Jestem samotną podróżniczką, która odwiedziła 39 krajów – oto najczęstszy błąd, który popełnia prawie każdy

Przez BENJAMIN PARKER
Opublikowano: | Zaktualizowano:
Samotna podróżniczka, która odwiedziła prawie 40 krajów na pięciu kontynentach, dzieli się swoimi opiniami na temat podróżowania – ostrzegając, że niektóre z nich mogą być „niepopularne”.
Karina Henry, która prowadzi konto na Instagramie @karinaworldwide i ma ponad 131 000 obserwujących na stronie, podzieliła się 15 swoimi najmocniejszymi opiniami .
Zaczyna od zwrócenia uwagi na błąd, jaki popełniają ludzie, którzy spieszą się, aby odwiedzić jak najwięcej krajów, pisząc: „Podróżowanie to nie wyścig – nikogo nie interesuje pieczątka w twoim paszporcie”.
Zamiast liczby odwiedzonych krajów, ludzie powinni zachwycać swoimi doświadczeniami.
'Wymieniajmy się historiami w stylu: „Och, na pewno tam wrócę”, a nie tylko bingo o przekraczaniu granicy.'
Wśród komentarzy wyrażających zgodę, jeden z użytkowników napisał: „Większe wrażenie robi na mnie ktoś, kto odwiedził tylko 5 krajów, ale spędził tam więcej czasu, niż ktoś, kto odwiedził 10 krajów w ciągu 3 tygodni”.
Ostrzega przed „wykorzystywaniem Afrykanów jako rekwizytów w zdjęciach z podróży”, stwierdzając: „Bieda nie jest cechą estetyczną”.
„Jeśli nie zrobiłbyś takiego zdjęcia w Paryżu czy Tokio, zastanów się, dlaczego w Ghanie czy Kenii wydaje się to akceptowalne” – dodała.
Karina Henry, która prowadzi konto na Instagramie @karinaworldwide i ma ponad 131 000 obserwujących na stronie, podzieliła się 15 swoimi najmocniejszymi opiniami
Jej post został polubiony przez 5000 osób i spotkał się z wieloma komentarzami – choć nie wszyscy zgadzali się z podróżniczką
„Twoja podróż nie powinna odbywać się kosztem czyjejś godności”.
Jedna z najpopularniejszych odpowiedzi zgadzała się w szczególności z tym punktem.
„NIENAWIDZĘ WIDZIEĆ dzieci w wioskach w Azji Południowo-Wschodniej na karuzelach ze zdjęciami. Jeśli nie zrobiłbyś zdjęcia mniej szczęśliwym Amerykanom, nie rób tego w innym kraju” — napisała @jadethetraveler.
Jest jednak ktoś, kto kwestionuje tę opinię.
„Masz zdjęcia, na których pozujecie z miejscowymi w bardzo tradycyjnym, prostym stroju, podczas gdy sama jesteś odświętnie ubrana. ??,” napisała Katie Mendonça.
„Nie rozumiem różnicy? Podobało mi się wiele z tego, czym się podzieliłeś… ale to wydaje się hipokrytyczne”.
Ludzie nie zgadzali się również z poglądem, że napiwki są nieobowiązkowe. Karina uważa, że „nie powinno to być opcjonalne, jeśli ktoś przebywa za granicą”.
„Kultura dawania napiwków jest bardzo różna (dawać czy nie, ile, czy się targować), myślę, że najlepiej jest wcześniej przestudiować, jak to robią, i dostosować się do tego, zamiast wprowadzać własną kulturę dawania napiwków” – powiedział @cskmtrsztsz
Twórca treści uważa, że dawanie napiwków „nie powinno być opcjonalne tylko dlatego, że przebywasz za granicą”
Karina zyskała liczną rzeszę fanów w Internecie, ponad 440 000 obserwujących na Instagramie i TikToku
Inny użytkownik, który przedstawił się jako Australijczyk, napisał: „W wielu krajach, a szczególnie w takich miejscach jak Japonia, dawanie napiwków może być postrzegane jako wyjątkowo niegrzeczne, dlatego najlepiej jest najpierw dowiedzieć się czegoś na temat kultury dawania napiwków”.
Karina podzieliła się również swoim stanowiskiem na temat tego, że samotne podróżowanie nie jest cechą osobowości, że nie ma nic złego w randkowaniu za granicą i że podróżowanie nie musi być zmianą.
Większość odpowiedzi była pozytywna, choć jeden użytkownik Instagrama napisał: „Rozumiem, co ma na myśli, ale wiele z tych komentarzy wynika z dziwnego, raczej osądzającego podejścia”.
Twórczyni treści o podróżach, która ma ponad 300 000 obserwujących na TikToku, wcześniej opowiedziała o swoich najstraszniejszych przeżyciach za granicą , począwszy od oszustwa turystycznego po infekcję pasożytniczą, której się nabawiła po zjedzeniu mięsa kota.
„W Chinach zostałam zaatakowana fizycznie przez pijanego mężczyznę, który powiedział, że mnie nie lubi tylko dlatego, że jestem Amerykanką” – opowiedziała.
Na nagraniu widać mężczyznę krzyczącego na nią po chińsku, podczas gdy ona błagała go, żeby zostawił ją w spokoju, mówiąc: „Nic nie zrobiłem. Chcę po prostu wrócić do domu”.
Karina podzieliła się informacją, że „zaraziła się nieuleczalną infekcją pasożytniczą po zjedzeniu mięsa kota w Ghanie”, nie podała jednak szczegółów dotyczących problemów zdrowotnych.
„W Egipcie zostałam zwabiona do sklepu przez „przewodnika”, a następnie uwięziona w środku, dopóki nie zgodziłam się zapłacić za strój tancerki brzucha, który „rozbiłam” — tylko po to, by później zdać sobie sprawę, że to było oszustwo” — kontynuowała.
Odniosła się do wykorzystania ubóstwa jako estetyki: „Jeśli nie zrobiłbyś tego zdjęcia w Paryżu czy Tokio, zastanów się, dlaczego jest ono akceptowalne w Ghanie czy Kenii” (na zdjęciu: stolica Francji)
Inna autorka treści o samotnych podróżach niedawno podzieliła się swoimi szczerymi przemyśleniami na temat miejsc, w których jako kobieta czuje się niepewnie – jednym z jej wyborów był niezwykle popularny europejski kierunek podróży.
Savanna Crowell, podróżniczka z Nowego Jorku, w nagraniu wideo, które obejrzano już prawie 500 tys. razy, wskazała trzy miejsca, w których nie czuła się bezpiecznie.
Powiedziała swoim 54 000 obserwatorom, że „miała kilka niezręcznych sytuacji” w jednym z krajów
Innym miejscem, w którym jak twierdziła, była ta, w której słyszała najwięcej zaczepek.
Daily Mail