Ozzy Osbourne wyjawił, co będzie robił po ostatnim koncercie w swojej karierze

Koncert Black Sabbath, który odbędzie się 5 lipca na stadionie Villa Park w Birmingham, ma być ostatnim występem lidera tej formacji. Jak Książę Ciemności wyobraża sobie emeryturę? "Pora spędzić czas z wnukami. Nie chcę umrzeć w jakimś pokoju hotelowym. Chcę spędzić resztę życia z moją rodziną" - stwierdził.
Podczas lipcowego koncertu obok Black Sabbath na scenie pojawią się przyjaciele Ozzy'ego Osbourne'a, m.in. członkowie zespołów Metallica, Guns N' Roses, Slayer, Anthrax i Alice In Chains. Gospodarzem show ma być filmowy Aquaman, czyli Jason Momoa. Widowisko wzbudziło wielką ekscytację fanów. Bilety, które trafiły do sprzedaży 14 lutego, rozeszły się w zaledwie 16 minut. Wpływy trafią do instytucji wspierających osoby z chorobą Parkinsona.
Dla Osbourne'a będzie to ostateczne pożegnanie ze sceną. Książę Ciemności na dobre chce skończyć z życiem gwiazdy rocka i jesień życia spędzić w spokoju, w otoczeniu bliskich i zwierząt, dla których jego małżonka pragnie stworzyć azyl.
- Myśląc o kolejnych występach, chciałbym powiedzieć "nigdy nie mów nigdy", ale po ostatnich sześciu latach… nadszedł na to czas - przyznał w rozmowie z "The Guardian".
Już wiadomo, że z powodów zdrowotnych Ozzy nie zagra pełnego koncertu.
Ostatni raz na scenie Osbourne pojawił się 31 grudnia 2018 roku, gdy dobiegła końca trasa "No More Tours". Zaledwie dwa miesiące później zdiagnozowano u niego chorobę Parkinsona. Piosenkarz ma za sobą także operacje, które miały mu pomóc w powrocie do formy po wypadku na quadzie w 2003 roku i upadku w 2019 roku.
- Przez ponad 50 lat żyłem w trasie. Nie palę już zioła, ani nie prowadzę życia gwiazdy rocka. Stałem się domatorem. Nie wychodzę. Nie przesiaduję po barach. Nie piję. Co więc mnie czeka? Pora spędzić czas z wnukami. Nie chcę umrzeć w jakimś pokoju hotelowym. Chcę spędzić resztę życia z moją rodziną - wyjawił.
Dodał jednak, że nienawidzi chodzić na zakupy z żoną.
well.pl