Od lat opowiadam historię o Donaldzie Trumpie i Jeffreyu Epsteinie. Nagle ludzie się tym interesują – w tym Biały Dom.

Zapisz się na Slatest, aby codziennie otrzymywać na skrzynkę pocztową najciekawsze analizy, krytykę i porady.
Wczesnym rankiem w niedzielę, kiedy byłem prezesem hotelu i kasyna Trump Plaza w Atlantic City, Donald Trump i jego przyjaciel Jeffrey Epstein przybyli do kasyna bez zapowiedzi. Był jednak pewien problem: przyprowadzili ze sobą zbyt młodych gości.
Pracownicy ochrony i nadzoru kasyna zostali zastraszeni przez Trumpa i nie zweryfikowali ich dat urodzenia. W następny poniedziałek niezależny główny inspektor ds. hazardu, który na stałe przebywał w kasynie, zwrócił moją uwagę na ten incydent. Powiedział mi, że Trump wprowadził na salę kasyna nieletnią kobietę.
Na moje pytanie, skąd mógł to wiedzieć, skoro nie było kontroli tożsamości, odpowiedział szybko: „Jestem fanem tenisa i rozpoznałem kobietę z Trumpem, trzecią tenisistkę świata, Gabrielę Sabatini”. Powiedział, że wiedział, że miała wtedy 19 lat. Dwie pozostałe osoby, które im towarzyszyły, wyglądały na znacznie młodsze, ale nigdy nie dowiedziałem się, ile mają lat. (Sabatini nie odpowiedział na prośbę o komentarz).
Inspektor powiedział, że przymknie oko na przestępstwo Trumpa, jeśli ostrzegę go, że w przyszłości takie zachowanie będzie skutkowało nie tylko karami finansowymi, ale także publicznym upokorzeniem, gdy media ujawnią, że ten czterdziestokilkuletni właściciel kasyna spotyka się z nastolatkami.
Później poruszyłem ten incydent z samym Trumpem. „O cholera. Nawet o tym nie pomyślałem. Nie zdawałem sobie z tego sprawy. Nigdy bym tego nie zrobił” – odpowiedział. „Mam kłopoty?”
Kiedy powiedziałem mu, że tym razem mu się uda, zareagował zszokowany. „Nie mogę uwierzyć, że ten facet daje mi spokój. Nikt nigdy mi nie daje spokoju”. (Paradoksalnie, pobłażliwość Komisji Kontroli Kasyn mogła na zawsze zatuszować całe wydarzenie. Formalna dokumentacja przestępstwa stanowiłaby trwały zapis, ale teraz przepadła w mrokach czasu).
Następnie Trump zaczął wygłaszać długie, wulgarne komentarze na temat ciała Sabatiniego, gwiazdy tenisa. W końcu wrócił do Epsteina. „Jeffrey lubi młode – za młode dla mnie” – powiedział mi.
W tym miesiącu opowiedziałem tę historię Erin Burnett z CNN. To wspomnienie, pochodzące z incydentu sprzed tak dawna, spotkało się z ostrą krytyką; niektórzy, w tym Biały Dom, uznali moją relację za fałszywą. („To całkowicie zmyślona historia, wykreowana przez jego chorą wyobraźnię” – powiedział dyrektor ds. komunikacji Białego Domu, Steven Cheung). Jednak moje wspomnienie tego wydarzenia pozostaje wyraźne po tych wszystkich latach – nie tylko dlatego, że większość z niego opisałem w książce, którą napisałem w 1991 roku, „Trumped! The Inside Story of the Real Donald Trump—His Cunning Rise and Spectacular Fall” . Była obecna przez te wszystkie lata.
W tamtym czasie mój wydawca chciał, żebym usunął nazwisko Epsteina. Zrobiłem to. Lata później, kiedy Epstein został aresztowany i popełnił samobójstwo, powołałem się na tę historię. Niewielu ludzi interesowało się wtedy tym powiązaniem.
Ogromna liczba powodów, dla których Donald Trump nigdy nie powinien zostać wybrany, a tym bardziej ponownie wybrany na prezydenta, jest oszałamiająca. Jego kariera biznesowa to pomnik spektakularnej porażki: sześć bankructw z powodu upadłości na podstawie Rozdziału 11 i ponad tuzin innych katastrofalnych porażek biznesowych. Od linii lotniczych Trump , przez Trump University , po nieudane plany sprzedaży wódki , steków , kredytów hipotecznych i innych, to lista kompletnej niekompetencji. Niezliczeni drobni inwestorzy, obligatariusze i dostawcy, uwiedzeni jego wizerunkiem sukcesu, ponieśli druzgocące straty finansowe, co jest świadectwem całego życia w drapieżnych praktykach biznesowych, które długo poprzedzały jego wejście do polityki. Sam byłem świadkiem wielu jego niekompetencji, gdy dla niego pracowałem, i starałem się mówić o tym ludziom, wtedy i teraz. Jednak po raz kolejny zostało to zignorowane lub zminimalizowane przez amerykański elektorat, a tym samym przez Partię Republikańską żądną władzy.
