Teraz UE chce dołączyć do EKPC, a zwolennicy Brexitu chcą się wycofać

Czołowi zwolennicy Brexitu wezwali Wielką Brytanię do wycofania się z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a UE przyspieszyła realizację planów jej podpisania. Zbiór praw – powszechnie obwiniany za frustrujące działania mające na celu deportację zagranicznych przestępców i osób bez prawa pobytu w Wielkiej Brytanii – jest egzekwowany przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości.
Nie jest to instytucja Unii Europejskiej i istnieją obawy, że UE będzie zyskiwać wpływ na prawa człowieka „tylnymi drzwiami”. Zwolennicy Brexitu twierdzą, że determinacja Brukseli w podpisaniu Konwencji świadczy również o dążeniu UE do stania się samodzielnym państwem narodowym.
Były minister ds. Brexitu , David Jones, powiedział: „Możliwość przystąpienia UE do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka jest głęboko niepokojąca. Konwencja została opracowana z myślą o suwerennych państwach, a nie o organizacjach ponadnarodowych. Umożliwienie Brukseli przystąpienia grozi zniekształceniem roli Konwencji i rozszerzeniem wpływu UE na prawo dotyczące praw człowieka tylnymi drzwiami.
„Osłabiłoby to suwerenność narodową, dając niewybieralnym instytucjom UE głos w sprawach, które powinny pozostać domeną demokratycznych państw narodowych”.
Były lider Partii Konserwatywnej, Sir Iain Duncan Smith, dodał: „Powinniśmy jasno dać do zrozumienia, że zamierzamy wycofać się z EKPC, ponieważ uniemożliwia ona rządzenie naszym krajem i powstrzymywanie nielegalnych imigrantów. Inni w UE mówią teraz to samo”.
Komisja Europejska stwierdza, że przystąpienie do EKPC jest „priorytetem”, ale niektórzy zwolennicy brexitu wątpią, że dojdzie do takiego przystąpienia.
Były przewodniczący Izby Gmin Sir Jacob Rees-Mogg nie spodziewa się, że UE zaakceptuje „jurysdykcję wyższego sądu”.
Powiedział: „Nie sądzę, żeby to się zmieniło i myślę, że pomoże to Wielkiej Brytanii w opuszczeniu EKPC, ponieważ jeśli UE nie akceptuje wyższego sądu, to dlaczego my mielibyśmy to robić?”
Konserwatywny poseł Sir Christopher Chope powiedział: „Na mocy Traktatu Lizbońskiego UE ma prawny obowiązek przystąpienia do EKPC, ale gdy osiągnięto pierwotne porozumienie, zostało ono zawetowane przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości z uzasadnieniem, że UE nie może prawnie podporządkować się EKPC w kwestii swoich uprawnień w zakresie praw człowieka.
„UE chce być twórcą przepisów, a nie ich odbiorcą – to dokładnie ten sam powód, dla którego ja i wielu innych kolegów chcemy opuścić EKPC”.
Rzecznik Komisji Europejskiej powiedział: „Priorytetem Komisji pozostaje kontynuowanie procesu przystąpienia UE do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
„Poczyniliśmy znaczące postępy i nadal dążymy do osiągnięcia tego ważnego celu. W kolejnym kroku Komisja zwróci się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o opinię w sprawie zmienionego projektu umowy o przystąpieniu, wynegocjowanej między Unią a państwami członkowskimi Rady Europy, która przewiduje przystąpienie UE do EKPC.
„Naszym celem jest doprowadzenie do pomyślnego przystąpienia UE do Konwencji”.
Źródło rządowe podało: „Przystąpienie do EKPC jest sprawą UE”.
express.co.uk