Urażeni All Blacks dają lekcję rugby drużynie France XV

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Urażeni All Blacks dają lekcję rugby drużynie France XV

Urażeni All Blacks dają lekcję rugby drużynie France XV
Kapitan Nowej Zelandii, Ardie Savea, z piłką w dłoni, podczas drugiego meczu testowego pomiędzy Nową Zelandią a Francją (43-17), w sobotę 12 lipca 2025 r. w Wellington. KERRY MARSHALL / AP

Trudno powiedzieć, z odległości prawie 19 000 km od Wellington w Nowej Zelandii, co mówiono w tym tygodniu w szatni All Blacks. Ale widząc lekcję rugby, jaką mężczyźni z paprociami zadali francuskiej jedenastce (43:10) w sobotę 12 lipca na Sky Stadium, nie ma wątpliwości, że trener Nowej Zelandii, Scott Robertson, wiedział, jak znaleźć słowa, by użądlić swoich zawodników. Tak naprawdę nie miał wyboru, będąc pod presją całego kraju po niewielkim zwycięstwie swojej drużyny (31:27) nad beznamiętną francuską jedenastką tydzień wcześniej.

Winni licznych błędów w Dunedin, All Blacks naprawili swoją sytuację w sobotę. Kapitan Ardie Savea (autor przyłożenia) i jego koledzy z drużyny pokazali swoją szybką grę ruchową. To sztuka, którą opanowali do perfekcji, jak na przykład pierwsze przyłożenie zdobyte przez łącznika ataku Camerona Roigarda po idealnie dopracowanej kombinacji w polu karnym po autcie. „Musimy być bardziej skuteczni w ważnych obszarach boiska i kończyć nasze akcje” – przypominał nam Ardie Savea w ciągu tygodnia. Rwacz i jego ludzie, mistrzowie podboju i wpływu na grę, byli w sobotę precyzyjni w swoich ruchach na smaganym wiatrem boisku Sky Stadium.

The Blues z kolei nie zdołali powtórzyć swojego występu w Dunedin. Zbyt wiele straconych rzutów karnych, straconych piłek, błędów w obsłudze, podbój poddany torturom… „Byli naprawdę lepsi od nas, grali w swoim stylu. Sprawiali, że byliśmy słabi, pchali nas do przodu” – przyznał bezradnie w rozmowie z Canal+ francuski młynarz i kapitan Gaëtan Barlot. „To był trudny mecz do przeżycia. Jest różnica między tymi dwoma drużynami, nie ma porównania” – ukłonił się Fabien Galthié, francuski trener, który zwrócił uwagę na zbyt wiele błędów swoich zawodników w pierwszej połowie, by móc rywalizować.

Duży przegląd siły roboczej

Gaëtan Barlot domagał się jednak dzień przed meczem, aby „zrobić tak, jak w zeszłym tygodniu”. „Będziemy musieli być obecni w obronie, wiedzieć, jak uderzać, zadawać im ciosy i łączyć zadania. To jest dla nich trudne, widzą, że uderzasz i podnosisz się, to właśnie musimy umieć robić jutro” – wyjaśnił zawodnik Castres. Tym razem jednak The Blues od początku meczu załamywali się pod naporem nowozelandzkich napastników. I nawet jeśli w drugiej połowie grali na równych prawach z All Blacks dzięki dwóm przyłożeniom Léo Barrégo ( 47. minuta) i Joshuy Brennana ( 78. minuta ), to rachunek dla zawodników Fabiena Galthié jest wysoki: sześć straconych przyłożeń, co przywołuje litanię kar, jakie The Blues otrzymali od czarnoskórych zawodników. Ostatnia z nich miała miejsce w czerwcu 2018 roku w Dunedin (49:14).

W tym drugim meczu testowym technik Lot dał odpocząć kilku kluczowym zawodnikom i dokonał gruntownego przeglądu składu (dziesięć zmian), powołując sześciu zawodników, którzy nie zostali powołani do drużyny The Blues: filara młyna Baptiste'a Erdocio, drugich obrońców Joshuę Brennana i Matthiasa Halagahu, bocznych Pierre'a Bochatona i Bastiena Vergnesa-Taillefera, a także łącznika ataku Thibaulta Daubagnę. Wyjątkowo niedoświadczona, ale wzmocniona czterema z pięciu finalistów Top 14 powołanych na letnie tournée, wyjściowa piętnastka miała na koncie zaledwie 63 występy w reprezentacji w sobotę; pięciu All Blacks miało ich więcej, w tym Beauden Barrett, który miał ich najwięcej (135).

Tydzień temu, w ślad za kapitanem Gaëlem Fickou lub młodym zawodnikiem Pau Théo Attissogbe – chwalonym przez lokalną prasę – podopieczni Fabiena Galthié, mimo braku świetnych przejazdów, zdołali stworzyć zjednoczony front przeciwko atakom mężczyzn w czerni. Mieli nawet piłkę meczową w rękach, niecałe pięć minut przed końcem. Przetrwanie było niemal idealne, napędzane dumą. Pozbawieni swoich najlepszych graczy (Thomasa Ramosa, Damiana Penauda i Louisa Bielle-Biarreya) z powodu wydłużonego harmonogramu francuskiego rugby, The Blues rzeczywiście odpowiedzieli na boisku na ostrą krytykę nowozelandzkich kibiców. Podobnie jak były łącznik ataku All Blacks, Justin Marshall, jeden z najbardziej rozgniewanych, który potępił „brak szacunku” .

Efekt zaskoczenia Dunedin nie zadziałał zatem w Wellington. Fabien Galthié i jego podopieczni mają jeszcze jeden mecz, aby spróbować zapewnić sobie zwycięstwo na ziemi nowozelandzkiej, w sobotę 19 lipca w Hamilton. Ostatnie zwycięstwo All Blacks we Francji miało miejsce w 2009 roku, kiedy Thierry Dusautoir i jego koledzy z drużyny wygrali 27:22 w Dunedin.

Nicolas Lepeltier

Subskrybować

Brać w czymś udział

Ponownie wykorzystaj tę treść
Le Monde

Le Monde

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow