Polska rewolucja satelitarna. Wojsko może dostać nowe narzędzie

- Firmy Iceye i Satim zaprezentowały nowy produkt - Detect & Classify.
- Rozwiązanie ma zagwarantować dostęp do opisanych zdjęć z orbity w ciągu zaledwie kilku minut.
- To usługa, na której zyskać może Wojsko Polskie, które zamówiło już satelity od Iceye.
- O wyzwaniach dla wojska i gospodarki będziemy dyskutować podczas konferencji "Przemysł dla obronności". Wydarzenie odbędzie się 15 października w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.
Już od tysięcy lat wojskowi doskonale zdają sobie sprawę, że odpowiednio szybko przekazana informacja może być bardziej śmiercionośna od najnowszej broni. Nowoczesne armie kupują dziś całe konstelacje satelitów czy samoloty rozpoznawcze. Każda pozyskana w ten sposób informacja może okazać się kluczowa.
Spadek kosztów wystrzeliwania satelitów (związany także z postępującą miniaturyzacją urządzeń) sprawia, że ta domena kosmiczna zaczyna odgrywać na współczesnym polu walki coraz większą rolę. Trendy dobrze wyczuli dwaj Polacy - Rafał Modrzewski (założyciel Iceye) oraz Jacek Strzelczyk (założyciel firmy Satim).
Firmy Iceye nie trzeba już dziś specjalnie przedstawiać. Jest globalnym liderem w dziedzinie projektowania oraz produkcji systemów obserwacji Ziemi opartych na satelitach wyposażonych w radar z syntetyczną aperturą (SAR). Co istotne, nie są to puste korporacyjne slogany, a idą za nimi poważne liczby. Przedsiębiorstwo jest już właścicielem i operatorem największej na świecie konstelacji satelitów obserwacyjnych SAR.
Sprzęt działa od kilku lat, a Iceye jest dziś zaufanym partnerem instytucji publicznych i przemysłu. Dostarcza dane na potrzeby firm ubezpieczeniowych i finansowych, wspiera działania służb oraz wojska. Satelity Iceye pomagają w zarządzaniu kryzysowym oraz monitorowaniu akwenów morskich.
Aktualnie założona w Finlandii firma działa globalnie, mając biura w Polsce, wspomnianej Finlandii, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Grecji i Stanach Zjednoczonych. Zespół Iceye liczy ponad 800 osób. W sierpniu 2022 roku, już podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Iceye podpisał umowę z fundacją Serhija Prytuły, która dała Siłom Zbrojnym Ukrainy dostęp do usług jednego z jej satelitów.
Satim jest co prawda mniej znany, ale to właśnie jego rozwiązania umożliwiają prawdziwą rewolucję. Firma zajmuje się analizą zobrazowań radarowych SAR dzięki rozwiązaniom opartym na sztucznej inteligencji. Z ponad dekadą doświadczenia, autorskimi technologiami i silnymi relacjami partnerskimi firma zapewnia wysoką precyzję, automatycznie wykrywając i klasyfikując obiekty z dokładnością sięgającą 90 proc.
Fuzja możliwości firm Satim oraz Iceye pokazuje, jak duża rewolucja może czekać obrazowanie satelitarne. Zanim jednak omówimy dokładnie, czym jest Detect & Classify, należy wyjaśnić, do czego służą i jak działają satelity SAR. Zrozumienie fenomenu tej technologii pozwala w pełni docenić potencjał drzemiący w tej innowacji.
Gwiezdne wojny, czyli rosnąca rola satelitów wojskowychWojsko używa dziś wielu typów satelitów wywiadowczych. Satelity SIGINT (signals intelligence) służą do zbierania danych z sygnałów elektronicznych. Urządzenia te są jak uszy, które nasłuchują sygnałów dochodzących z Ziemi. Satelity SIGINT podzielić możemy na COMINT (communications intelligence), które służą do podsłuchiwania komunikacji międzyludzkiej oraz ELINT (electronic intellingence), które zbierają inne sygnały (np. emisje radarów).
Mamy także satelity IMINT (imagery intellingence), czyli takie, których zadaniem jest obrazowanie powierzchni Ziemi. Z uwagi na wykorzystywaną technologię podzielić je możemy na dwa podstawowe typy. Pierwszym są tradycyjne satelity optyczne. Wykorzystują one światło widzialne i bliską podczerwień, wykonując zdjęcia o wysokiej rozdzielczości. To typ satelity, którego praca służy nam każdego dnia podczas przeglądania map Google. Tak jak ludzkie oko, satelity optyczne mają problem z obserwowaniem w trakcie nocy. Przeszkadzają im także chmury. Zdjęcia wykonane przy użyciu tradycyjnych satelitów IMINT prezentuje poniższe zestawienie.


Fala dociera do Ziemi, a następnie rejestruje odbite od niej echo. Kluczowym elementem tej technologii jest syntezowanie apertury. Satelita, poruszający się po orbicie, wysyła w kolejnych odstępach czasu serię impulsów, a następnie łączy dane z tych odbić. Taka metoda pozwala uzyskać bardzo wysoką rozdzielczość. Łączenie tych danych jest możliwe dzięki skomplikowanym algorytmom. Technologia nie bazuje na świetle, więc działa o każdej porze dnia i w każdych warunkach pogodowych. Co ciekawe, satelity SAR okazują się skuteczne nawet podczas analizy zamaskowanych w lesie wojsk przeciwnika. Potrafią też odróżnić proste atrapy od prawdziwych radarów i wyrzutni przeciwnika.

To niejedyna zaleta tego rozwiązania. Satelita analizuje echo radarowe, co pozwala mu wykrywać nawet niewielkie zmiany na powierzchni terenu. To sprawia, że satelity tego typu są przydatne także w ocenie skutków trzęsień ziemi, powodzi czy przesuwania się lodowców. Technologia pozwala dziś na bardzo dokładne obrazowanie, co czyni ją przydatną w geodezji, kartografii, rolnictwie i zarządzaniu kryzysowym.
Czym jest Detect & Classify?W środę, 3 września 2025 roku, podczas kieleckich targów MSPO zaprezentowane zostało nowe rozwiązanie - Detect & Classify. Już sama nazwa wskazuje na główne funkcjonalności. W ramach partnerstwa Iceye odpowiadać będzie za dostarczanie obrazów z radaru SAR o rozdzielczości 25 cm w oparciu o największą komercyjną konstelację tego typu (liczącą aż 54 satelity). Satim odpowiadać będzie za zautomatyzowane i bazujące na algorytmach sztucznej inteligencji klasyfikowanie obiektów. Jak zaznacza sam producent rozwiązania, obecnie sklasyfikowano już 140 typów uzbrojenia (samoloty, okręty, pojazdy lądowe). Rozwiązanie ma mieć ponad 90-procentową skuteczność.

Obecnie proces pozyskiwania danych wywiadowczych jest czasochłonny i wymaga zaangażowania licznych specjalistów. Najpierw odbywa się ręczne planowanie i zadaniowanie satelitów. W ciągu kilku godzin Iceye pozyskuje zdjęcia satelitarne. Na tym etapie następuje analiza wskazanych zdjęć. Co warto podkreślić, zdjęcia SAR nie dają takich samych wyników jak klasyczne optyczne satelity. Ich poprawna analiza wymaga zaangażowania specjalistów, którzy w chmurze jasnych punkcików dostrzegą echo radarowe czołgu, samolotu Tu-160 czy śmigłowca. Ostatecznie obrobione zdjęcie trafia do zamawiającego w ciągu kilku godzin lub dni.

Iceye zamierza zautomatyzować proces planowania i zadaniowania swoich satelitów. Dzięki temu rozwiązaniu dostarczanie surowych zdjęć zajmie “minuty” zamiast godzin. Następnym krokiem jest automatyczna obróbka zdjęć. Technologia firmy Satim opiera się na OREC, czyli zaawansowanym oprogramowaniu wykorzystującym AI. Narzędzie zaprojektowano do strategicznego monitorowania celów na otwartym morzu, w strefach przybrzeżnych, portach i na lądzie.

