Złe wieści dla Nikoli Grbicia. As reprezentacji Polski kontuzjowany!

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Złe wieści dla Nikoli Grbicia. As reprezentacji Polski kontuzjowany!

Złe wieści dla Nikoli Grbicia. As reprezentacji Polski kontuzjowany!

Przyjmujący reprezentacji Polski nie pojawił się na boisku w półfinale Final Four, rozgrywanym w dniach 16-18 maja w łódzkiej Atlas Arenie. Polscy kibice z „naszych” zawodników mogli obserwować jedynie Wassima Ben Tarę. Warto dodać, że siatkarzem Sir Sicoma Monini Perugia jest również Łukasz Usowicz. Ten ostatni całe spotkanie, podobnie jak „Semen”, oglądał wyłącznie w roli rezerwowego.

facebook

Kontuzja Kamila Semeniuka. Złe wieści dla selekcjonera Nikoli Grbicia

Dlaczego tak właściwie Semeniuk nie pojawił się na boisku? Wszystko za sprawą niespodziewanej kontuzji, której polski siatkarz nabawił się w ostatnich dniach. Ta może wykluczyć Polaka z jakiegokolwiek występu w trakcie Final Four w Łodzi.

– Przytrafił się niestety wypadek w ostatnią sobotę, w ostatni trening przed wolnym dniem. Dosłownie w ostatnich minutach treningu pociągnąłem łydkę, naderwałem. Walczymy z czasem. Byłem do dyspozycji jeśli chodzi o przyjęcie, próbowałem delikatnie podskakiwać. Wszystko jest uzgadniane ze sztabem medycznym, żeby nie forsować nogi tak szybko. Teoretycznie potrzebowałbym dwa tygodnie, jesteśmy dopiero w połowie drogi, ale wszystko idzie bardzo dobrze i jest pod kontrolą. Mam nadzieje, że w niedziele będę mógł pomóc bardziej drużynie, jeśli sytuacja będzie tego wymagać – przekazał Semeniuk, cytowany przez Strefę Siatkówki.

„Semen” miał zaskoczyć swoim urazem również trenera reprezentacji Polski. Nikola Grbić pojawił się w Łodzi, żeby obserwować starcie włosko-tureckie. Serb przebywa bowiem całkiem niedaleko, bo w Spale, podczas trwającego zgrupowania kadry Polski. Być może z Semeniuka będzie można skorzystać reprezentacyjnie dopiero za kilka tygodni.

To nie są dobre wieści również dla polskich kibiców. Co ciekawe, pod nieobecność Semeniuka włoski zespół wygrał jednak w piątkowym półfinale z Halkbankiem Ankara 3:0. Trzeba przyznać, mecz nie był porywającym widowiskiem. Turecka drużyna niestety potwierdziła, że choć „były momenty”, to zdecydowanie za mało do sukcesu w gronie czwórki najlepszych zespołów LM.

Liga Mistrzów siatkarzy: Polski klub ponownie na szczycie Europy?

Warto przypomnieć, że w czterech ostatnich finałach LM siatkarzy (licząc od edycji 2021), za każdy razem gościła drużyna z PlusLigi. Trzykrotnie miano najlepszego zespołu klubowego w Europie zdobywała ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Dodatkowo, w przypadku odsłony 2023, doszło do „polskiego” finału, w którym kędzierzynianie w Turynie ograli Jastrzębski Węgiel w pięciu pełnych emocji setach.

Przed rokiem (2024) jastrzębianie stanęli naprzeciwko włoskiego Trentino. Itas przełamał dominację polskich teamów, wygrywając finał 3:0. Wiadomo już na pewno, że powtórka z udziałem drużyny z PlusLigi w finale LM znów się powtórzy. Tak się bowiem składa, że w sobotę (tj. 17 maja) dojdzie do „polskiego” starcia w Łodzi. W półfinale zmierzą się bowiem Aluron CMC Warta Zawiercie oraz wspomniany, JSW Jastrzębski Węgiel.

Początek sobotniego półfinału o godzinie 14:45. Wszystkie mecze turnieju finałowego w Atlas Arenie można oglądać na antenie Polsatu Sport 1 oraz internetowo za pośrednictwem Polsat Box Go.

Czytaj też:Polacy zastąpili Rosjan na szczycie Europy. Dominacja, która ciągle trwaCzytaj też:Polak z Grodna w kadrze Polski. Ważne słowa o Mariuszu Wlazłym i Jakubie Jaroszu

Wprost

Wprost

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow