Hollywood ma kłopoty, i to nie tylko z powodu ceł.

W filmie Kevin sam w domu 2 zdecydował się na epizodyczną rolę. Teraz Donald Trump wyznaczył sobie rolę zbawcy Hollywood. „Przemysł filmowy w Stanach Zjednoczonych UMIERA” – napisał prezydent USA na swojej platformie społecznościowej Truth Social 4 maja. „Wspólny wysiłek” innych krajów, aby przyciągnąć produkcję filmową, nie tylko szkodzi gospodarce, ale także stanowi „zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego” – powiedział, ponieważ zagraniczne filmy są wykorzystywane jako propaganda. Aby zaradzić tym problemom, Trump zaproponował stuprocentowe cło na filmy wyprodukowane za granicą.
Przeczytaj także Trump okazuje się katastrofą dla wielkich firm technologicznych. Ekonomista
W Hollywood ogłoszenie decyzji prezydenta wywołało lawinę obelg. Branża filmowa i telewizyjna jest silnie zglobalizowana: film może zostać napisany w Los Angeles, współfinansowany przez Wall Street i międzynarodowych inwestorów, a nakręcony w kilku krajach. Według Motion Picture Association, amerykański sektor rozrywkowy wygenerował w 2023 r. eksport o wartości 22,6 mld USD. Jeśli Stany Zjednoczone nałożą cła na filmy zagraniczne, inne kraje mogą odpowiedzieć retorsją. Nie jest jasne, jak miałyby działać cła ani czy improwizowana propozycja Trumpa kiedykolwiek wejdzie w życie, ale takie podatki mogą poważnie zakłócić branżę, która już teraz zmaga się ze spadkiem frekwencji w kinach i trudną transformacją w kierunku przesyłania strumieniowego.
Studia, które już i tak borykają się z trudnościami finansowymi, będą musiały przerzucić część dodatkowych kosztów na widzów, którzy jak dotąd są największymi beneficjentami internacjonalizacji kina. Amerykańskie studia filmowe lubią kręcić filmy za granicą, ponieważ jest to tańsze. Ponadto mają oni możliwość wyboru spośród szerszej gamy spektakularnych krajobrazów i współpracy z lokalnymi ekspertami, co przekłada się na lepsze filmy. (Wielka Brytania na przykład specjalizuje się w efektach wizualnych). Większości widzów nie interesuje, czy kolejny film o Avengersach lub kolejny remake Disneya będzie kręcony w Los Angeles, Vancouver czy Budapeszcie, ważne, żeby produkt finalny był rozrywkowy.

Scena z pierwszego sezonu „Squid Game”
NETFLIX / Europa PressDzięki platformom streamingowym widzowie mają teraz dostęp do szerokiej gamy historii z całego świata: najpopularniejszym serialem Netflixa jest Squid Game , południowokoreański dramat dystopijny, który do 2021 r. zgromadził ponad 3,5 miliarda godzin oglądalności. Na globalnym rynku pomysłów amerykańscy producenci mogą znaleźć nowych współpracowników i inspirację.
Propozycja Trumpa może nie przypadła do gustu Hollywood, jednak wielu scenarzystów, reżyserów i prawodawców zgadza się, że zidentyfikował on prawdziwy problem. Produkcja filmowa i telewizyjna na całym świecie spadła po strajku scenarzystów i aktorów w 2023 r.; Jednak w południowej Kalifornii produkcja gwałtownie spadła. (Pożary lasów na początku tego roku zadały kolejny cios). Według FilmLA, która monitoruje zdjęcia w obszarze metropolitalnym Los Angeles, region ten gościł w 2024 r. mniej dni zdjęciowych niż w jakimkolwiek innym roku, z wyjątkiem 2020 r., kiedy pandemia zmusiła do przerwania większości zdjęć. Kalifornia nadal jest stanem w USA z największą liczbą miejsc pracy w branży filmowej i telewizyjnej, jednak jej udział maleje.

*Do września
Źródła: Biuro Kalifornijskiego Analityka Legislacyjnego; BLS-y; FilmLA

