Nieznany żołnierz Kanady w 2025 roku: gdzie nauka zderza się ze świętą symboliką

Często powtarza się, że nikt tak naprawdę nie umarł, dopóki pamiętamy o nim i wymawiamy jego imię.
To bardziej skomplikowane, ale mimo wszystko prawdziwe w przypadku Nieznanego Żołnierza Kanady, który został pochowany pod czujnym okiem swoich towarzyszy broni z I Wojny Światowej u stóp Narodowego Pomnika Wojennego, w sercu stolicy kraju.
Ofiara I wojny światowej, której tożsamość pozostaje tajemnicą, poniosła śmierć na odległym francuskim polu bitwy ponad wiek temu.
Nieznany Żołnierz jest zarówno ofiarą, jak i potężnym symbolem. Uosabia — anonimowo — wszystkie życia, które zniknęły we mgle i ogniu wojny.
Jest żołnierzem, którego obowiązek wobec kraju nigdy się nie kończy.
Jego twarz, jego imię, sama istota jego indywidualności — wszystkie aspekty, które czynią nas ludźmi — zostały z niego zdarte w przenośnym, a czasem dosłownym, grobowcu na froncie zachodnim, w imię króla i ojczyzny, w wojnie, o której dziś już prawie nie pamiętamy.
Był taki czas, kiedy – parafrazując nieśmiertelny poemat „Na polach Flandrii ” – żył, czuł świt, widział blask zachodu słońca, kochał i był kochany przez rodzinę, która odeszła do grobu, nie dowiadując się, jaki był jego los.

W obliczu faktu, że Kanada zaczyna się ponownie zbrojić, a inne państwa walczą o przewagę i dominację na całym świecie, po raz kolejny jesteśmy zmuszeni zastanowić się nad czymś nie do pomyślenia: możliwością, że stoimy u progu kolejnej wielkiej wojny.
Trwająca inwazja Rosji na Ukrainę pokazała, że nawet gdyby nie doszło do nuklearnej apokalipsy, w XXI wieku nadal możliwa jest długotrwała wojna i masowe rzezie na skalę przemysłową.
W ciągu ćwierćwiecza, jakie minęło od pochówku Nieznanego Żołnierza Kanady w Ottawie , technologia DNA rozpowszechniła się i wplotła naukową pewność w tkankę naszego życia w sposób, którego poprzednie pokolenia nie mogły sobie wyobrazić.
Nasuwa się więc pytanie: jeśli w przyszłości wybuchnie wojna, czy pojawi się jeszcze jakiś nieznany żołnierz?

A co ważniejsze, czy Kanadyjczycy w ogóle zaakceptowaliby współczesnego nieznanego żołnierza? I czy dzisiejsze rodziny zadowoliłyby się niewiedzą o losie bliskiej osoby?
Odpowiedź brzmi – mało prawdopodobne.
Wojna w Afganistanie i dziesięciolecia misji pokojowych były dla Kanadyjczyków zupełnie innymi doświadczeniami. Ofiary wracały do domów, do swoich rodzin, w przeciwieństwie do wojen światowych.
Misją Programu Identyfikacji Ofiar Wojennych Departamentu Obrony Narodowej, który powstał w 2007 r., jest przywrócenie twarzy i nazwisk około 29 tys. zaginionych i niezidentyfikowanych żołnierzy kanadyjskich, którzy brali udział w wojnach poprzedniego stulecia.
Koncentruje się ona na niedawno odkrytych szczątkach kostnych i istniejących wcześniej nieznanych grobach kanadyjskich żołnierzy — wszystkie datowane na okres przed 1970 rokiem.
W rezultacie Renee Davis, historyk Departamentu Obrony, spędza dużo czasu na cmentarzach w poszukiwaniu nieznanych żołnierzy.
Pomaga w opracowaniu badań w procesie identyfikacji.
„Każdy z tych kamieni reprezentuje osobę” – powiedziała Davis podczas niedawnego spaceru po Narodowym Cmentarzu Wojskowym Kanady w Beechwood w Ottawie. Wskazała na różne herby i nieco różniące się odcienie kolorów na nagrobkach.
„Z nagrobków można tak naprawdę opowiedzieć całą historię danej osoby, a to bardzo pomaga w zapamiętaniu, kim była”.

