Dlaczego poziom zatrudnienia nie wskazuje na ożywienie

Raport Fundacji Śródziemnomorskiej pokazuje, że nie tylko zatrudnienie nie wzrosło, ale także wzrosła nieformalność, a procesy sądowe z zakresu prawa pracy utrudniają rejestrację.
Chociaż niektóre wskaźniki makroekonomiczne sugerują oznaki ożywienia, argentyński rynek pracy pozostaje napięty i stagnacyjny. W pierwszym kwartale dane pokazują powierzchowną stabilność: stopa zatrudnienia pozostaje praktycznie niezmieniona w porównaniu z tym samym okresem w zeszłym roku, przy bezrobociu na poziomie 7,9% i wskaźniku aktywności na poziomie 48,2%.
Jednak za tym statycznym obrazem kryją się pogłębiające się przekształcenia strukturalne, które wpływają na jakość zatrudnienia i stabilność systemu pracy – mówi Laura Caullo, główna badaczka w obszarze zatrudnienia i polityki społecznej Fundacji Śródziemnomorskiej.
Problemem nie jest już liczba miejsc pracy, ale ich struktura. Zatrudnienie nieformalne nadal rośnie : stanowi 42% ogółu zatrudnionych, w porównaniu do 40,8% w 2024 r. Jednocześnie zarejestrowane zatrudnienie na etacie w sektorze prywatnym pozostaje w stagnacji , na poziomie 6,2 miliona pracowników. Ta dwoistość wzmacnia rozdrobniony rynek, z głębokimi nierównościami w dostępie do praw i warunków pracy.
obraz.png

Słabość ta widoczna jest również w zmianach dochodów : realne płace nie powróciły jeszcze do poziomów sprzed objęcia urzędu przez obecną administrację, co ogranicza wpływ zatrudnienia na poprawę siły nabywczej i popytu krajowego.
Ten scenariusz jest podtrzymywany przez sieć przestarzałych przepisów pracy , wysokie koszty formalnego zatrudniania i system sądowniczy, który zamiast rozwiązywać konflikty, w rzeczywistości je mnoży. W tym kontekście nieformalność i samozatrudnienie stają się strategiami przetrwania dla pracodawców i pracowników , uwięzionych w systemie, który karze za formalność i nagradza konflikty.
Krytycznym przykładem tej dynamiki jest system zagrożeń zawodowych. W ciągu ostatniej dekady spory pracownicze nasiliły się do tego stopnia, że zagroziły jego żywotności.
W 2017 r. wraz z uchwaleniem ustawy 27 348 podjęto próbę odciążenia sądów poprzez ustanowienie komisji medycznych jako pierwszej instancji rozstrzygania sporów między pracownikami a firmami ubezpieczeniowymi Workers' Compensation Insurance Companies (ART). Początkowo środek ten był skuteczny: liczba pozwów spadła o 36% między marcem 2017 r. a marcem 2018 r.
Jednak z czasem częściowe wdrożenie prawa i brak reform strukturalnych osłabiły jego wpływ. Chociaż wypadki w miejscu pracy mają tendencję spadkową, liczba pozwów sądowych ponownie wzrosła .
Tylko w pierwszym kwartale 2025 r. zgłoszono 25 472 nowych pozwów, podczas gdy w marcu w sądach czekało na rozpatrzenie ponad 300 000 spraw. Według szacunków Workers' Compensation Insurance Union (UART) w tym roku może zostać złożonych około 130 000 pozwów, co jest liczbą rekordową.
obraz.png

Sedno problemu leży w systemie eksperckim sądów prowincjonalnych. Eksperci medyczni pobierają opłaty, które rosną w zależności od ustalonego przez nich procentu niepełnosprawności, co zachęca do zawyżonych ocen i kosztownych procesów sądowych. Drobne sprawy mogą przerodzić się w wielomilionowe procesy sądowe, jeśli trafią do sądu.
Rozwiązaniem nie jest konieczność wprowadzania nowych reform legislacyjnych, lecz pełne wdrożenie już obowiązujących przepisów: powołanie niezależnych i bezstronnych organów medycyny sądowej oraz wprowadzenie systemu opłat uzależnionego od wykonanej pracy, a nie od wyniku raportu.
Wysoki poziom sporów pracowniczych nie tylko obciąża system sprawiedliwości; ma on również wpływ na realną gospodarkę. Firmy, zwłaszcza MŚP, muszą przeznaczać coraz większe zasoby, aby chronić się przed potencjalnymi konfliktami, co zniechęca do formalnego zatrudniania .
W środowisku docenianego realnego kursu walutowego i otwartego handlu te dodatkowe koszty wpływają na konkurencyjność i ograniczają zdolność zarejestrowanego zatrudnienia do ekspansji. W wielu przypadkach strach przed pozwem sądowym może być różnicą między zatrudnieniem pracownika a jego brakiem.
losandes