Recenzja: Salonik biznesowy linii lotniczych AEGEAN, Ateny, Grecja

Położony w strefie Non-Schengen lotniska, ten flagowy salonik jest wyrazem rosnących ambicji AEGEAN – to nie tylko miejsce odpoczynku, ale i wizytówka. Po przejściu przez sklepy, podążając za znakami saloniku biznesowego, salonik otwiera się o 5:00 rano i jest czynny do 1:00 w nocy.

To salon, który przebija się przez chaos – nie przesadą ani przepychem, ale opanowaniem. Czytaj dalej, aby poznać nasze pełne wrażenia.
Do saloniku można dotrzeć, kierując się znakami na trzecie piętro strefy Non-Schengen (Strefa A) w głównym budynku terminala. Chociaż przybyliśmy o godzinie otwarcia, czyli o 5:00 rano, nie byliśmy pierwsi, ponieważ było tam już kilka osób.

Jednak uzyskanie dostępu jako pasażerowie klasy biznesowej z regionu AEGEAN jest szybkie i sprawne, wita nas przytłumione oświetlenie i wyraźnie podzielone strefy, które następują jedna po drugiej — nie jest to chaos na otwartej przestrzeni, ale przepływ doświadczeń, od kącików kawiarnianych, przez sale konferencyjne, po spokojne skupiska miejsc siedzących.

Ten piękny salon o powierzchni ponad 1200 metrów kwadratowych czerpie inspirację z naturalnych materiałów i dziedzictwa architektonicznego Grecji – polerowanego lastryko, ciepłego drewna, marmuru i szkła – ale zinterpretowanych w wyraźnie nowoczesnym stylu. Wyobraź sobie połączenie cykladzkich krzywizn z nowoczesnością startupów technologicznych.

O 5:00 rano w pomieszczeniu przebywało zaledwie kilkanaście osób, przez co atmosfera przypominała raczej pięknie urządzony prywatny klub, do którego przypadkiem weszliśmy, niż poczekalnię na lotnisku.
Siedzenia są mistrzowskie w swojej wszechstronności. Jeśli prześledzisz salon od lewej do prawej, zobaczysz serię rozkładanych leżanek, idealnych na krótkie drzemki lub do poziomego myślenia po nocnym zmęczeniu.

Następnie znajduje się długi wspólny stół ze stołkami i stanowiskiem do serwowania napojów, idealny na małe spotkania lub dla towarzyskich podróżnych.

Szklane ściany skrywają przestrzenie przypominające sale konferencyjne, idealne na godzinę pisania lub rozmowę na Zoomie. Jedno z pomieszczeń poświęcone jest Fundacji Onassis, a na wejściu intrygująco wyryto napis „Sztuka czekania”.


Za tą enklawą otwierają się miejsca do siedzenia. Okrągłe stoły flankują proste krzesła, a za nimi: półksiężycowate sofy (każda z wygodnymi miejscami dla czterech osób), miękkie skórzane fotele, w których można się zapaść głęboko, oraz wygodne do pracy proste fotele przy parapecie z widokiem na płytę lotniska.

(O wschodzie słońca żaluzje stopniowo się podnoszą, a architektura wyraźnie wskazuje na możliwość obserwowania samolotów.)


Całkowita pojemność jest imponująca – z miejscami siedzącymi dla ponad 200 osób – ale nawet w godzinach szczytu układ sali zapobiega powstawaniu wrażenia tłoku. Duże rośliny doniczkowe przerywają linie wzroku, a powietrze wydaje się nieruchome, a nie sterylne.

AEGEAN kładzie nacisk na napoje, które zaspokoją różnorodne gusta i pory dnia, w tym wyśmienitą grecką kuchnię, jakiej nie spodziewalibyście się po saloniku. Niewielka wyspa – której kształt prawdopodobnie nawiązuje do krzywizn logo AEGEAN – ozdobiona jest ciastkami i tortami, a w dalszej części znajduje się zestaw do parzenia kawy i herbaty.

Tymczasem centralna wyspa gastronomiczna stanowi podstawę oferty śniadaniowej. Znajdują się na niej: greckie jogurty, pokrojone owoce, płatki śniadaniowe i ciasta ułożone z pewną dozą swobodnej elegancji.


Poza tym, to właśnie wytrawne dania naprawdę błyszczą. Ciasto z kremem bougatsa, wegańskie ciasto z ciecierzycy i ziół, ciasto z serem graviera, omlety w cieście francuskim, boczek i omlet z pomidorkami koktajlowymi i fetą sąsiadują z bardziej treściwymi daniami, takimi jak zupa z kurczaka i zupa jarzynowa. W pobliżu na podjadaczy czekają talerze mięs, serów, kanapek i mini burgerów. Szeroki wybór pieczywa, marmolady i miodu dopełnia ofertę.



Stacje z napojami są dobrze rozmieszczone: woda, soki, herbata i ekspresy do kawy znajdują się w oddzielnych strefach, co minimalizuje kolejki.

Na samym końcu znajduje się dyskretna, ale elegancka witryna z alkoholami, oferująca zmieniający się wybór win (w tym greckich marek) i mocnych alkoholi — wśród nich Metaxa — które z pewnością zadowolą podróżnych z każdej strefy czasowej.

Poza jedzeniem i meblami, AEGEAN starannie zadbał o funkcjonalność. Liczne punkty ładowania – wbudowane zarówno w stoliki, jak i miejsca siedzące – oraz szybkie Wi-Fi. W specjalnym kiosku z gazetami można kupić nie tylko magazyn pokładowy AEGEAN Blue , ale takżeAthens Voice , sklepy Costa Navarino oraz starannie dobrany wybór greckich gazet.

Toalety były dyskretnie rozmieszczone i nieskazitelnie czyste przez cały nasz pobyt. Znajdziemy w nich kosmetyki marki Korres, ateńskiej marki silnie zakorzenionej w greckim dziedzictwie.

Tablice odlotów są dobrze rozmieszczone, dzięki czemu możesz być na bieżąco z rozwojem sytuacji dotyczącej Twojego lotu, a także uzyskać inspiracje na temat różnych miejsc docelowych często odwiedzanych przez daną linię lotniczą.

Flagowy salonik AEGEAN w klasie biznes w Atenach nie stawia na przepych ani na instagramowe momenty. Nie krzyczy o uwagę. Zamiast tego, dyskretnie zdobywa szacunek – detalami, designem i spokojną pewnością tego, co oferuje.

To bez wątpienia grecki salonik, ale o globalnym zasięgu. Nowoczesny, ale ponadczasowy. Przestronny, ale nie bezduszny. Jeśli szukasz naprawdę dobrze zaprojektowanej przestrzeni, w której możesz się zrelaksować, odprężyć lub po prostu odpocząć przed lotem, to ten salonik z pewnością spełni Twoje oczekiwania.

Informacja: Naszą podróż sponsorowały linie lotnicze AEGEAN.
aluxurytravelblog