Rollercoaster trwa. Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 1 w Przemyślu znowu powołany do życia. „One woman show” radnej Jaworskiej!

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Rollercoaster trwa. Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 1 w Przemyślu znowu powołany do życia. „One woman show” radnej Jaworskiej!

Rollercoaster trwa. Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 1 w Przemyślu znowu powołany do życia. „One woman show” radnej Jaworskiej!
Spis treści

Z prowadzenia sesji Rady Miejskiej w Przemyślu „wyłączył się” jej przewodniczący Marcin Kowalski, przekazując pałeczkę jednemu z wiceprzewodniczących Robertowi Balowi. Ale czujnie się przyglądał postępowaniu obecnych, zwłaszcza radnych opozycji. I kiedy zaszła potrzeba, rugał ich, jak choćby radnego Ryszarda Kuleja, strofując, aby „chamsko się nie awanturował” lub wskazywał drzwi wyjściowe dużej sali obrad radnym, którym przez głowę przeszła myśl o zerwaniu kworum. Błędnie, to kazał im iść w prawo, kiedy – z perspektywy radnych-szantażystów – należało iść w lewo. Ale to taki szczegół...

Od razu trzeba dodać, że tego punktu w programie sesji nie było. Pytanie dlaczego? Czy wnioskodawcy bali się wizyty nauczycieli i rodziców dzieci? Nie wiadomo. Program sesji został o te punkty rozszerzony. Nie mając wówczas jeszcze opinii Komisji Edukacji Rady Miejskiej w Przemyślu! To chyba kuriozum na ogólnopolską skalę. O przesłanie projektu uchwały na ową komisję w tracie sesji zawnioskowała radna Monika Jaworska, która w dalszej fazie obrad okazała się absolutną gwiazdą posiedzenia. To było jej one woman show! Ale o tym nieco później...

Na szczęście (choć czy na szczęście dopiero się okaże – przyp. aut.) dla wnioskodawców opinię komisji po półgodzinnej przerwie udało się uzyskać. Radni przyjęli uchwałę o unieważnieniu... wspomnianej uchwały po czasie. W piśmie wojewody podkarpackiego Teresy Kubas-Hul jest jednoznacznie określona data usunięcia błędów/braków z tym związanych. To piątek, 22 sierpnia br. Sesja Rady Miejskiej w Przemyślu odbyła się dzisiaj, 25 sierpnia br. No, chyba, że wnioskujący mieli wiedzę, iż mogą (lub inaczej: mają na to zgodę) storpedować decyzję organu nadzorczego, aczkolwiek nigdzie i nikt takiej informacji nie przekazał. Prezydent Przemyśla Wojciech Bakun skomentował decyzję wojewody podkarpackiego w sprawie wszczęcia postępowania zmierzającego do uchylenia uchwały nr 149/2025 (czyli powołującej Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 1 w Przemyślu). Z jego wywodu można było wywnioskować, że T. Kubas-Hul się po prostu czepia…

Kiedy już uchwała o unieważnieniu uchwały została pozytywnie przegłosowana, radni przystąpili do procedowania uchwały nr 199/2025 o powołaniu do życia Zespołu Szkolno-Przedszkolny nr 1 w Przemyślu. Problem w tym, że nie odbyło się to zgodnie z procedurą. Wszystko bowiem należało przeprowadzić o nowa. Nie ma kompletnie żadnego znaczenia, że już raz nad tym „debatowano”. Opinia komisji, „wypracowana” w trakcie sesyjnej przerwy (!), była. Nie było natomiast mowy o przyjęciu lub odrzuceniu w całości stanowiska przemyskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego ani stanowiska Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty i Wychowania w Przemyślu tyczących się tego projektu. Dopiero wówczas radni mogli przystąpić do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie utworzenia Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 w Przemyślu. Ale zagłosowali bez tego. Stosunkiem głosów 12:7 projekt uchwały o utworzeniu pierwszego z siedmiu zespołów zyskał aprobatę.

Tak drażliwy temat wywołał oczywiście dyskusję. Dyskutowali przede wszystkim radni opozycyjni, czyli z Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej. Na sali obrad pojawił się poseł Marek Rząsa, który także zgłosił akces do dyskusji. Kiedy wydawało się, że nic więcej zaskoczyć już nie może, wówczas głos zabrała ona. Radna Monika Jaworska z Wspólnie dla Przemyśla. Zgłosiła wniosek o zamknięcie dyskusji. Problem z tym, że swoich myśli nie wygłosił jeszcze poseł RP M. Rząsa. Pojawił się problem, który sama radna zdecydowała się rozwiązać. Weszła w buty przewodniczącego Rady Miejskiej w Przemyślu i głosem stanowczym zapytała posła RP, czy ma jeszcze chęć/ochotę/wolę (proszę wybrać kto, co chce) zabierać głos! Pojawiła się konsternacja i szybkie szukanie rozwiązania. Finalnie poseł RP M. Rząsa został dopuszczony do głosu.

Radna M. Jaworska tak się rozpędziła, że postanowiła pójść za ciosem w składaniu wniosków, w rozszerzeniu programu obrad 6-godzinnej sesji. Postanowiła, oczywiście za wcześniejszą aprobatą, bo przecież nie wymyśliła tego sama, zgłosić wnioski m.in. o usunięcie z funkcji przewodniczących dwóch komisji Rady Miejskiej w Przemyślu radnych-opozycjonistów. W tym wypadku Janusza Zapotockiego (komisja rodziny, polityki społecznej i zdrowia) i Pawła Rząsę (komisja kultury, promocji i turystyki). Zgłosiła także wniosek o likwidację (!) komisji ochrony środowiska. To zupełny absurd, bo ochrona środowiska powinna być obecnie jednym z najważniejszych elementów polityki każdego samorządu lokalnego. Oczywiście wszystkie wnioski zostały pozytywnie dla koalicjantów przegłosowane. Na pytania, dlaczego takie wnioski złożyła, powołała się na zapisy… statutu. Nie potrafiła merytorycznie odpowiedzieć na żadne zadane pytanie. Oczywiście nie musiała. Bezsprzecznie był to spektakl jednego aktora. Taki przemyski, samorządowy one woman show! Nie można było jednak nie odnieść wrażenia, że była to słodka zemsta na niepoprawnych, czasami „chamsko się awanturujących”, radnych-szantażystach.

Jeszcze tego samego dnia, czyli dzisiaj, do wojewody podkarpackiego Teresy Kubas-Hul trafiła kolejna skarga i wniosek o unieważnienie w całości uchwały Rady Miejskiej w Przemyślu nr 199/2025 z 25 sierpnia br. oraz objęcie szczególnym nadzorem dalszych działań organu stanowiącego gminy.

Aktualizacja: 25/08/2025 20:21

Zycie Warszawy

Zycie Warszawy

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow