Republikanie zmagają się z mieszanymi sygnałami Trumpa na temat „wielkiego, pięknego projektu ustawy”

Wystarczająco trudno jest wiedzieć, czego chcesz. Jeszcze trudniej jest wiedzieć, czego chcą inni. Ale co, jeśli to, czego chcesz, zależy od tego, czego chce ktoś inny… i nie jest pewien, czego chce ?
Stąd dylemat, przed którym stoją teraz Republikanie w Kongresie , próbując zatwierdzić „wielki, piękny projekt ustawy”.
Partia Republikańska czeka, aż prezydent Trump zacznie naciskać na uwzględnienie w projekcie ustawy bardzo konkretnych punktów – w przeciwnym razie odpadnie.
Republikanie w Kongresie są blisko związani z Prezydentem i gotowi ugiąć się pod jego życzeniami. Ale komplikuje to sytuację, gdy Trump wzywa do tego, co nazwał „niewielką” podwyżką podatków dla superbogatych.
TRUMP MÓWI, ŻE PODWYŻKI PODATKÓW TO „DOBRA POLITYKA”, ODRZUCAJĄC KRYTYKÓW REPUBLIKI
„Ludzie chcieliby to zrobić. Bogaci ludzie. Szczerze mówiąc, chciałbym to zrobić. Dając nam coś na górze, aby ludzie o średnich i niższych dochodach [mieli] więcej. Tak więc to naprawdę redystrybucja” – powiedział prezydent.
Najpierw prezydent Trump zasugerował formę racjonowania, ograniczając liczbę ołówków, których potrzebują dzieci, lub liczbę lalek, jaką powinna mieć mała dziewczynka. To zdziwiło zwolenników wolnego rynku w Partii Republikańskiej.
Teraz, żeby użyć jego określenia, „redystrybucja”.
Rozumiesz, ile zgagi to daje kapitalistom w Kongresie. Ale co gorsze, mieszane komunikaty.
Pisząc na portalu Truth Social o stworzeniu wyższego przedziału podatkowego dla bogatych, prezydent pomieszał instrukcje dla prawodawców:
„Republikanie prawdopodobnie nie powinni tego robić, ale ja nie mam nic przeciwko temu, jeśli to zrobią!!!” – oświadczył prezydent Trump.
Rozwścieczyło to republikańskich członków Kongresu, którzy sprzeciwiają się podnoszeniu jakichkolwiek podatków – od dawna obowiązującej zasadzie Partii Republikańskiej.
W innym politycznym wszechświecie opodatkowanie bogatych byłoby – w najlepszym razie – próbnym balonem. Więc większość kongresmenów republikańskich uznała, że nadszedł czas, aby to pękło.
„Nie, nie zamierzamy podnosić podatków” – powiedział Rep. Darrell Issa, R-Calif., w Fox Business.

„Nie chcemy nikomu podnosić podatków. Chodzi mi o obniżenie podatków dla Amerykanów” – powiedział lider większości w Senacie John Thune, RS.D., w Fox.
Ale Partia Republikańska prezydenta Trumpa bardzo różni się od Partii Republikańskiej Reagana . GOP przesuwa się tam, gdzie Trump tego chce. Wystarczy rozważyć podejście do taryf w porównaniu do wolnego handlu.
Prezydent Trump poszerzył bazę partyjną w ostatnich wyborach. Partia Republikańska nie jest już zdominowana przez wielki biznes, tytanów handlu i zamożnych. Częścią atrakcyjności prezydenta była koalicja robotników, którą sklecił. A jego podstawowe przesłanie ekonomiczne na temat podatków znalazło oddźwięk u milionów wyborców. Dlatego jego najlepsi doradcy twierdzą, że Trump trzyma się obietnic wyborczych.
„Prezydent Trump jasno dał do zrozumienia, że ma swoje priorytety, takie jak brak podatku od napiwków. Brak podatku od nadgodzin. Brak podatku od ubezpieczeń społecznych” – powiedział dyrektor National Economic Council Kevin Hassett w Fox.
Jednak przychody wygenerowane z nowych podatków dla bogatych mogłyby pomóc pokryć koszty cięć wydatków.
„Musimy zobaczyć, co musimy zrobić z matematyką, aby upewnić się, że dobrze radzimy sobie z krajem pod względem fiskalnym i że nie zwiększamy tylko długu” – powiedział Rep. Adrian Smith, R-Neb.
Republikanie są jednak sfrustrowani po tym, jak przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson, Republikanin z Luizjany, ograniczył skalę obniżek podatków i cięć wydatków.
Ulgi podatkowe miały wynosić około 4,5 biliona dolarów w pewnym momencie. Zmniejszyły się do 4 bilionów dolarów. Mieli na celu zablokowanie 2 bilionów dolarów w obniżkach podatkowych. Zostały zmniejszone do 1,5 biliona dolarów.
„Republikanie dużo gadają w kampaniach” – ubolewał przewodniczący House Budget Committee Jodey Arrington, R-Texas. „Jeśli nie będziemy w stanie wygiąć krzywej obowiązkowych wydatków, to wyślemy bardzo zły sygnał rynkom obligacji”.
Ale niezależnie od tego, co jest w pakiecie, Biały Dom spodziewa się, że kongresmeni republikanie ostatecznie zagłosują „tak” na „duży, piękny projekt ustawy”.
„Prezydent ma świetny instynkt polityczny. Dlatego wrócił do Gabinetu Owalnego” – powiedziała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt.
Ale to właśnie tak irytowało republikanów w Kongresie. Prezydent może mieć świetne wyczucie polityczne. Ale rozkazy marszowe były dalekie od jasności.
Trump przyznał, że podwyżka podatków może budzić kontrowersje polityczne.
Kongresmeni republikanie cierpią na polityczne PTSD. Pamiętają innego prezydenta republikanów, który złożył jedną z najsłynniejszych obietnic politycznych wszech czasów. A potem ją złamał.