Kanada i Stany Zjednoczone to najbardziej aktywne kraje zachodnie w próbach identyfikacji ofiar wojennych konfliktów z poprzedniego stulecia. Zarówno Wielka Brytania, jak i Francja prowadzą własne programy, ale w ramach bardziej rygorystycznych ograniczeń, zwłaszcza w zakresie wykorzystania testów DNA.
W Niemczech zadanie to powierzono organizacji non-profit Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorge (Niemieckiej Komisji Grobów Wojennych), która od dziesięcioleci zajmuje się poszukiwaniem, ekshumacją, identyfikacją i ponownym pochówkiem niemieckich żołnierzy w całej Europie. Komisja szacuje, że ponad dwa miliony niemieckich żołnierzy wciąż pozostaje zaginionych.
Potężne symboleAntropolog sądowy, która jest członkiem kanadyjskiego zespołu zajmującego się identyfikacją ofiar, mówi, że choć rozumie i szanuje symbolikę tej zbrodni, często osobiście zmaga się z koncepcją nieznanego żołnierza.
„To całkowite przeciwieństwo tego, na czym polega moja praca” – powiedziała Sarah Lockyer w niedawnym wywiadzie dla CBC News.
„To całkowite przeciwieństwo jednego z głównych założeń antropologii sądowej: możliwości identyfikacji nieznanych osób i przywracania im ich imion i twarzy. To całkowicie sprzeczne z tym. I przyznaję, że wciąż zmagam się z tym, że musiałem robić coś dokładnie odwrotnego, niż wymaga tego moja dziedzina”.
Chociaż identyfikacja Nieznanego Żołnierza jest naukowo możliwa, Kanada, po zwrocie ciała w maju 2000 roku, zgodziła się nie przeprowadzać badań DNA. Komisja Grobów Wojennych Wspólnoty Narodów wydaje poległych żołnierzy w nieznanych grobach tylko wtedy, gdy kraje przyjmujące ich złożą przysięgę, że nie podejmą żadnych działań w celu ich identyfikacji.
„Nieznanego żołnierza ekshumowano z Cabaret Rouge w pobliżu Vimy Ridge i sprowadzono z powrotem do Ottawy” – powiedział Davis.
„Dołożyli wszelkich starań, aby wybór kandydatów był stosunkowo losowy, zanim podjęli ostateczną decyzję o tym, kto zostanie ekshumowany i odesłany do domu. A powodem tego było to, że naprawdę chcieli mieć pewność, że pozostanie on na zawsze nieznanym żołnierzem, że nie będzie można go zidentyfikować”.

Nikt nie chciał znaleźć się w bolesnej sytuacji, w jakiej znalazły się Stany Zjednoczone w latach 90., kiedy to na skutek nacisków ze strony rodziny i testów DNA ujawniono tożsamość nieznanego żołnierza walczącego w czasie wojny w Wietnamie.
„Nie sądzę, żeby ktokolwiek zaangażowany w powstanie Grobu Nieznanego Żołnierza w Stanach Zjednoczonych wyobrażał sobie, że taka technologia będzie kiedyś istnieć” – powiedział Steven Trout, profesor historii na Uniwersytecie Alabamy, który napisał wiele prac na temat wojny i pamięci.
„Myślę, że istniejące groby nieznanych żołnierzy w różnych krajach pozostaną i sądzę, że nadal będą miały wielką wartość symboliczną” – powiedział.
„Z pewnością nie jestem ekspertem w dziedzinie medycyny sądowej ani w dziedzinie obecnie wykorzystywanych technologii medycznych, ale wydaje mi się dość wątpliwe, żebyśmy w przyszłych wojnach mieli do czynienia z jakimiś niewiadomymi”.

Jeden z ostatnich grobowców założono w 2024 roku na Nowej Fundlandii .
Niezidentyfikowany żołnierz został sprowadzony do domu po ponad stu latach spoczynku na francuskiej ziemi. Jest on przedstawicielem ponad 800 Nowofundlandczyków, którzy zaginęli i uznani zostali za zmarłych w czasie wojen światowych.
Phil Ralph, emerytowany kapitan i wojskowy padre, powiedział, że nie sądzi, aby Nieznany Żołnierz stracił cokolwiek ze swojej symbolicznej mocy — nawet jeśli przyszłe ofiary nie będą dzieliły jego anonimowości.
„Nieznany żołnierz jest dla nas wszystkich punktem kontaktowym, bo mógł to być każdy z nas” – powiedział Ralph, który obecnie pracuje w Wounded Warriors Canada, organizacji zapewniającej weteranom usługi z zakresu zdrowia psychicznego.
Może jednak wczuć się w rolę rodziny żołnierza.
„Sprzeciwiłbym się wszelkim próbom ustalenia, kim jest nieznany żołnierz pochowany pod narodowym pomnikiem wojennym, ponieważ jest to potężny symbol, ale z drugiej strony, wiesz, jestem ojcem i gdyby to było moje dziecko — chciałbym to wiedzieć”.
cbc.ca
