Nieustraszony skoczek spadochronowy Felix Baumgartner zginął podczas lotu na paralotni we Włoszech

Sportowiec ekstremalny i miłośnik adrenaliny Felix Baumgartner zmarł w czwartek podczas lotu na paralotni we Włoszech, potwierdziła lokalna policja. Miał 56 lat.
Baumgartner, słynny skoczek spadochronowy i BASE, który zasłynął ze swojego rekordowego skoku ze stratosfery na Ziemię w 2012 r., korzystał ze swojej paralotni z napędem silnikowym w Porto Sant'Elpidio, gdy podobno zachorował i stracił kontrolę nad maszyną.
Według TMZ, powołującego się na lokalne media, wpadł do basenu hotelowego i podobno stracił przytomność, a następnie doszło do zatrzymania akcji serca. Stwierdzono zgon na miejscu.
Według doniesień, w wyniku zderzenia została potrącona kobieta. Według doniesień lokalnych mediów, jej stan jest stabilny, a jej życiu nie zagrażają obrażenia.
Pięć dni temu Baumgartner poinformował w mediach społecznościowych, że jest na wakacjach we Włoszech. W środę opublikował film, na którym pracuje nad swoją paralotnią.
Jego ostatnia relacja na Instagramie, opublikowana wcześniej w czwartek, przedstawiała rękaw wiatrowy z nałożoną na niego nakładką z napisem: „Za dużo wiatru”.
Słynny, mrożący krew w żyłach skok Baumgartnera z krawędzi kosmosu z 2012 r. nie tylko pobił wiele światowych rekordów, ale także przekroczył barierę dźwięku , osiągając prędkość ponad 1300 km/h.

Jego skok został zarejestrowany z wysokości prawie 39 000 metrów nad powierzchnią Ziemi, bijąc rekord Joe Kittingera z 1960 roku, który wynosił 31 333 metrów.

Samozwańczy „Bóg Niebios” zaczął skakać ze spadochronem jako nastolatek, zanim zajął się ekstremalnym sportem BASE jumpingiem.
Jego długa kariera pełna ryzykownych skoków obejmowała skoki spadochronowe nad kanałem La Manche i skoki ze spadochronem z wież Petronas w Malezji.
W swojej rodzinnej Austrii znany był również z tego, że budził kontrowersje swoimi poglądami, m.in. wyrażając poparcie dla dyktatury jako systemu rządzenia.
— Z plikami z Reuters
globalnews