rola regulatora. Rola rządu, rola ministerstwa. To od nich zależy finansowanie i sposób funkcjonowania nauki.
Jakie zmiany legislacyjne są potrzebne, by współpraca nauki z biznesem funkcjonowała lepiej?
Bardzo ważna jest deregulacja w takich obszarach jak zamówienia publiczne, te procedury bardzo spowalniają funkcjonowanie nauki. Mówi się o zdjęciu z pewnych obszarów reżimu finansów publicznych, między innymi z obszaru transferu technologii. Czyli w tej chwili, jeżeli dyrektor Centrum Transferu Technologii źle wyceni jakąś technologię, to wpada w reżim finansów publicznych, w jakąś totalną niegospodarność. A wiemy, że relacje biznesowe wymagają od uniwersytetu, żeby działał jak biznes, ponosił przynajmniej część ryzyka.
Materiał powstał we współpracy z Uniwersytetem Warszawskim
RP


