Właściciele domów w St. Thomas ostrzegają tysiące osób przed oszustwami związanymi z układaniem nawierzchni podjazdów
Od zeszłego tygodnia przed rozwalonymi podjazdami sąsiadów Pat Church i Barb Marriott, przed ich domami przy ul. St. Thomas, znajduje się wysoka sterta asfaltowego betonu otoczona słupami energetycznymi.
Seniorzy twierdzą, że to sprawka grupy mężczyzn, którzy podali się za pracowników renomowanej firmy brukarskiej i zaoferowali naprawę ich podjazdów, proponując im ofertę nie do odrzucenia.
„Przyszedł ktoś i podszedł do nas. Powiedział, że załatwi wszystko w jeden dzień i zapłaci 5000 dolarów gotówką. Powiedział, że będziemy bardzo zadowoleni” – wspomina Marriott, mówiąc, że zgodziła się rozpocząć pracę, ale odmówiła zapłaty, dopóki nie zostanie ukończona.
Syn Churcha zapłacił im jednak z góry. Robotnicy mieli wrócić następnego dnia, aby dokończyć prace wykończeniowe, ale nigdy się nie pojawili i nigdzie ich nie było. Kobiety pytały innych mieszkańców swojej ulicy, czy miały podobne doświadczenia, i później zdały sobie sprawę, że zostały oszukane – i teraz muszą posprzątać bałagan na swoich podjazdach.
Podobnie jest w przypadku Melindy Tales. Mieszka kilka przecznic dalej i straciła 6000 dolarów na rzecz grupy mężczyzn, których uważa za tych samych, którzy obiecali jej, że wykonają niezbędne naprawy w ramach oferty ograniczonej czasowo.
„Wtedy powiedziałem: »Nie, nie jestem zainteresowany«. Jednak moja alejka była w kiepskim stanie i pomyślałem, że może po prostu ją wyremontuję za dobrą cenę. Wyjaśnił, że są w mieście tylko przez krótki czas, więc teraz, póki mogą, oferują ludziom okazje” – powiedział Tales.
„Przyjechali, nic nie gadali, położyli asfalt, a potem odjechali. Bez paragonu, bez karty” – powiedział Tales, którego podjazd również pozostał niedokończony. „Powinna być pięcioletnia gwarancja, a nie wiem, jak to możliwe bez paragonu”.
Tales i inni właściciele domów złożyli już zawiadomienie na policji. Dzielą się swoimi historiami, aby ostrzec innych, ponieważ uważają, że mieszkańcy innych dzielnic również mogą paść ofiarą domniemanego oszustwa.
Dla Tales przeżycie tej tragedii było nie lada wyzwaniem. Kobieta przyznała, że straciła pieniądze, które chciała zaoszczędzić na nowy samochód, którego naprawdę potrzebowała.
„Szczerze mówiąc, robi mi się niedobrze; 6000 dolarów to nie są pieniądze, które mogę po prostu wyciągnąć z kapelusza. Sama pracuję na pół etatu, więc zebranie tych pieniędzy na samochód było dla mnie naprawdę trudne” – powiedziała. „Ludzie mają kłopoty, więc wykorzystywanie innych jest absolutnie obrzydliwe”.
Prawdziwy właściciel firmy brukarskiej zabiera głosW obu przypadkach właściciele domów zeznali, że dwóch mężczyzn z silnym szkockim akcentem chodziło od drzwi do drzwi w ich okolicy, podając się za pracowników firmy True North Seal i pobierało albo pełne opłaty, albo zaliczki.
Seria skarg skłoniła prawdziwego właściciela firmy brukarskiej, Macauleya Goldsmitha, do poinformowania społeczności, że True North Seal nie jest zamieszana w te incydenty, a ktoś się podszywa.
„Robimy to ja i jeszcze jeden facet i bardzo rzadko chodzimy od drzwi do drzwi, żeby faktycznie coś sprzedać. Ludzie po prostu do nas dzwonią” – powiedział Goldsmith, którego firma działa od pięciu lat i obsługuje obszary St. Thomas, Port Stanley i Londynu.
„To frustrujące, bo mam mnóstwo dobrych opinii w Google i oczywiście może to wpłynąć na mój biznes, zwłaszcza w małym mieście, gdzie nie ma zbyt wielu osób zajmujących się tym”.
Powiedział, że oszustwa związane z dostawą asfaltu od drzwi do drzwi stają się coraz powszechniejsze. Radzi właścicielom domów, aby poprosili o strony internetowe i wizytówki, obejrzeli swoje pojazdy i ich wyposażenie, aby sprawdzić, czy są oznakowane, oraz obejrzeli zdjęcia poprzednich prac, które wykonali. Potencjalni oszuści mogą nie znać natychmiastowych odpowiedzi na te pytania, co może być sygnałem ostrzegawczym, dodał.
Tymczasem Marriott i Church czekają na informację, ile jeszcze będą musieli zapłacić za naprawę swoich podjazdów.
„Nie wiem, ile wyniesie rachunek, bo musimy zatrudnić innego [wykonawcę], a teraz znowu musimy zapłacić za cały podjazd” – powiedział Marriott.
cbc.ca