Wimbledon: Anisimova – Świątek: Finał, którego się nie spodziewaliśmy... program na sobotę, 12 lipca

Iga Świątek, która od dawna ma alergię na trawę, zagra w tę sobotę w swoim pierwszym w tym roku finale Wielkiego Szlema na londyńskiej trawie z powracającą Amandą Anisimovą.
W tę sobotę w Londynie odbędzie się nowa koronowana zawodniczka. Dla czterokrotnej zwyciężczyni Rolanda Garrosa Igi Świątek (2020, 2022, 2023, 2024) trawa nie jest już przeklęta. Polka zdeklasowała w czwartek niespodziankę Belindę Benčić (6:2, 6:0). „ Tenis wciąż mnie zaskakuje ” – uśmiechnęła się. Spadając na czwarte miejsce, była numer jeden na świecie odzyskuje pewność siebie na kortach trawiastych, gdzie osiągnęła swoje najgorsze dotychczas wyniki… 24-letnia mistrzyni, która w czerwcu w Bad Homburgu rozegrała swój pierwszy finał na trawie i przegrała, nie wygrała turnieju od… Rolanda Garrosa 2024. Wieczność dla zawodniczki tego kalibru. Na początku roku wyjaśniła, że miesięczna przerwa narzucona przez światowe władze tenisowe po pozytywnym wyniku testu na trimetazydynę niewątpliwie spowolniła jej dynamikę. Starożytna historia. Na kortach All England Club, wolniejszych niż zwykle w tym roku i gdzie piłka odbija się wyżej, prawie jak na mączce, przegrała tylko jednego seta, w drugiej rundzie z Amerykanką Catherine McNally. „ W tym roku naprawdę lubię grać na tej nawierzchni i mam nadzieję, że tak będzie jak najdłużej! Czuję, że dobrze sobie radzę, że uczę się lepiej rozumieć tę nawierzchnię. Po raz pierwszy (w sześciu występach, przyp. red.) czuję się na niej coraz bardziej komfortowo. Proces, który niedawno wdrożyliśmy z moim trenerem, nagle wydaje mi się bardziej logiczny. Nie ma potrzeby zbytniego zastanawiania się nad tą nawierzchnią. Trzeba podążać za instynktem”. To w pewnym sensie świetna zabawa, różniąca się od innych nawierzchni, na których ma się więcej czasu na budowanie wymiany. Kiedy gra się dobrze, łatwo się dobrze bawić .
Podczas gdy gwiazda Świątek świeciła od kilku lat, Anisimova niemal przygasła. Na początku jej gwiazdą była druga w rankingu juniorek, a mieszkanka Florydy dotarła do półfinału Rolanda Garrosa w 2019 roku w wieku 17 lat, w tym samym roku, w którym wygrała swój pierwszy turniej WTA. Jednak nagła śmierć jej ojca i trenera, Konstantina, w wieku 56 lat radykalnie zmieniła sytuację. Pogrążona w depresji Amerykanka postanowiła zakończyć karierę w maju 2023 roku. Powracając do niej w styczniu 2024 roku po ośmiomiesięcznej przerwie, podczas której „ naładowała się psychicznie ”, szukając schronienia w malarstwie, przegrała… w ostatniej rundzie kwalifikacji do Wimbledonu zaledwie rok temu. Rok 2025 oznacza powrót do gry dla rozstawionej z numerem 13 tenisistki, która w lutym wygrała turniej WTA 1000 w Dosze. Amerykanka w czwartek zablokowała drogę numer 1 na świecie Arynie Sabalence (6-4, 4-6, 6-4). „ To pokazuje, że to możliwe ” – delektowała się mieszkanka Florydy . „To bardzo wyjątkowa wiadomość, którą udało mi się przekazać, ponieważ kiedy zrobiłam sobie przerwę, wiele osób mówiło mi, że nigdy nie wrócę na szczyt, jeśli oddalę się tak bardzo od trasy. Trudno mi było to przełknąć, ponieważ chciałam wrócić i nadal wiele osiągać, a pewnego dnia wygrać Wielkiego Szlema. Udowodnienie, że można wrócić na najwyższy poziom, myśląc przede wszystkim o sobie, jest dla mnie niesamowicie silne ”. Marzenie jest teraz w zasięgu ręki. Faworytka na papierze, Iga Świątek, która nigdy nie przegrała w pięciu rozegranych finałach Wielkiego Szlema, może w sobotę dołączyć do krótkiej listy zawodniczek, które wygrały Wielkiego Szlema na każdej z trzech nawierzchni.
Pomiń reklamęFinał kobiet na korcie centralnym: Od godz. 17:00: Iga Świątek (Pol/8) - Amanda Anisimova (EU/13).
lefigaro