Dwie potęgi nuklearne cofnęły się z krawędzi wojny. Oto, czego wszyscy brakuje

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Dwie potęgi nuklearne cofnęły się z krawędzi wojny. Oto, czego wszyscy brakuje

Dwie potęgi nuklearne cofnęły się z krawędzi wojny. Oto, czego wszyscy brakuje

Zapisz się na Slatest, aby codziennie otrzymywać na skrzynkę pocztową najbardziej wnikliwe analizy, krytykę i porady.

W zeszłym tygodniu wydawało się, że Indie i Pakistan staną na krawędzi wojny totalnej. Sąsiadujące państwa wystrzeliwały rakiety balistyczne nad swoimi granicami, atakując gęsto zaludnione obszary i zabijając dziesiątki cywilów, podczas gdy tysiące innych opuściło swoje domy w pobliżu wspólnej granicy. Grupy rodzinne na WhatsAppie rozsyłały wiadomości ze szczegółowymi instrukcjami, jak przygotować się do wojny. Oba państwa zerwały wszelkie stosunki dyplomatyczne, a Indie podjęły bezprecedensowy krok, „zawieszając” jeden ze swoich najstarszych traktatów z Pakistanem – sugerując , że uniemożliwiłby on Pakistanowi dostęp do bardzo potrzebnej wody w bogatym basenie Indusu .

Perspektywa przedłużającej się wojny między dwoma mocarstwami nuklearnymi zaniepokoiła globalnych graczy, takich jak Chiny, Arabia Saudyjska, Iran i Stany Zjednoczone, których oskarżono o deeskalację. W weekend prezydent USA Donald Trump niespodziewanie ogłosił, że przyczynił się do mediacji w sprawie zawieszenia broni między Indiami a Pakistanem, oferując obu krajom obniżkę amerykańskich ceł. Oba kraje potwierdziły, że osiągnęły porozumienie, choć Indie zaprzeczyły jakiejkolwiek mediacji ze strony Stanów Zjednoczonych, a Pakistan następnie wystrzelił bomby z dronów nad przygranicznym miastem Śrinagar.

Nie ma doniesień o ofiarach tego ataku i na szczęście wygląda na to, że tymczasowy pokój nadal trwa. Przywódcy wojskowi Pakistanu i Indii przeprowadzili rozmowy na temat konkretnych żądań regionalnych w zakresie handlu i dyplomacji. Premier Indii Narendra Modi twierdzi jednak, że jest to jedynie „ przerwa ” i że jego kraj „odegra się na własnych warunkach”, jeśli Pakistan zakłóci pokój, nie obawiając się „szantażem nuklearnym”. Urzędnicy pakistańscy nazwali wypowiedzi Modiego „ prowokacyjnymi i podżegającymi ” i stwierdzili, że stanowią one „niebezpieczną eskalację”. Mimo to Pakistan oświadczył, że jest zobowiązany do przestrzegania rozejmu, choć obecnie ostrzega, że ​​może dojść do jego rozpadu, jeśli Indie odmówią ponownego przystąpienia do traktatu o Indusie.

Jak to się stało, że znaleźliśmy się w najbardziej niebezpiecznym momencie w stosunkach indyjsko-pakistańskich od dziesięcioleci, a więc w momencie, kiedy byli najbliżej wojny od końca lat 90.? Co się zmieni w przyszłości i czy pokój będzie trwały?

Historyczny region Kaszmiru, w większości podzielony między Indie i Pakistan poprzez granicę zwaną Linią Kontroli, od dawna stanowi punkt zapalny w stosunkach między sąsiadującymi państwami. Sami Kaszmirczycy często dążyli do uzyskania całkowitej niepodległości, co prowadziło do represyjnych represji ze strony rządu Indii; Pakistan często udzielał wsparcia materialnego organizacjom walczącym o aneksję całego regionu.

Napięcia dotyczące kontroli nad Kaszmirem w ostatnich latach nadal narastały, w tym starcia wojskowe na linii kontroli w latach 2020–2021 i transgraniczne ataki powietrzne w 2019 r. Jednak żadne z nich nie przekroczyło granicy drobnych przechwałek i wystrzeleń rakiet; Ostatnim razem, gdy oba państwa toczyły formalne walki o Kaszmir, była wojna w Kargil w 1999 r. i nikt (a już na pewno nie Kaszmirczycy) nie chciał powtórki tamtego wydarzenia.