W czasie środowej prezentacji przedstawiciele firm Satim oraz Iceye pokazali możliwości wytrenowanych modeli. Pierwszym analizowanym zdjęciem był obraz z białoruskiej bazy obrony przeciwlotniczej w Grodnie. Algorytm potrzebował 137 sekund, aby wskazać i sklasyfikować 99 obiektów. AI sklasyfikowała m.in. wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych i konkretny typ masztu radarowego (40V6 MAST).
Kolejnym analizowanym przypadkiem był rosyjski port Bałtyjsk. Algorytmom analiza zdjęcia zajęła 93 sekundy, wykryto 107 obiektów, w tym okręty kilku typów: Altay (zaopatrzeniowy), Bykov (korweta), Buyan-M (mały okręt rakietowy). Zaprezentowano także działanie rozwiązania na bazie zdjęć z bazy Jelizowo w Rosji. W ciągu 76 sekund algorytm miał zlokalizować 104 obiekty, w tym śmigłowce, myśliwce MiG-31 oraz bombowiec Tu-160.
Wydaje się, że takie rozwiązanie będzie szczególnie przydatne przy szybkiej ocenie liczebności większych zgrupowań wojska. Na bazie zdjęć z bazy w Kozulce w Rosji w ciągu 281 sekund (czyli mniej niż 5 minut) algorytm zlokalizował aż 1309 obiektów, w większości były to pojazdy opancerzone. Nawet bardzo doświadczonemu specjaliście taka analiza zajęłaby kilka godzin. Tak przemyślane rozwiązanie sprawia zatem, że w ciągu kilku minut klient otrzyma nie tylko surowe zdjęcia, ale także ich interpretację.

