Oto co Justyna Steczkowska dostała od gospodarzy Eurowizji. Nietypowy prezent
We wtorkowy wieczór ruszył 69. Konkurs Piosenki Eurowizji. Drugi z półfinałów zaplanowano na czwartek, natomiast na sobotę tradycyjnie przewidziano finałową rywalizację.
Już pierwsza transmisja przyniosła Polakom wielkie emocje ze względu na występ Justyny Steczkowskiej. Na szczęście pozytywne. Nasza reprezentantka awansowała bowiem do finału.
"Występ naszej reprezentantki mocno odstawał poziomem od pozostałych propozycji. Steczkowska była nie tylko jedną z dwóch kobiet pierwszego półfinału, ale także jedną z nielicznych artystek, która na scenie nie fałszowała. Znakomita choreografia, dopracowany show i talent Polki — tyle potrzeba było, żebyśmy grali w Eurowizję dalej" — pisał w relacji dziennikarz Onet Kultura Bartosz Sąder.
Poduszki z... podobizną Rogera FedereraWystęp na Eurowizji, który wielokrotnie bywał już trampoliną do międzynarodowej kariery, wiąże się oczywiście z ogromnym prestiżem. Co ciekawe, za ewentualne sukcesy artyści nie otrzymują nagród finansowych. Organizatorzy tegorocznej edycji, która odbywa się w Bazylei, pokusili się jednak o wyjątkowe upominki.
Mowa o... poduszkach z podobizną jednej z legend szwajcarskiego sportu — Rogera Federera. Były lider światowego rankingu oraz wielkokrotny zwycięzca turniejów Wielkiego Szlema podczas wtorkowego półfinału był wielokrotnie wspominany przez prowadzące.
Justyna Steczkowska pokazała nietypowy prezent podczas transmisji live na Instagramie. Natychmiast wychwycili to fani tenisa, którzy opublikowali zdjęcia w serwisie X.
przegladsportowy