Kilka dekad po tym, jak premier został ukarany grzywną, krajobraz zagrożeń w kanadyjskiej polityce uległ zmianie

Gdy 25 lat temu premier Jean Chrétien dostał w twarz tortem, ucierpiała jedynie jego duma.
Ćwierć wieku później sytuacja bezpieczeństwa w Kanadzie uległa radykalnej zmianie. Groźby przemocy wobec polityków stały się znacznie powszechniejsze. To, co wtedy wydawało się niegroźnym żartem, dziś wygląda bardziej jak ostrzeżenie.
„Istnieje takie przekonanie, że jeśli jesteś politykiem, wszystko jest dozwolone” – powiedziała Catherine McKenna, która sama była celem licznych gróźb przemocy, gdy pełniła funkcję ministra federalnego.
„Potrzebujemy ludzi, którzy będą wchodzić do polityki bez poczucia zagrożenia. Chodzi dosłownie o zdrowie naszej demokracji, bo jeśli chcesz, żeby ludzie wchodzili do polityki, nie możesz oczekiwać, że będą to tolerować, a ich rodziny będą tolerować”.
Dokumenty opublikowane przez Biuro Rady Tajnej pokazują, że w ostatnich latach drastycznie wzrosła liczba gróźb kierowanych pod adresem premiera i ministrów.
Z wykresu wynika, że w 2021 r. odnotowano 40 gróźb pod adresem premiera i jego gabinetu. W 2022 r. liczba ta wzrosła do 91, w 2023 r. do 236, a w 2024 r. do 311.
Dokument PCO donosi, że w 2021 roku odnotowano 11 gróźb skierowanych konkretnie pod adresem ówczesnego premiera Justina Trudeau. W kolejnym roku odnotowano 25 gróźb pod adresem premiera. W 2024 roku Trudeau był celem 212 gróźb, jak wynika z dokumentu.
Z dokumentu Tajnej Rady wynika, że w latach 2021-2024 Trudeau był obiektem 90 gróźb śmierci. W dokumencie podano, że statystyki z 2024 roku obejmują okres od 1 stycznia do 17 lipca.
McKenna przyznała, że większość gróźb pod jej adresem pojawiała się w Internecie, ale najbardziej znana jest z tego, że w latach 2015–2021 była obiektem publicznych nadużyć, do których doszło podczas spaceru z dziećmi przed kinem.
„To po prostu dzieje się nieustannie i na wszystkich poziomach” – powiedziała. „Nie mogę rozmawiać z politykiem, żeby nie opowiedział mi historii o tym, co się wydarzyło, i często dotyczy to kobiet, zwłaszcza rdzennych członków społeczności LGBTQ2+, z którymi nie zgadzają się przedstawiciele innych ras.
„Po prostu nie wiesz… prawdopodobnie 99 procent (groźb) nic nie znaczy. Wystarczy jedna osoba… Nie sądzę, żeby można było z tym żartować”.
Incydent z ciastem PEI miał miejsce 16 sierpnia 2000 r., gdy Chrétien odwiedzał wystawę rolniczą w Charlottetown.
Gdy premier wszedł do budynku i zaczął witać się z ludźmi, jeden z mężczyzn z tłumu podszedł do niego i wcisnął mu w twarz coś, co wyglądało jak tort z kremem.

Kiedy zaskoczony Chrétien zdjął blachę z ciastem i otarł twarz, mężczyzna, który próbował uciec, został zatrzymany przez policję.
Chociaż Królewska Kanadyjska Policja Konna (RCMP) przyznała, że do incydentu nie powinno dojść, nie było to pierwsze tego typu naruszenie bezpieczeństwa za kadencji premiera Chrétiena.
W 1996 roku Chrétien złapał protestującego za brodę i szyję i odepchnął go na bok podczas obchodów Dnia Flagi Narodowej Kanady. Incydent ten później stał się znany jako „Uścisk dłoni Shawinigan”.
Rok wcześniej żona Chrétiena, Aline, stanęła twarzą w twarz z intruzem, któremu udało się włamać do oficjalnej rezydencji premiera w Ottawie uzbrojonym w nóż.
Michele Paradis, zastępca komisarza Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej (RCMP) odpowiedzialna za ochronę funkcjonariuszy, powiedziała, że policja musi znaleźć „trudny balans” między zapewnieniem bezpieczeństwa funkcjonariuszom a umożliwieniem im dostępu do społeczeństwa.
„Bo tak naprawdę, jeśli posłowie, ministrowie Korony nie spotykają się ze swoimi wyborcami, odbija się to negatywnie na naszej demokracji” – powiedziała.
„Moim zadaniem jest zadbanie o to, by nasi członkowie i dyrektorzy byli wyposażeni nie tylko w odpowiednie narzędzia fizyczne, by temu zapobiec, ale także w bystrość umysłu, by móc powiedzieć, że coś jest nie tak” – powiedział Paradis, dodając, że policja konna szybko ujęła kogoś, kto zbliżył się za bardzo do Trudeau podczas parady w Montrealu w 2019 roku.
Paradis powiedział, że sytuacja zagrożeń nieco się uspokoiła po niedawnej zmianie rządu.
Dodała, że jeśli urzędnikowi grozi groźba w sieci, policjanci odwiedzą osobę, która grozi, aby ustalić, czy jest ona w stanie zareagować, oraz czy ma problemy ze zdrowiem psychicznym.
Paradis powiedział, że RCMP współpracuje z urzędnikami rządowymi, Izbą Gmin, biurami okręgowymi i funkcjonariuszami służb bezpieczeństwa różnych ministrów w celu przeprowadzenia oceny ryzyka.
„Myślę, że mamy lepszy obraz tego, co się dzieje” – powiedział Paradis.
W ostatnim czasie podjęto szereg działań mających na celu wzmocnienie środków bezpieczeństwa dla urzędników wybieralnych.
W 2024 roku komisarz Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej (RCMP) Mike Duheme zwrócił się do rządu z prośbą o rozważenie opracowania nowego prawa, które ułatwiłoby policji stawianie zarzutów osobom zagrażającym wybranym urzędnikom.
W tym samym czasie były minister bezpieczeństwa publicznego Marco Mendicino zaapelował o utworzenie „stref ochronnych” wokół biur okręgów wyborczych, aby chronić posłów i ich pracowników.
McKenna powiedziała, że chciałaby, aby powstała niezależna służba ochrony, której celem byłaby ochrona premiera i innych urzędników federalnych. Dodała, że chciałaby, aby rząd uchwalił przepisy dotyczące szkód w internecie i pociągnął firmy mediów społecznościowych do odpowiedzialności za groźby publikowane na ich platformach.
McKenna powiedział, że politycy muszą przestać atakować się wzajemnie personalnie, aby móc publikować klipy w mediach społecznościowych.
„Problem polega na tym, że kiedy stają się osobiste, ludziom łatwo jest ich praktycznie odczłowieczać” – powiedziała. „To oznacza, że można mówić o ludziach okropne rzeczy i… można do nich podejść, krzyczeć na nich na ulicy i im grozić”.
Zapytana, czy potrzebne są dodatkowe środki bezpieczeństwa, Paradis odpowiedziała, że ona i większość funkcjonariuszy policji „pracują w ramach tego, co mamy teraz” i dostosowują się do zmian.
Rob Huebert, profesor w katedrze nauk politycznych na Uniwersytecie w Calgary i dyrektor Centrum Studiów Wojskowych, Bezpieczeństwa i Strategicznych, powiedział, że „niemal zabójstwo” prezydenta USA Donalda Trumpa w zeszłym roku pokazuje, że nawet dzisiaj zdeterminowany zabójca wciąż może zbliżyć się do polityka.
„Na wielu z tych wydarzeń można próbować wprowadzić wykrywacze metalu, można próbować przeprowadzić wstępną kontrolę, ale osiągnięcie stuprocentowego bezpieczeństwa jest niemożliwe… groźba napaści na przywódcę politycznego jest jedną z tych stałych rzeczy” – powiedział. „To zagrożenie jest zawsze obecne”.
Huebert podał przykład tzw. spisku terrorystycznego „Toronto 18”, ujawnionego w 2006 r., który miał obejmować serię publicznych ataków mających na celu przekonanie rządu federalnego do wycofania wojsk z Afganistanu.
Stwierdził, że fakt, iż nie doszło do żadnych udanych ataków na przedstawicieli kanadyjskiego rządu, może być wynikiem poprawy bezpieczeństwa — lub też tego, że nikt inny nie próbował tego zrobić.
Chris Mathers, emerytowany funkcjonariusz Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej (RCMP) i prezes firmy konsultingowo-śledczej, powiedział, że incydent z tortem z 2000 r. pokazuje, że Chrétien „nie trzymał się schematu” — co oznacza, że często oddalał się od ochronnego obwodu, jaki zapewniała mu ochrona.
Trudeau, jak sam stwierdził, „zawsze pozostawał w ukryciu”, być może dlatego, że jako syn premiera, dorastał w świadomości zagrożeń dla polityków.
„Jeśli zostaniesz w pudełku, jest o wiele mniejsze prawdopodobieństwo, że natkniesz się na kogoś z ciastem, nożem, pistoletem lub bombą” – powiedział Mathers.
Mathers stwierdził, że „świat się zmienia” i że ludzie są teraz „dużo bardziej agresywni i będą robić i mówić rzeczy, których nie zrobiliby w przeszłości”.
„Problem polega na tym, że zaczęliśmy degradować się do bardzo pobłażliwego społeczeństwa, a niewłaściwe zachowania są w niektórych obszarach wręcz uznawane za odważne” – powiedział. „Tak więc, bezpieczeństwo w otoczeniu osób publicznych wzrosło, po prostu w wyniku zmieniającego się otoczenia społecznego”.
— Z plikami Jima Bronskilla
globalnews