Następnie, 22 kwietnia, pięciu wciąż niezidentyfikowanych napastników dokonało masakry grupy turystów, którzy przyjechali odwiedzić Pahalgam, niewielkie miasteczko w kontrolowanym przez Indie stanie Dżammu i Kaszmir. Po zmuszeniu turystów do wyrecytowania muzułmańskiej deklaracji wiary , napastnicy zabili 24 mężczyzn wyznania hinduskiego, chrześcijańskiego turystę i miejscowego muzułmanina, który próbował chronić ofiary . (Kobiety i dzieci zostały oszczędzone i poinstruowane, aby „ poszły i powiedziały to Modiemu ”). Front Oporu, regionalny ruch powstańczy wywodzący się z lokalnych komórek terrorystycznych wspieranych przez Pakistan, początkowo wydawał się brać odpowiedzialność za morderstwa , ale później zaprzeczył jakiemukolwiek udziałowi , przypisując pierwotną wiadomość błędnym informacjom wywiadu indyjskiego.

Sprawcy najgorszego aktu terrorystycznego w Indiach od czasu zamachów bombowych w Mumbaju w 2008 r. do tej pory uniknęli ustalenia tożsamości. Nie powstrzymało to jednak Indii przed bezpośrednim obwinianiem rządu Pakistanu i podjęciem odpowiednich działań odwetowych. Subkontynent najpierw zareagował zawieszeniem Traktatu o Wodach Indusu i zerwaniem stosunków dyplomatycznych z Pakistanem. Jednocześnie Pakistan nałożył nowe blokady handlowe i zamknął przestrzeń powietrzną dla indyjskich samolotów. Indie również nasiliły działania militarne w Dżammu i Kaszmirze, nakładając blokadę w Pahalgam i zabijając tamtejszych rebeliantów.

Żołnierze obu krajów wymienili ogień wzdłuż Linii Kontroli zaraz po ataku i kontynuowali walki do maja. Głowy państw zabiegały o poparcie wewnętrzne, rozpowszechniając dezinformację i propagandę ; władze Indii aresztowały nawet kaszmirskiego dziennikarza za opublikowanie na Facebooku informacji o trudnej sytuacji w państwie . Cyfrowy portal informacyjny The Wire, który poinformował o tym aresztowaniu, wkrótce przestał być widoczny w granicach Indii; przywrócono je dopiero po tym, jak przychyliło się do żądań rządu o usunięcie innego artykułu dotyczącego trwającego konfliktu. Rząd Indii nakazał również X ukrycie tysięcy kont przed wzrokiem Hindusów , w tym tych powiązanych z aktywistami antywojennymi, rządem Pakistanu lub osobami uznanymi za wrogie wobec Indii. (To nie byłby pierwszy raz .)

Jeszcze większy strach pojawił się 7 maja, gdy Indie wystrzeliły serię rakiet w kierunku Pakistanu w ramach „ Operacji Sindoor ” i twierdziły, że zabiły znaczących przywódców terrorystycznych. Pakistan ubolewał, że w wyniku ostrzału rakietowego zginęło kilkudziesięciu cywilów, po czym powrócił, przeprowadzając własne naloty rakietowe i bombardowania przy użyciu dronów, zestrzeliwując indyjskie myśliwce i atakując bazy wojskowe . Donoszono także o ofiarach śmiertelnych wśród ludności cywilnej na terenie Dżammu i Kaszmiru. Ten przerażający stan rzeczy trwał około trzech dni, aż do wejścia w życie zawieszenia broni.

Wszystko zaczęło się od krwawego podziału z 1947 r. , kiedy to Wielka Brytania oddała władzę nad Brytyjskimi Indiami i podzieliła kolonię na niepodległe państwa: Indie i Pakistan. Ten drugi miał być domem dla ludności muzułmańskiej. Nierównomierny podział gruntów, który zadecydował o granicach indyjsko-pakistańskich, doprowadził do masowych przesiedleń i zgonów, a także sprawił, że status terytorialny regionów przygranicznych, takich jak Dżammu i Kaszmir, stał się przedmiotem sporów. Państwo książęce, w którym większość stanowią muzułmanie, pragnęło stać się regionem autonomicznym, jednak uwikłane zostało w rywalizujące roszczenia terytorialne ze strony Indii i Pakistanu. Indie i Pakistan rozpoczęły wojnę o kontrolę nad Kaszmirem i zakończyły ją, tymczasowo, poprzez podział terytorium między administrowany przez Pakistan Kaszmir oraz indyjskie państwo Dżammu i Kaszmir.

W latach 50. XX wieku Indie zatwierdziły w swojej konstytucji półautonomiczny status Dżammu i Kaszmiru, co pozwoliło stanowionemu państwu na ustanawianie własnych praw i ogrodzeniu swoich ziem przed osadnikami z zewnątrz. Jednak ustawa ta wciąż blokowała Kaszmirczykom szansę na podjęcie decyzji o własnej suwerenności, mimo że Organizacja Narodów Zjednoczonych wielokrotnie wzywała do przeprowadzenia referendum, które umożliwiłoby całemu Kaszmirowi (w tym obszarom administrowanym przez Pakistan) zagłosowanie nad tym, czy chce on przekazać wszystkie swoje ziemie Pakistanowi lub Indiom, czy też stać się niepodległym państwem. Do takiego głosowania nigdy nie doszło, a Indie kontynuowały spór z Pakistanem i coraz bardziej zainteresowanymi Chinami w sprawie sporów o ziemię.

