Jednemu z naszych najwspanialszych filmowców zakazano kręcenia filmów. Teraz powraca z najlepszym filmem w Cannes.

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Jednemu z naszych najwspanialszych filmowców zakazano kręcenia filmów. Teraz powraca z najlepszym filmem w Cannes.

Jednemu z naszych najwspanialszych filmowców zakazano kręcenia filmów. Teraz powraca z najlepszym filmem w Cannes.

Film, który oznaczał powrót Dżafara Panahiego na Festiwal Filmowy w Cannes po 14-letnim zakazie podróży wydanym przez irański rząd, „It Was Just an Accident” był głównym kandydatem do najwyższej nagrody festiwalu, Złotej Palmy, dopóki jury nigdy go nie obejrzało. Już samo wejście do Teatru Lumière we wtorek zapewniło Panahiemu długą owację na stojąco. To duża zmiana, biorąc pod uwagę, że ostatnią premierę jego filmu na dużym festiwalu miał akurat on, gdy siedział w więzieniu. Ale chociaż obecność matki Panahi na Croisette była zdumiewająca, to sam film jest jeszcze bardziej zdumiewający.

Opierając się na pomyśle chilijskiego dramatopisarza Ariela Dorfmana w książce Śmierć i dziewczyna , sztuka It Was Just an Accident (która w czwartek została zakupiona przez Neon w celu dystrybucji w USA) zaczyna się od sceny, w której Eghbal (Ebrahim Azizi), mąż w średnim wieku i ojciec małej córeczki, potrąca psa na ciemnej drodze, wracając późno w nocy do domu. Udaje mu się dotrzeć do najbliższego warsztatu samochodowego, gdzie mechanik dokonuje drobnej naprawy i pozwala rodzinie ruszyć w drogę. Jednak gdy Eghbal wraca do swojego samochodu, kolega mechanika, Vahid (Vahid Mobasseri), słyszy znajomy dźwięk, który prześladuje go od lat: niepowtarzalny skrzypienie protezy nogi Eghbala. Kilka lat temu Vahid trafił do więzienia i był torturowany za udział w proteście politycznym. Choć nigdy nie widział twarzy swojego prześladowcy, rozpoznałby ten pisk wszędzie — przynajmniej tak mu się wydaje.

Vahid podąża za Eghbalem, którego zna tylko jako „Drewnianą Nogę”, do domu, a następnego ranka ogłusza go i wywleka na pustynię, gdzie planuje go żywcem pochować. Jednakże pełne cierpienia okrzyki protestu wydawane przez Eghbala zasiewają wątpliwości w umyśle jego oprawcy, na tyle silne, że zaczyna on rozważać konsekwencje swojego błędu. Więc Vahid ponownie go ogłusza i ciągnie jego nieprzytomne ciało po całym mieście, prezentując je coraz większej grupie ludzi, których łączy jeden ponury fakt: wszyscy byli ofiarami tego samego oprawcy. Podczas gdy sztuka Dorfmana jest dramatycznym kotłem pod presją, opowieść Panahiego jawi się jako ponura, absurdalna farsa, i to jeszcze zanim jedna z ofiar zapyta drugą, czy pamięta, jak oglądała Czekając na Godota . W pewnym momencie furgonetka Vahida psuje się, a Panahi filmuje grupę, w której znajduje się panna młoda, wciąż w sukni ślubnej, przeciskającą się przez gęsty ruch w centrum miasta.

Chociaż irański rząd zakazał Panahiemu kręcenia filmów przez prawie 15 lat, nigdy nie przestał, nawet jeśli wiązało się to z pracą w ukryciu, a w jednym z głośnych przypadków z przemyceniem do Cannes na pendrive'ie filmu o ironicznym tytule „To nie jest film” . (Niestety, historia, która wydawała się zbyt dobra, żeby była prawdziwa, o tym, że dysk był ukryty w cieście , okazała się być właśnie prawdą ). Międzynarodowa presja wywołana głodówką Panahiego w 2023 roku — siedem miesięcy po uwięzieniu za naciskanie na uwolnienie uwięzionego filmowca Mohammada Rasoulofa ( Nasiona świętej figi ) — doprowadziła do szybkiego zniesienia zakazu kręcenia filmów i chociaż jego filmy nadal podlegają rządowej cenzurze, w filmie „To był tylko przypadek” można dostrzec, że powraca do świata zewnętrznego, co nie jest tak jednolicie radosne, jak mogłoby się wydawać.