„Żadnych nowych podatków” – powiedział nieżyjący już prezydent George H.W. Bush w swoim przemówieniu na połączonych posiedzeniach Kongresu w 1989 r.
Ale Bush słynnie zmienił zdanie w ramach paktu budżetowego z 1990 r. Nie był to koniecznie powód, dla którego „Bush 41” przegrał wybory w 1992 r. z byłym prezydentem Clintonem. A prezydent Trump z pewnością zwrócił na to uwagę w mediach społecznościowych.
„Radykalni lewicowi demokraci-lunatycy chodziliby i krzyczeli: 'Czytaj mi z ust', legendarny cytat George'a Busha Starszego, który rzekomo kosztował go wybory. NIE, Ross Perot kosztował go wybory!” napisał Trump.

„Efekt Perota” z pewnością pozbawił George’a H.W. Busha drugiej kadencji bardziej niż złamanie obietnicy „żadnych nowych podatków”. Ale to nie znaczy, że Republikanie nie są nieśmiali, jeśli chodzi o głosowanie za podwyżkami podatków.
Niezależnie od tego, projekt ustawy, który powstał w wyniku prac Komisji ds. Środków i Zasobów w tym tygodniu, nie zawierał tak dużych podwyżek podatków, jak zapowiadał prezydent Trump.
Mimo to kongresmeni republikanie z pewnością mają swoje zdanie na temat tego, co sądzą o rozwijającym się „wielkim, pięknym projekcie ustawy”.
„Coraz większa liczba z nas nie chce dymu i luster. Chcemy prawdziwych cięć” — powiedział Rep. Ralph Norman, RS.C. „2 biliony dolarów (cięć) to naprawdę kropla w morzu”.
„Macie obniżki podatków z góry. Ograniczenie wydatków z tyłu” – narzekał Rep. Chip Roy, R-Texas. „Reformy Medicaid i wymogi dotyczące pracy nie wchodzą w życie przez cztery lata”.
„To będzie ironiczne i smutne, że konserwatyści zagłosują za największym wzrostem pułapu zadłużenia” – zastanawiał się senator Rand Paul, R-Ky. „Mam przeczucie, że będzie mięczak w kwestii cięć wydatków i może trochę mięczak w kwestii podatków”.
Więc przynajmniej niektórzy Republikanie rozumieją, czego chcą w ustawie. I są gotowi przyjąć wskazówki od prezydenta. Dlatego jasne wskazówki z 1600 Pennsylvania Ave. będą kluczowe w przyszłym tygodniu, gdy Izba będzie próbowała przeforsować tę ustawę.
Członkowie powiedzą, że nie mogą głosować za ustawą, ponieważ zawiera ona to lub wyklucza tamto. Ale mogą być w stanie zagłosować „tak”, jeśli prezydent Trump będzie wiedział, czego chce – i jasno to przedstawi prawodawcom.
Fox News