Wyobraźmy sobie konkretną sytuację. Dowódca brygady zmechanizowanej otrzymał wiadomość, że kolumna pojazdów przeciwnika przebija się przez linie obrony. Prosi dowództwo o zdjęcia z rejonu walk, a w ciągu kilkunastu minut analizuje sytuację na swoim komputerze, widząc nie tylko rozmieszczenie, ale także klasyfikację różnych typów uzbrojenia. Dowódca dysponujący takimi środkami może podejmować szybkie decyzje w oparciu o pewne dane wywiadowcze. Jak gwarantują sami producenci, rozwiązanie ma ponad 90 proc. skuteczności i jest w stanie wskazać ponad 140 różnych typów obiektów. Detect & Classify powstało na bazie umowy partnerskiej podpisanej 10 lutego 2025 roku.
Nie tylko wojsko, czyli rola satelitów SAR we współczesnym świecieNajbardziej oczywistym zastosowaniem nowego rozwiązania wydaje się skuteczne śledzenie ruchów wojsk przeciwnika, ocena skutków ataków rakietowych, identyfikacja sił morskich czy przechwytywanie statków-widm.
- To coś więcej niż narzędzie analityczne - eliminujemy wąskie gardło pomiędzy pikselami obrazów satelitarnych a procesem decyzyjnym, dając użytkownikom niemal natychmiastową świadomość sytuacyjną. To zarazem krok przełomowy na drodze do w pełni zautomatyzowanych, sterowanych przez maszyny operacji bazujących na zobrazowaniach satelitarnych. To fundamentalna zmiana dla działań w zakresie obronności, bezpieczeństwa i wywiadu wykorzystujących satelitarny ISR - stwierdził John Cartwright, senior vice president of data product w firmie Iceye.
Rozwiązanie może okazać się także przydatne przy wykrywaniu nielegalnego przemytu, zarządzaniu kryzysowym czy przeszukiwaniu akwenów w poszukiwaniu zaginionych. Niedawno Iceye wprowadził na rynek nowy tryb obrazowania Scan Wide. To usługa, która pozwala na objęcie zasięgiem nawet 60 000 km2 w pojedynczym obrazie. To właśnie to rozwiązanie jest szczególnie przydatne w przeszukiwaniu mórz i oceanów.
Jak zaznaczają przedstawiciele Iceye, firma skupia się obecnie na dwóch obszarach - Chińskiej Republice Ludowej oraz Europie Środkowo-Wschodniej. Same algorytmy ćwiczone są na bazie dwóch zbiorów danych - komercyjnych zdjęć uprzednio przeanalizowanych przez profesjonalnych analityków (na bazie zdjęć SAR oraz z satelitów optycznych z tego samego obszaru i czasu) oraz przy użyciu samodzielnych symulacji (Satim tworzy modele 3D obiektów, symulując ich echo radarowe, a następnie uczy na tej bazie swoje algorytmy).
W czasie konferencji prasowej firma pochwaliła się również dobrymi wynikami. Iceye zatrudnia już ponad 900 osób z 70 różnych państw. W samej tylko Polsce ma ponad 100 pracowników. W dużym stopniu są to inżynierowie zatrudnieni w lokalnym laboratorium badawczym. Firma wysyła satelity od 2018 roku. Początkowo plany były skromne. W 2018 roku wysłano 1 satelitę. W 2021 i 2022 roku wysłano już po 7 satelitów. Do początku 2023 roku wysyłane były wyłącznie satelity 2. generacji o dokładności 1 metra.
W 2023 roku, gdy na orbitę udało się posłać kolejne 11 satelitów, do oferty firmy weszły urządzenia 3. oraz 4. generacji, o dokładności 50 i 25 cm. Od tego roku wysyłane są wyłącznie te najnowsze o rozdzielczości 25 cm. Do czerwca 2025 roku Iceye udało się wysłać w kosmos 54 satelity. Plany na ten rok mówią o przynajmniej 24 sztukach. Ponad 23 kolejne satelity mają znaleźć się na orbicie w 2026 roku, a ich liczba w 2027 roku ma wzrosnąć o przynajmniej 41 kolejnych. Łącznie do końca 2027 roku wysłanych ma zostać dodatkowych 70 satelitów, co zwiększyłoby ich liczbę do ponad 120 sztuk.
Wojsko Polskie wchodzi w domenę kosmicznąCoraz bardziej przystępne ceny wynoszenia satelitów sprawiły, że domeną kosmiczną zainteresowały się również Siły Zbrojne RP. Jak wyglądał rozwój zdolności w ramach domeny kosmicznej w ostatnich latach?
- 25 marca 2014 roku Polska w ramach porozumienia z Włochami uzyskała dostęp do satelitów SAR COSMO-SkyMed.
- 4 listopada 2021 roku miała miejsce inauguracja projektu "Nanosatelitarna konstelacja optoelektronicznego rozpoznania obrazowego" PIAST (Polish ImAging SaTellites). Celem projektu jest budowa i rozmieszczenie w kosmosie konstelacji trzech nanosatelitów IMINT.
- 27 grudnia 2022 roku zakupiliśmy dwa satelity S950 (Pléiades Neo) od Airbus Defence & Space za kwotę 575 mln euro. W ramach kontraktu otrzymaliśmy także dostęp do dwóch już działających satelitów tego typu. Francuskie rozwiązanie pozwala na obrazowanie powierzchni Ziemi w rozdzielczości 30 cm.
- 27 czerwca 2024 roku pracę rozpoczęła Agencja Rozpoznania Geoprzestrzennego i Usług Satelitarnych (ARGUS).
- 20 grudnia 2024 roku w ramach programu mikroGLOB Polska zakupiła cztery satelity IMINT za kwotę 556,7 mln zł brutto. Sprzęt ma zostać dostarczony w ciągu najbliższych dwóch lat. Podobnie jak w przypadku programu PIAST, będą to satelity bazujące na opracowanej przez firmę Creotech Instruments platformie HyperSat.
- 14 maja 2025 roku podpisany został kontrakt na trzy satelity SAR 4. generacji od ICEYE, za które zapłacimy 860 mln zł. Dostawy przewidziano na lata 2025-2026.
wnp.pl