W Hiszpanii: Kopnięcie w głowę Franco i zakaz dzielenia rachunku

W tym tygodniu w Inside Spain przyjrzymy się temu, w jaki sposób replika głowy hiszpańskiego dyktatora Franco została wykorzystana jako piłka na turnieju piłkarskim i dlaczego coraz więcej barów i restauracji odmawia dzielenia rachunku między klientów.
Niesamowita pasja Hiszpanii do piłki nożnej przybrała w tym tygodniu niespodziewany obrót, gdy dwie drużyny stanęły naprzeciw siebie, grając nietypową piłką: artystyczną reprodukcją głowy byłego dyktatora Francisco Franco.
Spektakl „La Copa del Generalísimo”, przewrotnie nawiązujący do nazwy turnieju rozgrywanego w latach 1939–1975, gdy kraj znajdował się pod żelazną władzą generała Franco, odbywa się w 50. rocznicę jego śmierci.
Eksperymentalny festiwal sztuki „Ex Abrupto” postawił przed sobą dwie drużyny, które rywalizowały ze sobą w ramach „antyfaszystowskiego wydarzenia” w Moia, około 50 kilometrów (31 mil) na północ od Barcelony.
Wybór boiska miał również znaczenie symboliczne, znajdowało się ono w pobliżu okopów, które były wykorzystywane przez pokonaną partię republikańską w wojnie domowej w latach 1936–1939, która doprowadziła Franco do władzy po jego zamachu stanu.
Odtworzenie hiperrealistycznej głowy zostało wykonane przez grupę Indecline oraz Eugenio Merino, artystę, którego twórczość przy kilku okazjach podejmowała tematykę reżimu Franco i prawicowej dyktatury.
Ponad dekadę temu zwrócił na siebie uwagę dziełem „Always Franco”, naturalnej wielkości przedstawieniem generała w lodówce, które wywołało burzę na madryckim festiwalu sztuki ARCO w 2012 r.
Merino ponownie wzbudził kontrowersje swoim dziełem „Punching Franco”, w którym jako piłeczkę bokserską wykorzystał głowę dyktatora.
Fundacja Francisco Franco, której działalność polega na propagowaniu dziedzictwa zmarłego dyktatora, wniosła skargi na oba dzieła, które jednak zostały odrzucone przez sądy.
Merino użył tej samej formy do pokrytej żywicą i silikonem głowy, która była bohaterem czwartkowego meczu.
„Mija 50. rocznica śmierci Franco i pomyślałem, że trzeba ją uczcić” – powiedział Merino lokalnemu radiu RAC 1.
„Odzyskujemy ideę ludzi, którzy się bawią i cieszą, a także odzyskujemy ideę antyfaszyzmu”.
Mecz, na który mogła przyjść jedynie ograniczona liczba widzów, został nagrany i wyemitowany w piątek i sobotę w barze w Moia, a głowę można obejrzeć w miejscowym muzeum.
Merino i Indecline już wcześniej nawiązały współpracę w celu przesyłania komunikatów politycznych, wykorzystując odtworzoną głowę Donalda Trumpa do gry w piłkę nożną na murze na granicy USA i Meksyku, a także jednego z prawicowych byłych prezydentów Brazylii Jaira Bolsonaro.
W innych wiadomościach, coraz więcej kawiarni, barów i restauracji w Hiszpanii odmawia dzielenia rachunków między klientów.
Innymi słowy, gdy przychodzi czas na poproszenie o la cuenta, gdy właśnie wypiłeś drinka lub zjadłeś posiłek ze znajomymi czy rodziną, coraz więcej kelnerów mówi, że to nie oni muszą liczyć, ale że to jeden klient musi zapłacić, a pozostali muszą mu oddać pieniądze.
Nie ma jeszcze oficjalnych danych, ale hiszpańskie media niedawno donosiły o tym wydarzeniu.
Hiszpański kanał telewizyjny La Sexta ujawnił, że sprzeciw wobec dzielenia rachunku rozprzestrzenia się w całej branży hotelarskiej w Maladze. Kelnerzy twierdzą, że dzielenie rachunku dla każdego klienta i dokonywanie wszystkich płatności zajmuje im zbyt dużo czasu, co opóźnia ich codzienne obowiązki.
Istnieją również dowody na to, że lokale gastronomiczne w Barcelonie i Saragossie sprzeciwiają się tej praktyce.
Im większa grupa, tym większy ból głowy, zwłaszcza jeśli są klienci, którzy są skąpi i chcą zapłacić tylko za to, co wzięli, co oznacza, że nie chodzi tylko o podzielenie rachunku przez liczbę klientów. Ponadto kelner musi upewnić się, że wszystkie płatności sumują się do kwoty należnej w całości.
Hiszpańska organizacja ochrony praw konsumentów Facua twierdzi, że nie jest to jeszcze powszechna praktyka, ale właściciele barów i restauracji mają prawo odmówić przyjmowania podzielonych płatności, pod warunkiem że uprzedzą klientów lub wywieszą tabliczkę informującą o tym fakcie.
Jednakże żadna z tych kwestii nie jest szczegółowo uregulowana w prawie hiszpańskim, co sprawia, że sprawa jest nieco niejasna.
Według hiszpańskiego prawnika Xabiego Abata właściciele barów i restauracji mają prawo pobierać dodatkową opłatę za dzielone rachunki, pod warunkiem że zostanie to wcześniej oznaczone. Niektórzy pobierają za to opłatę w wysokości 1 lub 2 euro od klienta.
Tak więc, jak widać, jedzenie poza domem w gronie przyjaciół i rodziny jest w Hiszpanii niezwykle powszechne i ten temat prędzej czy później zapewne będzie ci towarzyszył.
Czy potrafisz sobie wyobrazić, jak skomplikowane może być dzielenie rachunku, jeśli doliczysz do tego napiwki?
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Jakie są zasady dotyczące napiwków w Hiszpanii?
Na szczęście Hiszpanie nie dają dużych napiwków, w przeciwnym razie quebradero de cabeza („ból głowy” w przenośnym znaczeniu tego słowa) byłoby jeszcze większym problemem .
Na podstawie dodatkowych informacji agencji AFP.
Zaloguj się, aby uzyskać więcej informacji
thelocal