Narastające urazy znalazły swój wyraz pod koniec lat 80. Pakistan, który w tamtym czasie był także sojusznikiem USA, dostarczał sprzęt, schronienie i pomoc wielu żołnierzom mudżahedinów wspieranym przez USA, którzy pomagali odeprzeć inwazję Związku Radzieckiego na Afganistan. Gdy w 1989 r. Drew dołączyli do Związku Radzieckiego, wielu bojowników mudżahedinów utworzyło odłamy , przy wsparciu Pakistanu, których celem było rozpoczęcie powstania mającego na celu siłą przyłączenie całego Kaszmiru do Pakistanu.

Później inne grupy bojowników chwyciły za broń i walczyły o pełną niepodległość Kaszmiru, a wynikająca z tego przemoc okazała się druzgocąca dla Kaszmirczyków wszelkiej maści. Dziesiątki tysięcy Hindusów z Kaszmiru, z których część padła ofiarą ataków bojowników, opuściło swoje domy i osiedliło się w dywizji Jammu. Rząd Indii brutalnie rozprawił się z częścią Kaszmiru, zatrzymując, torturując i doprowadzając do zaginięcia tysięcy miejscowych muzułmanów – często bez żadnego uzasadnienia – pod pretekstem wyeliminowania wpływów Pakistanu w granicach Indii. (Warto zauważyć, że podczas gdy Pakistan rzeczywiście przyznał się do wspierania uzbrojonych bojowników w Kaszmirze, Indie podobno zrobiły to samo wobec grup powstańczych w Pakistanie .)

Pod koniec lat 90. Indie i Pakistan przeprowadziły testy broni jądrowej i wznowiły wojnę o linię kontroli, co wywołało na całym świecie obawy przed wojną nuklearną i zainspirowało ówczesnego prezydenta USA Billa Clintona do podjęcia działań w celu deeskalacji napięć .

Do dziś Dżammu i Kaszmir pozostaje jedynym terytorium Indii, na którym większość stanowią muzułmanie, a zdominowany przez Hindusów rząd traktuje zamieszkujących go ludzi z podejrzliwością — narzucając częste przerwy w łączności jeszcze długo po zakończeniu wojny i wysyłając tam tłumy indyjskich żołnierzy .

„Indie i Pakistan w dużej mierze myślą o Kaszmirze w kategoriach tego, co mnie interesuje? ” – powiedział mi w wywiadzie Tariq Ali, pakistańsko-brytyjski historyk i autor kilku prac o historii Azji Południowej. „Tak więc rzeczywiste potrzeby, pragnienia i żądania Kaszmirczyków są praktycznie zerowe. Nikt ich o to nie pytał”.

Zaledwie kilka miesięcy po tym, jak premier Narendra Modi i jego nacjonalistyczna partia polityczna umocnili swą władzę dzięki miażdżącemu zwycięstwu w wyborach w połowie 2019 r., rząd cofnął specjalną autonomię Dżammu i Kaszmiru oraz zreorganizował cały obszar, dzieląc go na dwa tzw. terytoria związkowe (jedno uznawane za Ladakh, drugie nadal nazywane Dżammu i Kaszmirem), zaostrzając represje wobec miejscowej ludności, dusząc lokalnych dziennikarzy i zezwalając osobom z zewnątrz na kupowanie ziemi w Kaszmirze.

„Zmilitaryzowane rządy w administrowanym przez Indie Kaszmirze są formą kolonializmu, w której Kaszmirczycy w dużej mierze uważają, że znajdują się pod okupacją indyjską, żyjąc w warunkach zbliżonych do zbiorowego internowania” – napisała mi w e-mailu Angana Chatterji, uczona z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i wieloletnia orędowniczka przeciwko okrucieństwom Indii w Kaszmirze. „Ustawy antyterrorystyczne są coraz częściej stosowane wobec Kaszmirczyków krytykujących rząd Indii — dziennikarzy, prawników, polityków i obrońców praw człowieka”. (Hej, brzmi to znajomo ?)

Rząd Pakistanu również odrzucił sprawę autonomii Kaszmiru, postrzegając to terytorium jako swoją „ żyłę szyjną ”. W 2022 roku parlament Pakistanu odsunął od władzy popularnego premiera Imrana Khana , który obiecał, że umożliwi Kaszmirczykom głosowanie w sprawie tego, czy chcą pełnej niepodległości . (Jego następca, pochodzący z Kaszmiru Shehbaz Sharif, potępił wówczas te uwagi.)

W zeszłym roku Modi został ponownie wybrany na premiera Indii, ale jego partia polityczna poniosła znaczne straty, gdy jej coraz bardziej bezczelny nacjonalizm nie zdołał przezwyciężyć nędzy i kryzysu gospodarczego w Indiach. W październiku w Dżammu i Kaszmirze odbyły się pierwsze wybory parlamentarne po uzyskaniu autonomii, a zdecydowane zwycięstwo odniosła lokalna partia antymodowska. Wszystko to, w połączeniu z publiczną akceptacją administracji Trumpa, nieco osłabiło wizerunek Modiego jako silnego człowieka.

Mimo to od dawna wie, że może liczyć na poparcie Hindusów dla jego agresji przeciwko Pakistanowi i twardej linii w sprawie Kaszmiru — i właśnie na to liczył od 22 kwietnia. „Załamania gospodarcze i polityczne w Indiach oraz niepokój wśród bazy z pewnością przyczyniły się do agresywności rządu kierowanego przez Modiego” — powiedział Chatterji. Jak napisał Ali w niedawnym artykule w New Left Review, „ Kaszmir pozostaje nienaruszalnym tematem ” w Indiach, a nawet przeciwnicy Modiego politycy i osobistości publiczne popierają ataki militarne na Pakistan.

Przeczytaj więcej

Jakimś cudem, nawet po ataku Pakistanu na Śrinagar, wydaje się, że wciąż panuje tam niepewny pokój — przynajmniej na razie. (Kiedy zapytałem Alego, dlaczego Pakistan przeprowadził ten atak, nawet po zawieszeniu broni, odpowiedział po prostu: „maczyzm”). Nie oznacza to jednak, że spokój utrzyma się na długo.

Zwykli Hindusi i Pakistańczycy po raz kolejny dali się porwać nacjonalistycznemu zapałowi. Rząd Indii ocenzurował tysiące kont w mediach społecznościowych powiązanych z Pakistanem, Kaszmirem lub muzułmanami w ogólności. To nie pierwszy raz, kiedy Indie podejmują tego rodzaju działania przeciwko Pakistanowi , ale z pewnością są one najbardziej radykalne. Modi w zasadzie pochwala tradycyjne indyjskie środki przekazu, które ograniczyły się do kibicowania wojnie . (Indyjskie media skupiają teraz swój gniew na Turcji i Azerbejdżanie za ich retoryczne poparcie dla Pakistanu i wzywają do bojkotu tego pierwszego państwa.)

Na razie nie jest jasne, jakie istotne ustalenia wynikną z tego porozumienia. Indie w dalszym ciągu odmawiają przestrzegania Traktatu o wodzie Indusu, a odmowa dostarczenia wody byłaby katastrofalna dla przeciętnego Pakistańczyka . Modi chce uzależnić wszelkie porozumienie od „ bezpieczeństwa ” w Dżammu i Kaszmirze oraz gwarancji ze strony Pakistanu, że zaprzestanie dozbrajania kaszmirskich grup separatystycznych.

Żadne z tych działań nie rozwiązuje kwestii leżących u podstaw, tym bardziej że nadal nie ma jednomyślnych ustaleń co do przebiegu tragedii w Pahalgam. „Kaszmir nie zniknie” – powiedział Ali. „Nie rozwiążemy tego problemu za pomocą przypadkowych ataków ani wojen, ale poprzez zawarcie porozumienia gwarantującego autonomię Kaszmiru”. Dodał jednak: „Nie sądzę, żeby to było prawdopodobne, ponieważ Kaszmirczycy wiedzą, co się dzieje po wojnie: to oni cierpią”.

Rzeczywiście, Kaszmirczycy powiedzieli mediom, że nie wierzą, iż zawieszenie broni zostanie utrzymane , bo jak mogą?

„Kaszmir jest pionkiem w długotrwałej i niebezpiecznej rozgrywce wojennej” – powiedział Chatterji. „Ludność żyje z nawracającymi i międzypokoleniowymi urazami psychospołecznymi i śmiercią społeczną. Dla trwałego pokoju pilnie trzeba uznać Kaszmir za równoprawnego partnera w tym trójstronnym konflikcie. Odejście od krawędzi nie do wygrania wojny między dwoma państwami nuklearnymi jest coraz mniej prawdopodobne za każdym razem”.

Ale niestety nie jest to prawdopodobne ani dla jednej, ani dla drugiej strony, a możliwość taka staje się z dnia na dzień coraz bardziej odległa. W związku z tym Kaszmirczycy będą nadal cierpieć, podejrzenia będą trwać, a Indie i Pakistan wykorzystają każdą okazję, aby ponownie stanąć do walki. Następnym razem możemy nie mieć tyle szczęścia. Broń nuklearna nadal leży bezczynnie.

Zapisz się na wieczorny newsletter Slate.
Slate

Slate

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow