Lee Keegan surowo weryfikuje rzeczywistość fanów Mayo przed sezonem 2026

Po kolejnym rozczarowującym roku wydaje się, że w nadchodzących miesiącach Mayo czekają duże zmiany.
Władze hrabstwa już zwolniły swój sztab trenerski, spotykając się z ostrą krytyką za sposób, w jaki usunięto Kevina McStaya ze stanowiska menedżera.
Pozostaje pytanie, kto go zastąpi. Pojawiły się sugestie , że Mayo będzie szukać nowego szefa poza granicami kraju , choć jak dotąd nie potwierdzono jeszcze żadnej nominacji.
Ktokolwiek obejmie to stanowisko w 2026 r., będzie miał przed sobą nie lada wyzwanie, aby przywrócić drużynie pozycję lidera w tabeli futbolu gaelickiego.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Darragh Ó Sé identyfikuje komentarz Jima McGuinnessa, który podsumowuje wielki błąd Donegal w All-Ireland
PRZECZYTAJ TAKŻE: Jak Páidí Ó Sé zapoczątkował ogólnoirlandzką tradycję, która stała się częścią folkloru GAA
Lee Keegan brutalnie zderza fanów Mayo z rzeczywistościąPo odniesieniu nieustających sukcesów w latach 2010. (choć bez wygrania All-Ireland), ostatnie kilka lat było z perspektywy Mayo bardzo rozczarowującym okresem.
Nie udało im się zdobyć tytułu Connacht od 2021 roku, ostatniego roku, w którym zaliczyli również długą serię All-Ireland. Mimo to wydaje się, że w hrabstwie panuje oczekiwanie, że drużyna powinna być w rewanżu przed meczem Sam Maguire pod koniec każdego lata.
W wywiadzie dla talkSPORT Ireland Lee Keegan ostro skrytykował obecną pozycję Mayo w hierarchii GAA.
Są problemy z zaufaniem i lojalnością, za dużo rzeczy wychodzi na jaw. Oczekiwania, jak dla mnie, są zbyt wygórowane.
W tym tkwi problem. Czasami jako zawodnicy byliśmy wyśmiewani, najwyraźniej nie przeszliśmy przez All-Ireland i tak dalej. To nasza wina i biorę to na siebie.
Ale i tak uważam, i powtarzam to od dawna, że jesteśmy jedynym krajem, który wyjawia wszystkim swoje brudy. Na dobre i na złe.
Od rzeczy prostych do ekstrawaganckich, wszystko po prostu wychodzi na wierzch...
W Mayo oczekiwania są czasami zbyt wygórowane...
Od kilku lat gadamy o All-Irelands. Było mi szczególnie żal Kevina [McStaya], bo próbują go skonfrontować z grupą, którą mieliśmy przez lata. To po prostu nierealne...
Kevin to świetny futbolista i bardzo dumny kibic Mayo. Uważałem, że [jego odejście] zostało po prostu bardzo źle potraktowane. Myślę, że ktokolwiek tam wejdzie, będzie miał trudne zadanie, mówię szczerze.
Życzę im wszystkiego najlepszego, bo będą pracować z twardzielami. I oni też muszą mieć czas na integrację. Trzeba na razie porzucić cały ten program All-Irelands i zacząć pracować nad krótkoterminowymi planami, a zobaczymy, co nam to przyniesie.
Mayo z pewnością wydaje się być w dobrej sytuacji, by w ciągu najbliższych kilku sezonów dorównać takim drużynom jak Kerry, Donegal i Armagh w wyścigu o Sama Maguire'a. Pozostaje pytanie, czy uda im się dotrzymać kroku Galway, które w 2026 roku będzie walczyć o wyrównanie rekordu, czyli piąty z rzędu tytuł mistrza Connacht.
Ktokolwiek podejmie się tego zadania, będzie miał nie lada zadanie, aby sprostać oczekiwaniom panującym w powiecie.
ZOBACZ TAKŻE: Pat Spillane atakuje „guru Ulster GAA” po porażce Donegal z Kerry