Katie Holmes i Joshua Jackson spotykają się ponownie. Oto dlaczego może to być ukojenie dla pokolenia millenialsów

Słuchaj, słyszysz to?
To ledwie słyszalne. Ledwie szeptem przy nieustannych globalnych katastrofach, dwóch dekadach bezprecedensowych czasów, licznych kryzysach gospodarczych, robotach, uświadomieniu sobie, że powinniśmy już oszczędzać na emeryturę, nagłych bólach stawów i zbliżającej się perimenopauzie.
To dźwięk uzdrawiającej siły starszych millenialsów.
W poniedziałek wieczorem aktorka Katie Holmes ogłosiła na Instagramie, że ona i jej kolega z serialu "Jezioro marzeń", Joshua Jackson, ponownie spotkają się, aby nakręcić trzyczęściowy film zatytułowany "Happy Hours". Będzie to nie tylko ich pierwsza wspólna praca od ponad 20 lat – a Holmes nie tylko napisze scenariusz i wyreżyseruje film – ale para zagra na ekranie ukochane osoby .
„Współpraca z Joshem po tylu latach jest dowodem przyjaźni” – napisał Holmes na Instagramie.
Całe pokolenie przeżywało te same emocje, zwłaszcza że zaczęły pojawiać się zdjęcia duetu kręcącego film w Nowym Jorku — śmiejący się razem, Holmes z tym samym starym grymasem na twarzy Joeya, Jackson z tym pewnym siebie uśmieszkiem Paceya.
„Przyjaciele, z przykrością muszę was poinformować, że nie mogę zachować się normalnie w tej sytuacji” – napisał jeden z fanów we wtorek na wątku na Instagramie.
„Wiesz, że tym postem poruszyłeś całe pokolenie” – napisał ktoś inny w odpowiedzi na wpis Holmesa na Instagramie.
„Umysły starszych millenialsów przeżywają teraz rozkwit” – skomentował ktoś inny.
Dlaczego pokolenie milenialsów jest tym zachwycone?Aby zrozumieć, dlaczego to spotkanie znaczy tak wiele dla ludzi w, hm, pewnym wieku, musimy przenieść was do prostszych czasów. Można by rzec, lepszych, kiedy to zbieraliśmy się przed telewizorem we wtorkowe i środowe wieczory, by oglądać grupę atrakcyjnych, niezwykle świadomych siebie nastolatków, którzy dorastają i znajdują miłość w przytulnym nadmorskim miasteczku.
W latach 1998–2003 serial młodzieżowy Jezioro marzeń miał absolutny wpływ na pokolenie milenialsów, a ich serca zostały zniewolone przez rozgrywający się przez cały serial trójkąt miłosny między dziewczyną z sąsiedztwa Joey (grana przez Holmes) i kłopotliwym Paceyem (grany przez Jackson).
Albo byłeś w drużynie Paceya (i miałeś rację), albo w drużynie Dawsona, wiecznego optymisty granego przez Jamesa Van Der Beeka.

Na koniec, po wielu cierpieniach i niepokojach, Joey i Pacey kończą razem — a w finałowym, wyciskającym łzy montażu , całkiem dosłownie i jakoś wcale nie tandetnie, odpływają w stronę zachodzącego słońca.
Jak powiedziała Zorianna Zurba, ekspertka w dziedzinie kultury popularnej i profesor Humber Polytechnic w Toronto, trójkąt miłosny stał się osią serialu, a wielu widzów śledziło tę podróż w tym samym czasie, gdy sami przechodzili z okresu dorastania w okres młodości.
„Myślę, że widząc tę charyzmę i tę więź 20 lat później, przywołujemy po części wszystkie nadzieje, jakie wiązaliśmy z nimi, a także może nadzieję, jaką wiązaliśmy z samymi sobą, gdy wszyscy zmagaliśmy się z naszymi pierwszymi związkami” – powiedziała Zurba w wywiadzie dla CBC News.
„Myślę, że ten potencjał i ta nadzieja na przyszłość to być może uzdrawiająca strona millenialsów. Chodzi o to, że w końcu dostajemy coś, na co możemy mieć nadzieję. Coś, co dodaje otuchy, co jest możliwe”.
Inni eksperci sugerują, że to „psychologia narracji” jest powodem, dla którego tak bardzo angażujemy się w tę podróż. Według Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego , jest to idea, że ludzkie doświadczenia i wspomnienia są kształtowane przez historie.
„Gdy narracja się kończy, część z nas chce, aby ta historia trwała dalej... To zaspokaja potrzebę zamknięcia narracji i jej ciągłości w naszym mózgu” – powiedziała psychoterapeutka Dana Moinian w wywiadzie dla Harper’s Bazaar w artykule opublikowanym w środę.

Streszczenie Happy Hours opublikowane w bazie IMDb można uznać za muzykę dla uszu ekipy Pacey.
„Ścieżki dawnych kochanków krzyżują się po latach i odnawiają swoją więź, łącząc kariery, obowiązki rodzinne i marzenia osobiste, a jednocześnie na nowo odkrywając to, co kiedyś mieli — i to, kim mogliby się stać”.
Według Deadline , trylogia filmowa to „dramedytacja oparta na postaciach”. Produkcja pierwszego filmu rozpocznie się tego lata w Nowym Jorku.
Zurba stwierdziła, że choć z pewnością w grę wchodzi element nostalgii, to jednak millenialsi, którzy zbliżają się do średniego wieku i nie są już głównym tematem kultury popularnej, pragną być reprezentowani.
Kilka ostatnich hitów, takich jak Nikt nie chce tego na Netfliksie, także wkroczyło na ten rynek, oferując opowieści romantyczne dla widzów w wieku 30–40 lat.
Jednak obecny entuzjazm prawdopodobnie tylko częściowo dotyczy samego projektu. Jak zauważyło wielu fanów, Holmes i Jackson – którzy przez krótki czas spotykali się w prawdziwym życiu podczas produkcji „Jeziora marzeń” – są obecnie singlami. Urodzony w Kanadzie Jackson i aktorka Jodie Turner-Smith rozwiedli się w 2023 roku. Holmes i aktor Tom Cruise rozwiedli się w 2012 roku.
„Myślę, że potencjał dwójki rozwiedzionych par z dziećmi, które mogą się ze sobą ponownie zetknąć po 20 latach rozłąki, jest dla nas pewnego rodzaju odzwierciedleniem tego, gdzie obecnie się znajdujemy pod względem kulturowym, a także miłym urozmaiceniem starej klasyki” – powiedziała Zurba.
„To właśnie ta szansa na szczęśliwe zakończenie”.

cbc.ca