<i>The Last of Us</i> Sezon 2, Odcinek 5 Podsumowanie: W powietrzu dziś wieczorem

Poniżej znajdują się spoilery.
Jeśli nie byliście już wystarczająco zszokowani brutalnymi pobiciami w odcinku 2. lub 4. , odcinek 5. przypomina widzom, że tak naprawdę oglądają The Last of Us i brutalność nie ustanie tylko dlatego, że Abby przestała grać w golfa. (Przepraszam.)
Najnowszy rozdział nie zaczyna się od Ellie i Diny, bezpiecznie zamkniętych w ich teatralnym kryjówce, ale od Hanrahan (Alanna Ubach), liderki WLF, którą krótko poznaliśmy w odcinku 4. Bada wejście do piwnicy szpitala w Seattle, którą jej żołnierze zamknęli belkami i spawanym metalem, aby nikt nie mógł wejść ani wyjść. Dowiaduje się również, że żołnierze uwięzili niektórych swoich towarzyszy na dole — w tym Leona, syna sierżanta o imieniu Elise Park. Dlaczego? Ponieważ załoga patrolu, która zeszła na dół, natknęła się na coś... dziwnego.
Według Elise, Leon wysłał wiadomość radiową do swojej matki, aby przekazać, że jego żołnierze odkryli Cordyceps na ścianach i podłodze piwnicy B2. Ale kiedy wysłał wiadomość radiową po raz drugi, nie mógł już prawidłowo oddychać. „Zapytałam: 'Leon, czy zostałeś ugryziony?'” – opowiada Elise Hanrahanowi. „Powiedział: 'To jest w powietrzu. Zamknij nas w środku'”.
Fani gier wiedzą, co to oznacza, ale nawet jeśli nie znasz The Last of Us: Parts I lub II , możesz wywnioskować implikacje: Grzyby wytwarzają zarodniki. Zarodniki są przynajmniej częściowo unoszące się w powietrzu. A jeśli Cordyceps może rozprzestrzeniać się w powietrzu, to czyni to kanibalistyczne grzyby chorobą jeszcze bardziej przerażająco niebezpieczną — i trudną do uniknięcia. Zarodniki często pojawiają się w obu grach wideo, więc wywołało to pewne zamieszanie wśród dziesiątek lojalnych fanów TLOU , gdy sezon 1 zdecydował się wprowadzić „wąsy” zamiast zarodników . Niestety, showrunnerzy Craig Mazin i Neil Druckmann nigdy nie wykluczyli całkowicie użycia zarodników. W końcu są.
W kwestii, którą możesz przegapić, jeśli nie będziesz uważnie słuchać, Elise wspomina, że pierwsi pacjenci z Cordyceps zostali przywiezieni do szpitala w Seattle w 2003 roku. Oznacza to, że poziomy piwnic są swego rodzaju Ground Zero dla infekcji, co oznacza, że zainfekowani na tych poziomach mieli najdłuższy czas na ropienie. To może być jedno z wyjaśnień zarodników. Ale Hanrahan nie wie jeszcze wystarczająco dużo, aby mieć pewność. „Poinformuję ludzi, którzy muszą wiedzieć, i nikogo innego” — mówi. Uważa Elise za bohaterkę za to, co zrobiła — i za poświęcenie, które poniosła. „Jesteśmy ci winni dług”.
Z powrotem w teatrze Dina pracuje nad triangulacją lokalizacji żołnierzy WLF na podstawie ich ruchów patrolowych, podczas gdy Ellie — która ma mniejsze zdolności matematyczne — bada ich otoczenie. Znajduje inną gitarę w audytorium i bierze ją, aby zagrać kilka pierwszych nut utworu „Future Days” Pearl Jam. (To rozdzierająca piosenka, nawet dla tych, którzy nie znają jej związku z grą). Ale nie może zmusić się, aby zaśpiewać więcej niż jedną frazę: „If I ever was to lose you…”
Piosenka, słowa, wspomnienia Joela, które przywołują — wszystko to wydaje się wyzwalać w Ellie otchłań żalu i gniewu, otchłań, która wydawała się (tymczasowo) wypełniona deklaracjami miłości między nią a Diną z ostatniego odcinka. Kiedy Dina wchodzi do audytorium z wiadomościami, Ellie słucha z odnowioną pilnością. Jej pragnienie zemsty, na razie, pozostaje niesłabnące.
Dina dowiedziała się z częstych transmisji radiowych WLF, że Nora jest w szpitalu w Seattle. Ponadto wnioskuje, że Seraphites nie mogą używać lokalnych radioodbiorników, w przeciwnym razie Wilki byłyby znacznie bardziej ostrożne w nadawaniu swoich ruchów. Dina podejrzewa, że Blizny są podobne do Amishów, przynajmniej w ich drwinach z nowoczesnej technologii. Tak czy inaczej, oznacza to, że nie ma problemu z ustaleniem martwych punktów w patrolach WLF.
W związku z tym znajduje lukę, której same Wilki unikają: magazyn, w którym Dina podejrzewa, że zarażeni stworzyli sobie przytulny dom. Jeśli ona i Ellie zdołają przejść przez magazyn bez szwanku, dotrą do szpitala, nie alarmując WLF. Ellie się zgadza. Czas „iść i być lekkomyślnym”.

Ale podczas wędrówki po raz kolejny przypominają sobie o skali niebezpieczeństwa, z jakim się mierzą. Napotykają szereg niedawno zamordowanych Serafitów, gnijących pod muralem ich Proroka, co sprawia, że Dina znów zaczyna się krztusić. Ellie na chwilę traci determinację, kwestionując racjonalność wprowadzenia ciężarnej kobiety na teren wojny. „Jestem taka cholernie głupia”, mówi sobie.
Dina nic z tego nie słyszy. Ma własne powody, dla których dołączyła do Ellie w tej misji. Podczas spaceru opowiada jej okropną historię: miała zaledwie 8 lat, kiedy po raz pierwszy zabiła niezainfekowanego człowieka, rabusiów, którzy wkradli się do chaty jej rodziny w Santa Fe i zamordowali jej matkę i siostrę. „Co by było, gdybym się nie wymknęła?” pyta głośno. „Co by było, gdyby moją mamę i siostrę pobito na śmierć na moich oczach? Co by było, gdyby ten skurwiel kazał mi to oglądać? Czy zrobiłoby to jakąś różnicę, gdyby moja rodzina najpierw skrzywdziła jego ludzi?” Nie, postanawia. Bez względu na wszystko znalazłaby tego rabusia i kazałaby mu zapłacić. I dlatego rozumie , dlaczego Ellie „musi” to zrobić. I jest tutaj, aby pomóc jej to zrobić.
„Jeśli umrę, to moja wina” – mówi. „To nie będzie twoja wina. Więc co chcesz zrobić?”
Ellie oczywiście chce iść naprzód. Ona nie myśli logicznie. Ale Dina też nie. Żal nie jest logiczny. Trauma też nie. Wypacza całe twoje poczucie tego, co jest „normalne”. Sprawia, że kwestionujesz własne zmysły i wrażliwość. Skłania cię do dramatycznych, czasami chaotycznych działań. A w apokalipsie „normalność” już wyleciała przez okno.
Więc Ellie i Dina robią dokładnie to, co zaplanowały: wkradają się do magazynu, tylko po to, by — niespodzianka, niespodzianka! — natknąć się na całą masę zarażonych, w tym niektórych stalkerów , na których natknęły się przed Jackson. Nie idzie im dobrze.
Ellie i Dina po prostu nie są przygotowane, by poradzić sobie same z tymi wszystkimi grzybowymi zombie. Kiedy Ellie tworzy dywersję, by uratować życie Diny (przecież się kochają!), to Ellie zostaje uratowana — tym razem nie przez Joela, ale przez niespodziewanego gościa: Jessego.
Jesse nie jest zachwycony swoją byłą dziewczyną, która uciekła, i byłym kolegą z patrolu. Przekonani, że D&E zginęliby sami (co, bądźmy szczerzy, by zrobili), Jesse i Tommy podążyli za duetem z Jackson, rozdzielając się, gdy dotarli do Seattle, aby zbadać więcej terenu. Ale gdy Jesse prowadzi kobiety do miejsca, które uważa za względne bezpieczeństwo w pobliskim parku, szybko dowiadują się, że sam park jest bazą wypadową dla Seraphitów, którzy są w trakcie rytualnego wypruwania wnętrzności, gdy odkrywają intruzów.
Blizny trafiają Dinę strzałą w nogę, zanim ekipa Jacksona zdąży uciec. Ellie próbuje kolejnej dywersji, tym razem odciągając Blizny od Jessego i rannej Diny, gdy przedziera się przez las jak nietoperz z piekła rodem. Jej desperacki lot prowadzi ją najpierw do kryjówki pod drzewem, a następnie w kierunku samego szpitala.
Pomimo nieplanowanych przerw w jej dążeniu, cel Ellie pozostaje niezmienny: chce dotrzeć do Nory. Ponadto teraz może polegać na Jessem; uraz Diny może poczekać. Ellie odkrywa Norę dokładnie tam, gdzie według transmisji radiowych miała być, i trzyma medyka WLF na muszce, próbując przesłuchać.
Ale Nora nie boi się Ellie tak bardzo, jak powinna. O okropnym morderstwie Joela mówi: „Ta mała suka dostała to, na co zasłużyła”. Słuchaj, to nie jest coś, co powiedziałabym nastolatkowi żądnemu zemsty, który celuje ci pistoletem w głowę, ale ja też nie przeżyłabym apokalipsy zombie.

Nora używa okrutnego słownego ciosu, by oślepić Ellie własnym gniewem — i rzucić jej w głowę zapasami medycznymi, kupując jej wystarczająco dużo czasu, by mogła uciec. Pędzą przez szpitalne korytarze, gdy żołnierze WLF zaczynają strzelać do Ellie, która goni ich wystarczająco długo, by zapędzić Norę w kozi róg. Zdesperowana Nora wskakuje do szybu windy, który prowadzi ją do piwnicy.
To, co widzowie już wiedzą o poziomie B2, Nora jeszcze nie odkryła. Kiedy pada obok zamkniętych drzwi, wdycha już wystarczająco dużo zarodników, by zagwarantować sobie szybką przemianę w zarażonego. Tymczasem Ellie bierze głęboki oddech, jakby rozkoszowała się czystym górskim wiatrem. Natyka się na dyszące, niemal trupy żołnierzy WLF, których Elise „zamknęła”, w tym Leona, którego wydechy rozprowadzają w powietrzu więcej zarodników.
Ellie jest zdezorientowana, a nawet zszokowana tym odkryciem — ale nie zniechęca się. Trzyma pistolet pewnie, wycelowany w głowę Nory. „Ty głupia suko” — wścieka się Nora. „Jesteśmy zarażeni. Zabiłaś nas oboje”.
„Naprawdę?” – pyta Ellie, niemal kpiąco.
Nora uświadamia sobie, że to ta dziewczyna. Ta, której mózg miał dostarczyć szczepionkę Fireflies. Przerażona, że ta dziewczyna — dziewczyna — chce zemsty za Joela, Nora próbuje z nią rozmawiać: Joel zabił Fireflies. Joel zabił ojca Abby, jedynego lekarza, który mógł opracować lekarstwo.
Na co Ellie po prostu odpowiada: „Wiem”.
Zdając sobie sprawę, że Nora nie chce dobrowolnie podać żadnych informacji o miejscu pobytu Abby, Ellie ucieka się do metody, którą Joel, jak sugerowano, stosował jako młodszy mężczyzna: tortury. W przerażającym nawiązaniu do kija golfowego Abby, Ellie bierze fajkę i używa jej, by raz po raz bić Norę. Wydaje się zaskoczona sobą, niemal jakby przeżywała doświadczenie poza ciałem, ale jej głos jest napięty i opanowany, gdy pyta ponownie: „Gdzie ona jest?”. Kamera wyłącza się, zanim Nora umiera, ale widzimy wystarczająco dużo, by wiedzieć, że spotyka ją niewypowiedzianie makabryczny koniec.

Ta scena oznacza główny punkt zwrotny w historii, zarówno w serialu, jak i w grze. W tej drugiej jest dużo przygotowań do tego momentu. Dużo przemocy — lub, powinienem powiedzieć, dużo więcej przemocy niż widzimy w serialu telewizyjnym — przyspiesza stosowanie tortur przez Ellie. W tym momencie w Części II zabiła dosłownie dziesiątki osób; w sezonie 2 zabiła tylko garstkę, której byliśmy świadkami. Więc jej eskalacja w odcinku 5 jest ekstremalna. To niekoniecznie oznacza, że jest nieproszona. Ellie naśladuje to, co widziała w tym domku poza Jackson. Odtwarza traumę, która jest wypalona w jej pamięci. Ale brak precedensu sprawia, że ta scena wydaje się zaskakująco nowa , strona Ellie, o której wcześniej moglibyśmy nie sądzić, że istnieje. Ten szok jest jeszcze bardziej podkreślony, gdy następna scena jest retrospekcją, w której młodsza Ellie budzi się w swoim pokoju w Jackson. Joel staje w drzwiach, opiera ręce na biodrach i mówi serdecznie: „Hej, dzieciaku”.
Możemy się spodziewać, że kolejny odcinek przyniesie nam więcej retrospekcji: ponowne spotkanie Belli Ramsey i Pedro Pascala, bijącego serca tej serii. Ale sama retrospekcja nie zmieni tego, co zrobiła Ellie w nowoczesnej linii czasu. Podobnie jak Nora i Abby, „nie może uciec od tego”. Nie może cofnąć przemocy, którą zadała. I możemy być pewni, że będzie ona za nią podążać, dokądkolwiek pójdzie.
elle