Nowe kalosze Dr. Martens wyglądają cholernie dobrze

Moje pierwsze Martensy , jak można się domyślić, były sznurowane, model 1460. Były w mało klasycznym, metalicznym, fioletowym kolorze, od którego marka, jak sądzę, już dawno odeszła. Czułem się jak najfajniejszy dzieciak w szkole, dopóki nie musiałem ich rozsznurować i zdjąć na mecz „ The North Wind Blows ” na lekcji teatralnej. Zakładanie ich zajęło wieki .
To, co pierwotnie było skromnym obuwiem roboczym , wymyślonym w latach 60., szybko stało się symbolem buntu i samorealizacji, gdy Pete Townshend z The Who zaczął je nosić wszędzie. W kolejnych dekadach buty Dr. Martens (nazywajcie je Doc Martensami lub Docsami, jeśli chcecie) zostały przyjęte przez praktycznie każdą alternatywną kulturę młodzieżową w Wielkiej Brytanii (jak punk, goci, a później grunge w latach 90.). Teraz można je spotkać praktycznie wszędzie, zarówno na zadziornych ósmoklasistach, jak i na dorosłych profesjonalistach.
Ale jest coś, co marka wypuściła dopiero w zeszłym tygodniu? Kalosze. A jeśli, tak jak ja, mieszkasz w miejscu, gdzie często pada, potrzebujesz dobrej pary wodoodpornych butów , które dobrze wyglądają i spełniają swoje zadanie. Kiedy usłyszeliśmy, że Dr. Martens po raz pierwszy wypuszcza kalosze, wiedzieliśmy, że musimy dorwać kilka par. Efekt? Wygodna, atrakcyjna i całkowicie wodoodporna wersja modelu 1460. To idealne buty.
- Wygodna, sprężysta podeszwa
- Wytrzymały, wodoodporny materiał
- Ładny wzrost do łydki
- Dostępny w czterech wspaniałych kolorach
- Łatwe zakładanie i zdejmowanie
- Brak dostępnych rozmiarów połówkowych
- Rozmiar jest za duży, więc najlepiej wybrać mniejszy rozmiar, jeśli zazwyczaj nosisz pół rozmiaru
Rozchodzenie typowych Docsów nie jest łatwe i nie jest to wada, ponieważ to właśnie sprawia, że są tak dobre po zakończeniu procesu. Te jednak nie wymagają leczenia pęcherzy dzięki bardziej elastycznej gumowej konstrukcji w połączeniu z klasyczną podeszwą z poduszką powietrzną. Mój pierwszy krok był cudownie miękki, a każdy kolejny był taki sam. Wkładka SoftWair i charakterystyczna sprężysta podeszwa Dr. Martens zapewniają sprężystość pod palcami i piętami, a amortyzacja otula całą stopę. Zewnętrzna warstwa jest wytrzymała jak skała, ale nie ciężka jak czołg, więc nie czujesz się, jakbyś trenował z obciążnikami na kostkach, a poliestrowa podszewka zapewnia odrobinę ciepła, gdy temperatura spada.
Mój test w warunkach rzeczywistych obejmował dwa deszczowe tygodnie jesieni, w tym całodniową ulewę tuż przed napisaniem tego tekstu. Moje stopy pozostały suche jak pieprz, a buty wciąż wyglądają jak nowe, nawet po spacerze 42. Ulicą, mijając dworzec autobusowy Port Authority w Nowym Jorku i Times Square, gdzie laguny przy krawężniku potrafią być wręcz radioaktywne. Użytkowa, a zarazem stylowa sylwetka buta zachowuje charakter Doc z lat 60. XV wieku, które tak uwielbiałem, a jego funkcjonalność sprawia, że skarpetki nie stają się twoim najgorszym wrogiem.
Ważna uwaga dotycząca rozmiarów: te buty nie występują w połówkach. Noszę rozmiar 7,5, a rozmiar damski 7/męski 6 pasuje idealnie – może nawet odrobinę za luźny. Jeśli jesteś pomiędzy rozmiarami, wybierz mniejszy.
Wyraziste buty czy cicha supergwiazda? Twój wybórWysokość butów sięgająca łydki to idealny kompromis, którego potrzebujesz w funkcjonalnych kaloszach: wystarczająco wysokie, by zapobiegać gromadzeniu się kałuż na krawędzi, wystarczająco niskie, by móc kroczyć bez tego niezgrabnego, gumowego kroku. Pasują też do różnych stylizacji. Nosiłam je wpuszczone pod szerokie dżinsy i naciągnięte na rajstopy do sukienki – w obu przypadkach wyglądają i leżą świetnie. Dla mężczyzny włóż je pod szersze chinosy , by zachować stonowany wygląd. Włóż dół spodni cargo , by uzyskać efekt imitujący wojsko. A gdy pogoda jest wyjątkowo paskudna, noś je jak klasyczne brytyjskie kalosze i upchaj w nie wszystkie swoje spodnie; tu liczy się funkcjonalność.
Jeśli chodzi o kolorystykę, możesz postawić na subtelność lub coś bardziej odważnego. Nasz stylista, Jonathan Evans , ma buty w kolorze czarnym, a ja w oliwkowym. To proste, pasujące do wszystkiego wybory; wtapiają się w sylwetkę i pozwalają, by sylwetka mówiła sama za siebie. Ale jeśli masz ochotę na odrobinę rozgłosu, liliowy i żółty kolor są jasne, wyraziste i zabawne – natychmiast poprawiają nastrój. Szczerze mówiąc, mogłabym kupić sobie parę w kolorze żółtym, żeby dopasować ją do mojej żółtej kurtki przeciwdeszczowej i poczuć się jak Coraline.
esquire



