Kolejny rachunek dla właścicieli: będą musieli zapłacić ten nowy, zaskakujący obowiązek

Kilka milionów Francuzów nie będzie mogło uciec od tego w nadchodzących miesiącach.
To wiadomość, której miliony właścicieli domów się nie spodziewały. Trzeba przyznać, że na pierwszy rzut oka nie obchodziła ich ona aż tak bardzo. A może nawet wcale. A jednak. Po bliższym przyjrzeniu się, okaże się, że dla niektórych właścicieli nieruchomości oznacza to nowe koszty. Dodatkowy rachunek, który trzeba będzie zapłacić, aby spełnić wymogi, ze względów bezpieczeństwa. Wystarczająco duży, aby jeszcze bardziej zwiększyć obciążenie finansowe wielu właścicieli domów.
Ten nieoczekiwany termin dotyczy budynków. Co kwartał współwłaściciele uiszczają opłaty pokrywające koszty sprzątania, energii elektrycznej na korytarzach, systemów bezpieczeństwa, a w niektórych przypadkach również konserwacji wind. Opłaty te wahają się od około 10 do 50 euro, w zależności od wielkości mieszkania i liczby zainstalowanych wind.

W kolejnej rundzie rozliczeniowej pojawi się nowa pozycja: koszt aktualizacji systemów alarmowych w windach. Wiecie, ten mały żółty przycisk z dzwonkiem, który pozwala wezwać pomoc w razie awarii. W tysiącach wind wkrótce stanie się bezużyteczny. Powód: planowany przez różnych operatorów koniec sieci telefonii stacjonarnej 2G i 3G. Orange, z którego sieci 2G korzysta również Free, ma rozpocząć proces wyłączenia swojej sieci już w marcu 2026 roku, jak donosi „Le Monde”. To właśnie za pośrednictwem tych systemów alarm jest połączony z zespołami reagowania.
„Konieczna jest zatem modyfikacja instalacji telealarmu w windzie. Jest to istotne dla bezpieczeństwa użytkowników. Jeśli nie działa, nie mogę zadzwonić” – wyjaśnił pod koniec 2024 roku Jérôme Féré, dyrektor ds. napraw we Francji, Belgii i Luksemburgu w firmie Kone, jednym z liderów rynku wind.
Chociaż wycofywanie sieci będzie rozłożone na lata 2026-2029, ten ekspert branżowy radzi jak najszybciej wprowadzić niezbędne zmiany. Już teraz, gdy firma pracuje nad modelem, który nie jest wyposażony w technologię 4G, jest ona automatycznie instalowana w miejsce starego systemu.
Dla wspólnoty mieszkaniowej nie jest to bezbolesne: interwencja, która trwa od 2 do 4 godzin, w zależności od rodzaju zainstalowanego alarmu, kosztuje od 800 do 1500 euro. Rachunek, który będą musieli pokryć właściciele. Dla niektórych przejście z telefonu stacjonarnego na 4G pozwoli nawet zaoszczędzić na abonamencie płaconym operatorowi.
Właściciele nie muszą pilnie kontaktować się z firmą konserwującą ich windy: ponieważ przeprowadzają oni regularną konserwację przez cały rok, fachowiec zasugeruje ich modernizację. „Wszystkie nasze windy mają referencje: znamy wiek każdego alarmu zdalnego i każdej windy” – zapewnia Jérôme Féré.
L'Internaute