Rząd zamierza drastycznie ograniczyć zatrudnienie w ukryciu: czy plan Ministerstwa Pracy jest realistyczny?

Rząd zatwierdził nowy plan walki z zatrudnieniem w ukryciu na lata 2025–2027. Oczekuje się, że władzom uda się przezwyciężyć to zjawisko, które wyrządza ogromne szkody gospodarce kraju. Za realizację programu odpowiada Ministerstwo Pracy, a kontrolę nad jego realizacją sprawuje Federalna Służba Pracy i Zatrudnienia oraz władze regionalne.
Wiadomo, co w naszych czasach uważa się za zatrudnienie w ukryciu: jest to sytuacja, w której dana osoba nie pracuje na podstawie umowy o pracę i nie płaci podatków do skarbu państwa. Pracownicy, którzy wybrali taką ścieżkę, mają niewielką władzę na rynku pracy. Nie kwalifikują się do świadczeń emerytalnych i nie są nigdzie wymienieni. A gdy już będą starzy i będą musieli przejść na emeryturę, powtórzą sytuację z ową Ważką z bajki Kryłowa, która przepędziła śpiewem piękne lato, nie mając czasu, by obejrzeć się za siebie...
Tak, pozostaną bez ubezpieczenia emerytalnego. I wcale nie jest pewne, że pieniądze, które „zaoszczędzili” dzięki niepłaceniu podatków, wystarczą na godne życie na starość.
Pracodawcy ponoszą szczególną odpowiedzialność za rozprzestrzenianie się zatrudnienia w cieniu. Korzystne jest dla nich pod każdym względem rekrutowanie takich osób, za które nie trzeba płacić składek ubezpieczeniowych i innych podatków do budżetu. Wszystkie te środki po cichu trafiają do kieszeni pracodawcy. Oczywiście zdają sobie sprawę, że osłabiają gospodarkę na skalę ogólnokrajową. Przecież odpisy te powinny być przeznaczane na realizację różnych programów społecznych, w szczególności na rozwój służby zdrowia i wsparcie najuboższych. Jednak zdaniem dyrektorów firmy, własna koszula przylega bliżej ciała...
Walka z tymi wadami rozpocznie się więc według planu nakreślonego przez Ministerstwo Pracy. Ma 18 punktów. Władze będą kwartalnie monitorować sytuację na rynku pracy i usprawniać współpracę międzyresortową z inspektorami pracy, służbami skarbowymi i wydziałami miejskimi. Uważnie monitorować, aby na szczeblu lokalnym nie dochodziło do zastępowania stosunków cywilnoprawnych stosunkami pracy. W każdym regionie powstały i działają już tego typu silne komisje międzyresortowe.
Oczywiście, organy rządowe będą aktywniej działać prewencyjnie wśród społeczeństwa. Aby wyjaśnić bezprawie systemu zatrudnienia w ukryciu, na którym cierpi nie tylko państwo, ale przede wszystkim ci, którzy otrzymują pensje w kopercie. W końcu, jak wiemy, łatwiej jest zapobiegać chorobie, niż ją leczyć.
I choć nielegalne zatrudnienie powoduje poważne szkody gospodarcze dla państwa, to jeszcze nie podjęto próby jego rzeczywistej walki. Od stycznia br. w Rosji funkcjonuje ogólnodostępny rejestr pracodawców, u których stwierdzono zatrudnienie w ukryciu. Nie wiadomo jednak, jakie kary zostaną nałożone na osoby, które znajdą się na „czarnej liście”.
Na razie stosuje się wobec nich środki administracyjne. Kary pieniężne dla indywidualnych przedsiębiorców wynoszą od 5 do 10 tysięcy rubli, a dla urzędników organizacji – od 10 do 20 tysięcy. Ale jak się wydaje, takiej kary nikt się nie będzie bał; można powiedzieć, że jest to publiczna nagana.
Niektórzy eksperci proponują znaczne zaostrzenie kar dla pracodawców. I nie tylko to. Ci, którzy pracują nielegalnie, również muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności, ponieważ nie płacą podatków na rozwój infrastruktury społecznej. I korzystają z niego w pełnym zakresie, na równych zasadach z przestrzegającymi prawa obywatelami.
Jednakże w walce z pracownikami cieni już poczyniono pewne postępy. W latach 2022–2024 z szarej strefy usunięto ponad 2,2 mln stosunków pracy, w ubiegłym roku – ponad 810 tys.
Według Aleksandra Safonowa, profesora Uniwersytetu Finansowego przy Rządzie Federacji Rosyjskiej, szacowane zatrudnienie w strefie, w której pracodawca nie zawiera z pracownikami umów o pracę ani umów cywilnoprawnych, wynosi od 4 do 10 milionów osób – dokładnych szacunków nie ma.
„W szczególności wynika to z faktu, że menedżerowie firm mogą stosować łączoną metodę interakcji z pracownikami” – uważa. – Część obowiązków jest sformalizowana na poziomie pracy za płacę minimalną, a pozostała część wynagrodzenia jest wypłacana w kopercie. Czasami pracodawca stara się obniżyć swoje koszty poprzez przekwalifikowanie stosunków pracy w sferę samozatrudnienia.
W związku z tym rząd próbuje rozwiązać wiele problemów. W szczególności opracowanie narzędzi służących ocenie zatrudnienia w cieniu oraz przypadków zastępowalności stosunków pracy. Konieczne jest stworzenie ram regulacyjnych, które wzmocnią ochronę pracowników przed nielegalną działalnością niektórych pracodawców.
- Które ze środków walki z zatrudnieniem w cieniu jest według Pana obecnie najskuteczniejsze?
- Działania Federalnej Służby Podatkowej mające na celu identyfikację przypadków zaniżonych wynagrodzeń. Musimy zatem przyjrzeć się bliżej temu, co jeszcze można zrobić, aby ograniczyć tę praktykę.
mk.ru