Jednak najbardziej rażącym niedopatrzeniem, tym, które powinno było położyć kres politycznym aspiracjom Trumpa od samego początku, pozostaje jego związek z Epsteinem, znanym handlarzem dziećmi i drapieżnikiem seksualnym. Wierzę, że gdyby ten głęboko niepokojący związek został dokładnie zbadany i ujawniony, jak należy, mógłby zapobiec temu, by Partia Republikańska stała się dobrowolnym osiągnięciem Trumpa w drodze do prezydentury. Ale jak to bywa z wszystkim innym w przypadku Trumpa, partia moralności i wartości rodzinnych odwróciła wzrok od jego popularności.
Pominięcie kontroli otaczającej tę przyjaźń z Epsteinem jest zdumiewające. Dlaczego Trump tak długo pielęgnował taką przyjaźń? Krążą plotki, że Trump wiedział o zachowaniu Epsteina, przynajmniej do pewnego stopnia; oprócz komentarzy, które mi wygłosił, zażartował na ten temat w magazynie New York w 2002 roku . Długotrwała relacja, podobno trwająca 15 lat lub dłużej, rodzi głębokie pytania, a to było zanim Wall Street Journal doniósł, że przekazywał Epsteinowi urodzinowe liściki o ich „sekretach”. Ponownie, dlaczego Trump utrzymywał tę przyjaźń z facetem, o którym wiedział, że lubi dziewczyny „za młode dla niego” — w rzeczywistości młodsze niż 19-letnia gwiazda tenisa, którą podglądał tamtego dnia w kasynie?
To z kolei nasuwa pytanie: dlaczego tak późno rozliczono się z tą sprawą? Dlaczego tak długo zajęło tak wielu, aby potraktować to pytanie poważnie? Czy opinia publiczna stała się nieczuła na nieustanne teorie spiskowe wokół Epsteina? Czy media? Odpowiedzi pozostają nieuchwytne, ale sedno sprawy jest następujące: żądania przejrzystości rosną, nawet w Partii Republikańskiej. Chór głosów domaga się teraz całkowitego ujawnienia akt Epsteina, rzekomo przechowywanych przez Departament Sprawiedliwości. Przez wszystkie lata, kiedy próbowałem bić na alarm w sprawie Trumpa, nigdy nie widziałem czegoś podobnego.
Trump próbuje temu zapobiec swoją utartą, przewidywalną taktyką. Jego nawykowa reakcja – strategia zaprzeczania i agresywnego kontrataku – pozostaje jego niezachwianym modus operandi. I spodziewam się, że tak będzie dalej, choć tym razem jego gniewne zaprzeczenia sprawiają, że wydaje się bardziej prawdopodobne, że coś ukrywa.
Ale zepsucie Epsteina jest niezaprzeczalne. Był drapieżnikiem, wykorzystującym bezbronne młode dziewczyny, by zaspokoić własne pożądanie i, rzekomo, pożądanie innych wpływowych osób. Uniknął sprawiedliwości, wybierając samobójstwo w celi, zamiast stawić czoła konsekwencjom swoich czynów. Prawda jest taka, że jego czyny pozostały owiane siecią współudziału, a wiele osób, niektóre przez lata, posiadało wiedzę o jego zbrodniach i milczało.
Trump, o którym podobno wspomina się kilkakrotnie w aktach Epsteina , mógł nie do końca wiedzieć o jego działalności, choć każdy nowy raport zdaje się rzucać głębsze i bardziej obciążające światło na tę relację. Mogę jednak ponownie powiedzieć, co widziałem: mężczyznę całkowicie niewzruszonego zachowaniem swojego przyjaciela, nawet gdy wzbudzał on wątpliwości prawne na parkiecie własnego kasyna. Cieszę się, że opinia publiczna, w tym wielu zwolenników prezydenta, w końcu zwraca uwagę na działania Trumpa wobec Epsteina. Pisałem o jego zachowaniu w 1991 roku i powtórzę to teraz, tym razem z myślą o ludziach, którzy mnie słuchają.
