Ten sondaż może pomóc Teddy'emu Rinerowi w walce o nominację prezydencką

Teddy Riner w garniturze schodzi po schodach Pałacu Elizejskiego, by powitać prezydenta USA Donalda Trumpa... Wyobrażacie sobie ten widok? Przyznajemy, że trochę się ekscytujemy, ale zobaczenie Teddy'ego Rinera w polityce w nadchodzących latach nie jest zupełnie niemożliwe, a on sam zapowiedział, że ten świat mógłby go zainteresować.
„Ale po co zawsze sprowadzać sportowca do sportu? Widzicie, jakim jestem mistrzem? Gdybym jutro wszedł do polityki, to nie po to, by zostać ministrem sportu” – oświadczył judoka w wywiadzie dla BFMTV. Teddy Riner „nie zamyka żadnych drzwi” i może wkroczyć na scenę polityczną za kilka miesięcy lub lat, tak jak David Douillet pod koniec swojej kariery.
Historia nie kończy się na jednym czy dwóch pustych stwierdzeniach. Badanie przeprowadzone przez Harris Interactive dla CommStrat i redakcji L'Opinion w czerwcu ubiegłego roku zmierzyło potencjał wyborczy Teddy'ego Rinera, a wyniki są naprawdę zaskakujące. Na pytanie: „Gdyby kolejne wybory prezydenckie we Francji odbyły się w tę niedzielę, czy zagłosowałbyś na każdą z poniższych osób?”, 18% ankietowanych odpowiedziało na Teddy'ego Rinera.

To szczególnie wysoki wynik, który stawiałby go przed politykami takimi jak Jean-Luc Mélenchon, wybranym przez 16% ankietowanych. Co więcej, to elektorat lewicowy wydaje się być przekonany do judoki, zwłaszcza po jego wypowiedziach przeciwko zakazowi noszenia hidżabu w sporcie.
Jeśli zagłębimy się w szczegóły, plasuje się na równi z niejako Erikiem Zemmourem, ale plasuje się za byłymi prezydentami Hollande'em i Sarkozym (19 i 20%) i pozostaje bardzo daleko od skrajnej prawicy, co daje Marine Le Pen i Jordanowi Bardelli odpowiednio 38 i 39%. Ciekawostką sondażu na temat Teddy'ego Rinera jest to, że z wynikiem 38% ma on trzeci największy potencjał wśród młodych ludzi w wieku 18–24 lat, za Jeanem-Lucem Mélenchonem (45%) i Jordanem Bardellą (40%) oraz piąty wśród osób w wieku 25–34 lat (31%). Z drugiej strony, im starszy wiek, tym mniej głosów.
A gdyby zaryzykował skok na głęboką wodę polityki, ten wybór nie zaskoczyłby prezesa Francuskiej Federacji Judo. „Powiedzieliśmy mu, że nie da się być liderem biznesu. Stał się wielkim liderem biznesu. (...) Powiedzieliśmy mu, że nie da się być dziesięciokrotnym mistrzem świata. Był kimś więcej. Powiedzieliśmy mu, że pięć złotych medali olimpijskich w judo to marzenie. On ma ich pięć. To prawda, że nie miał świetnego wykształcenia, ale jest niezwykły” – powiedział. Polityka może i tak, ale nie od razu, bo Teddy Riner wciąż marzy o ostatnim zwycięstwie w Los Angeles na Igrzyskach Olimpijskich w 2028 roku.
L'Internaute