*Do września
Źródło: Biuro Analityka Legislacyjnego Kalifornii; BLS-y; FilmLA

*Do września
Źródło: Biuro Analityka Legislacyjnego Kalifornii; BLS-y; FilmLA

Hollywood to ogólne określenie przemysłu filmowego, ale jest to również dzielnica, w której pracownicy studia mogą zobaczyć na zboczu wzgórza znak z tą nazwą napisaną białymi literami. Mieszkańcy Los Angeles od dawna obawiają się utraty kontroli nad najbardziej znanym sektorem produkcyjnym miasta.
Jak twierdzi Kevin Klowden z Milken Institute, ośrodka analitycznego z Santa Monica, produkcja przemysłowa zaczęła przenosić się z Los Angeles do Kanady w latach 90. XX wieku, w okresie silnego wzrostu wartości dolara. W latach 90. XX wieku oraz na początku XXI wieku stany takie jak Luizjana i Nowy Meksyk zaczęły oferować zachęty podatkowe mające na celu przyciągnięcie przemysłu wytwórczego. Klowden zauważa, że akcja serialu Breaking Bad, którego akcja rozgrywa się i jest kręcona głównie w Albuquerque w Nowym Meksyku, pierwotnie miała rozgrywać się w Riverside w Kalifornii. Wreszcie w 2009 roku Kalifornia również zaczęła oferować własne zachęty podatkowe.
Wiele produktów audiowizualnych powstaje poza Stanami Zjednoczonymi, ponieważ jest to tańsze: „Taniej jest przetransportować 100 Amerykanów samolotem do Irlandii, niż jechać do studia Fox”.Są one jednak mniej hojne od tych oferowanych gdzie indziej. Wielka Brytania oferuje 34% ulgę podatkową dla filmów i programów telewizyjnych wysokiej klasy. To jeden z powodów, dla których kręcono tam takie przeboje jak Barbie , Deadpool , Wolverine i Wicked . W ubiegłym roku wydatki brytyjskiego sektora produkcyjnego osiągnęły kwotę 5,6 mld funtów (6,6 mld euro), co stanowi wzrost o 31% w porównaniu z rokiem 2023; Duża część tych wydatków pochodziła od firm amerykańskich.
Tymczasem Kalifornia stała się droższa. Pracownicy przemysłu filmowego w Złotym Stanie zarabiają około 20% więcej niż średnia krajowa. Siła robocza jest silnie zrzeszona w związkach zawodowych, a studia filmowe muszą płacić pracownikom wystarczająco dużo, aby mogli pozwolić sobie na życie na jednym z najmniej przystępnych cenowo rynków mieszkaniowych w Stanach Zjednoczonych. Aktor Rob Lowe wyjaśnił, dlaczego jego teleturniej The Floor jest kręcony za granicą: „Taniej jest przelecieć 100 Amerykanów do Irlandii, niż jechać do studia Fox”.

Obraz strajku przeciwko studiom Hollywood w 2023 r.
ROBYN BECK / AFPNiektórzy pracownicy branży filmowej już opuszczają Los Angeles, powoli osłabiając efekty sieciowe, które pomogły miastu odeprzeć ataki innych aspirujących stolic filmowych. Spadek produkcji oznacza, że brakuje stanowisk dla scenarzystów. Scenarzysta telewizyjny Sean Collins-Smith zarabia na życie z tantiem za pracę nad odcinkami serialu kryminalnego Chicago PD. Jako pisarz, jak mówi, „jeśli nie pracujesz przez dwa lub trzy lata, nie masz innego wyboru”, jak odejść.
Wygląda na to, że Trump wycofał się już ze swoich obietnic dotyczących taryf, ale nie jest jasne, co mogłoby je zastąpić. Jon Voight, aktor i jeden ze „specjalnych ambasadorów” prezydenta w Hollywood, chce federalnych zachęt podatkowych. Szok, jaki wywołał wpis Trumpa na portalu Truth Social w świecie filmu, ustąpił miejsca ostrożnemu optymizmowi. Magnaci filmowi chcieliby otrzymać pomoc federalną; a Gavin Newsom, demokratyczny gubernator Kalifornii, ich popiera. W odpowiedzi na propozycję Trumpa dotyczącą taryf, Newsom zaproponował, aby Wujek Sam przyznawał branży 7,5 miliarda dolarów rocznie. „Oczywiste jest, że prezydent był podekscytowany cłami” — mówi Ben Allen, senator stanu Kalifornia, który reprezentuje większą część West Los Angeles — „ale są inne sposoby, aby pomóc”.
Przeczytaj także Trump wciąga amerykańskich naukowców w ramiona Europy Ekonomista
Dlaczego Trumpowi tak zależy na pomocy Hollywood? Filmy zagraniczne nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa; Jako narzędzie propagandowe są znacznie mniej skuteczne od mediów społecznościowych. Wyniesienie Hollywood ponad jego zagranicznych rywali można postrzegać jako działanie polityczne w ramach „Ameryki na pierwszym miejscu”; Wielkie firmy z branży naciskają na ten kierunek i porównują swoje problemy do problemów „Pasa Rdzy”. Russell Hollander, szef Amerykańskiej Gildii Reżyserów Filmowych, twierdzi, że z Los Angeles ucieka tak wiele produkcji filmowych, że „Hollywood może stać się kolejnym Detroit”.
Jednakże przyznanie pomocy federalnej filmowcom wymaga zgody Kongresu. Biorąc pod uwagę, że sektor ten koncentruje się w stanach liberalnych, takich jak Kalifornia i Nowy Jork, propozycja ta może nie spodobać się ustawodawcom Partii Republikańskiej.
Nawet gdyby Kongres podjął działania, Kalifornia będzie musiała konkurować z planami zachęt innych stanów. Nowy Jork rozważa rozszerzenie ulg podatkowych dla branży filmowej, a Kalifornia może pójść w jego ślady. Jednakże Biuro Analityka Legislacyjnego Kalifornii nie znalazło żadnych „przekonujących dowodów” na to, że takie zachęty pobudzają gospodarkę stanu lub że w dłuższej perspektywie się zwracają. Wyciskanie pieniędzy z podatników w celu rozpieszczania najbardziej prestiżowego sektora świata może być trudne do uzasadnienia w czasie wyborów. Zarówno w polityce, jak i w kinie, gdy pojawiają się napisy końcowe, czasem płyną łzy.
© 2025 The Economist Newspaper Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone
Tłumaczenie: Juan Gabriel López Guix
lavanguardia