Panahi, ubrany w brązowy garnitur i okulary przeciwsłoneczne, macha obiema rękami na czerwonym dywanie.

W swoim ostatnim filmie No Bears Panahi zagrał samego siebie, kryminalistę, który potajemnie kręci filmy na granicy Turcji i Iranu, granicy, nad którą z tęsknotą się zastanawia, ale której nie ośmiela się przekroczyć, reżyserując ją jedynie za pośrednictwem transmisji na żywo. I choć nie pojawia się w filmie It Was Just an Accident — po raz pierwszy od czasu zakazu i prawie 20 lat całkowicie pozostaje za kamerą — można odczuć potrzebę powrotu do normalnego życia, a także świadomość, że zawsze będzie to niemożliwe. Ofiary Peg Lega są zajęte wykonywaniem codziennych czynności, gdy Vahid je dopada, a nieprzytomne ciało Eghbala znajduje się w drewnianej skrzyni z tyłu jego furgonetki. Jednak gdy przesuwają palcami po jego kończynach, próbując rozróżnić, czy to te same, których się kurczowo trzymali, błagając o litość, trauma związana z uwięzieniem powraca, podobnie jak pytanie, co z tym teraz zrobić. Niektórzy chcą zapomnieć o przeszłości, inni pragną zemsty, a ich argumenty wahają się między debatami moralnymi a drobnymi sprzeczkami. Jeśli Panahi nie umieścił siebie w tym filmie, to dlatego, że gra wszystkie postacie, a nie tylko jedną, dając wyraz swojemu gniewowi i ostrzeżeniu, że gdyby pozwolił, by nim zawładnął, stałby się swoim własnym więzieniem. I wie, że krytyka agentów represji państwowych nie uderza w tych, którzy ponoszą za to największą odpowiedzialność. Ofiary filmu często powtarzają, że „nigdy nie zapomną” dźwięku głosu swojego oprawcy, jego zapachu, dotyku jego sztucznej nogi. Jednak wspomnienia nie są tak trwałe, jak im się wydawało, albo po prostu wyglądają inaczej w świetle dziennym.

Przeczytaj więcej

Chociaż Panahi przyjął oklaski w Cannes ze stoickim spokojem, a jego oczy były niewidoczne zza ciemnych okularów, Panahi miał wszelkie powody do wściekłości, a przez cały film przebijała nuta gorącego gniewu. Ale on stawia siebie i nas w pewnej odległości od tego. Przez większą część filmu nie wiemy, czy cierpienie bohaterów, choć uzasadnione, jest skierowane do właściwej osoby. I chociaż ostatecznie poznajemy prawdę, moment ten następuje pod koniec oszałamiającej konfrontacji nakręconej w jednym ujęciu, rozgrywającej się w krwistoczerwonym blasku tylnych świateł Vahida, a my jesteśmy tak wstrząśnięci, że trudno nam powiedzieć, co będzie dalej ani czego chcielibyśmy.

Film „It Was Just an Accident” plasuje się na szczycie listy przewidywań większości obserwatorów festiwalu w Cannes co do nagrody Palme, a nawet w tym udanym roku przebija wszystko, co widziałem na festiwalu. To film pełen świętego gniewu i ponurej komedii, pełen udręki, kończący się salwami śmiechu. W każdym razie zapiera dech w piersiach.

Ciesz się najlepszymi filmami, programami telewizyjnymi, książkami, muzyką i nie tylko.
Slate

Slate

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow