UnitedHealth przetrwało strzelaninę. Nie przetrwałoby własnych klientów.

Zapisz się na Slatest, aby codziennie otrzymywać na skrzynkę pocztową najbardziej wnikliwe analizy, krytykę i porady.
We wtorek rano kadra zarządzająca UnitedHealth Group miała jaja na twarzach.
Zaledwie kilka tygodni temu, 17 kwietnia, spółka dominująca UnitedHealthcare opublikowała wyniki za pierwszy kwartał i obniżyła swoje prognozy (lub „zrewidowała swoje wytyczne”, jak to się mówi w korporacyjnym języku) na resztę 2025 roku. Cena akcji spadła o 6 procent, trudny dzień na Wall Street dla największego prywatnego ubezpieczyciela zdrowotnego w Stanach Zjednoczonych. Ale ten pesymistyczny raport najwyraźniej nie był wystarczająco daleko idący. W rzeczywistości sytuacja była o wiele gorsza i we wtorek firma całkowicie zawiesiła swoje prognozy, gdyż borykała się z finansową zapaścią. Poinformowano również, że dyrektor generalny Andrew Witty zrezygnował ze stanowiska z „powodów osobistych”. Tego samego dnia wartość spółki UnitedHealth spadła o 18 procent, przez co ubiegłomiesięczny spadek wydawał się niczym piknik.
Nowy dyrektor generalny spółki na początku dnia rozmawiał z inwestorami. Podczas rozmowy nie poruszono jednego tematu: zabójstwa dyrektora generalnego UnitedHealthcare, Briana Thompsona, na chodniku w Nowym Jorku w grudniu. (Thompson nigdy nie był szefem całej firmy, a jedynie jej największego działu – marki ubezpieczeń zdrowotnych). Śmierć Thompsona była tematem tabu; Stephen Hemsley, były dyrektor generalny firmy, który obecnie powraca do tej roli, w swoim przemówieniu otwierającym nawiązał do faktu, że UnitedHealthcare przeszło „jeden z najtrudniejszych okresów, jakie może przetrwać firma”. Ale ten kryzys nie dotyczył Thompsona i żaden z inwestorów ani analityków biorących udział w rozmowie nie poruszył jego tematu. Chcieli dowiedzieć się więcej o typowych kwestiach, z którymi borykają się akcjonariusze: marżach, „nadwyżkowym wykorzystaniu” i tym podobnych.
Śmierć Thompsona stała się przyczyną powstania miliona błędnych teorii na temat zalet morderstw z zimną krwią. Stworzyło to kulturę fanów wokół oskarżonego o strzelaninę Luigiego Mangione, a także niekończący się cykl dopingowania i krytykowania w odpowiedzi. Prokuratorzy wszczęli postępowanie karne. Rady redakcyjne publikowały artykuły wstępne. Pośród tego niekończącego się hałasu tylko jedna reakcja na zabójstwo Thompsona poruszyła nową kwestię dotyczącą amerykańskiej branży opieki zdrowotnej. Sygnałem tym jest cena akcji UnitedHealth, która we wtorek zamknęła się na poziomie 311,38 USD.
Akcje UnitedHealth zaczęły opowiadać konkretną historię w ciągu kilku minut od śmierci Thompsona , rano 4 grudnia. W ciągu kilku godzin cały świat dowiedział się, że Thompson nie żyje. Jednak tego ranka wartość akcji spółki wzrosła , by zamknąć dzień na poziomie zasadniczo zerowym. Rynek zainteresował się śmiercią Thompsona i doszedł do wniosku, że UnitedHealth jest na tyle solidną firmą, że strata jednego kluczowego dyrektora nie była dużym ciosem. Firma tak mocno zakorzeniła się w amerykańskim systemie opieki zdrowotnej, że była w stanie przetrwać rotację kadr. W końcu Thompson zmarł nieopodal konferencji, na której UnitedHealth podało obiecujące informacje finansowe . Duża firma zajmująca się opieką zdrowotną nie jest organizacją, której działalność opiera się na niezastąpionym talencie jednego dyrektora. Siła rynkowa i brak tańszych alternatyw dla wielu klientów z pewnością okażą się wystarczające.
Zabójstwo Thompsona nie zaszkodziło UnitedHealthcare zbytnio, ale reakcja na zabójstwo już tak. Następnego dnia szerokie rzesze użytkowników mediów społecznościowych celebrowały strzelca, a ogromny wzrost zainteresowania wydarzeniem stał się problemem wizerunkowym dla firmy. Historie te ukazały się na pierwszych stronach większości dużych gazet, a stare śledztwa w sprawie UnitedHealthcare zaczęły szeroko krążyć po sieci. Wiele osób, które wcześniej sceptycznie podchodziły do ubezpieczycieli zdrowotnych, skupiło swoją uwagę szczególnie na UnitedHealthcare. Tego dnia widziałem chyba z 10 razy ten sam raport ProPublica o agresywnym zaprzeczaniu roszczeniom przez firmę. Firma była symbolem kapitalistycznego nadmiaru i upadłego przemysłu. Po aresztowaniu przez policję w środkowej Pensylwanii Mangione stał się nagle Che Guevarą służby zdrowia.
Fala złych recenzji w prasie spowodowała gwałtowny spadek wartości akcji spółki, który w połowie grudnia osiągnął poziom stabilny. Potem przez jakiś czas sytuacja była stabilna, aż do kwietnia, kiedy to firma opublikowała fatalny raport na temat sytuacji.
Zasadne stało się zastanawianie, podobnie jak robili to niektórzy inwestorzy, czy UnitedHealthcare będzie musiało zmierzyć się z dodatkowymi negatywnymi konsekwencjami ze strony klientów, organów regulacyjnych i urzędników. Czy firma zmieniła swoją działalność po śmierci Thompsona? Czy konkretnie firma stała się bardziej pojednawcza w stosunku do swoich klientów? Czy był mniej bezwzględny w odrzucaniu roszczeń w celu zachowania marż?
Firma nie podała takich informacji. Niektórzy inwestorzy jednak tak myślą. W zeszłym tygodniu jeden z akcjonariuszy złożył absurdalnie brzmiący pozew o oszustwo papierów wartościowych przeciwko UnitedHealth, argumentując, że firma stała się słaba z powodu problemów PR-owych po sprawie Thompsona i wycofała się z agresywnej postawy „antykonsumenckiej”, która pozwoliła jej utrzymać wyniki finansowe. Jak czytamy w pozwie, firma nie ujawniła, że zamierza to zrobić. Może to wynikać z faktu, że UnitedHealth nie złagodniało .
Jednakże pogląd ten nie jest do końca uzasadniony, a w pozwie powołano się na wypowiedź profesjonalnego analityka ds. równości w opiece zdrowotnej, który powiedział mediom, że firma próbowała złagodzić napięcie. Jego zdaniem UnitedHealth „prawdopodobnie zastanawia się nad tym, co musi zrobić z punktu widzenia polityki, aby stać się bardziej akceptowalnym graczem w amerykańskim systemie opieki zdrowotnej”. Analityk uważał, że firma nie była aż tak stanowcza w nakłanianiu pacjentów do odejścia od nałogu.
Może tak, może nie. Jeśli UnitedHealthcare nie udostępni obszernej bazy danych lub ogólnych wniosków na temat odrzucania roszczeń — czego firma odmówiła w odpowiedzi na pytania dziennikarzy — nie wiemy tego. Jednakże, o ile dyrektorzy firmy nie kłamią w swoich oficjalnych oświadczeniach składanych Wall Street i organom regulacyjnym, niedawne problemy UnitedHealthcare nie wynikają z tego, że firma przestała skąpić na oświadczeniach. Zamiast tego UnitedHealthcare boryka się z problemami, ponieważ jego działalność polega na pobieraniu od pacjentów pieniędzy z góry, licząc na to, że nie będą oni potrzebować ich z powrotem w formie płatności za pokrycie kosztów leczenia. Cóż, ostatnio okazuje się, że wiele osób tego potrzebuje.
Firma UnitedHealth poinformowała, że zauważyła wzrost „aktywności opiekuńczej” wśród swoich klientów, którzy korzystają z ubezpieczenia UnitedHealth w celu uzupełnienia swojego ubezpieczenia Medicare. Większości firm wiedzie się lepiej, gdy z ich produktów korzysta więcej osób, ale firmom ubezpieczeniowym tak nie jest. UnitedHealth boryka się z problemami, ponieważ zbyt wielu klientów zbyt intensywnie korzysta ze swojego ubezpieczenia. Firma stale zwiększała przychody, ale zaczęła wydawać znacznie więcej niż wcześniej — około 8 miliardów dolarów więcej na koszty opieki medycznej w pierwszych trzech miesiącach 2025 r. niż w 2024 r. Osoby starsze wydają się być szczególnym problemem, ponieważ firma odnotowuje „większą aktywność w zakresie opieki nad osobami starszymi”, a klienci Medicare Advantage okazują się irytującą grupą. Firma UnitedHealth musiała przeznaczyć większą część składek klientów na opiekę zdrowotną, choć dział ubezpieczeń firmy nadal przynosi zyski.
Słuchając dyrektorów UnitedHealth rozmawiających ze swoimi kolegami z Wall Street, można dostrzec o wiele bardziej przejrzysty obraz branży ubezpieczeń zdrowotnych, niż mógłby to zapewnić jakikolwiek akt przemocy fizycznej. Liderzy firmy mówili we wtorek o „większym niż oczekiwano wpływie” „stanu zdrowia nowych członków”. (Innymi słowy, firma warta wiele miliardów dolarów jest zaprojektowana tak, aby cierpieć, gdy jej klienci korzystający z ubezpieczenia zdrowotnego chorują). „Przyspieszenie wykorzystania” obciążało firmę.
Żadne z tych określeń nie jest nawet aż tak skandaliczne. Tak po prostu działają ubezpieczenia. Ale może to nie być idealna sytuacja, gdy największy dostawca usług w kraju popada w kryzys i traci dziesiątki miliardów dolarów w ciągu kilku godzin, ponieważ zbyt wiele osób zbyt intensywnie korzysta z tej usługi. Z jednej strony UnitedHealth będzie bronić się przed pozwem, w którym twierdzi się, że firma nie była wystarczająco „anty-konsumencka” po śmierci Thompsona. Z drugiej strony, wartość akcji spółki spadła o 49 procent w ciągu ostatnich sześciu miesięcy i najprostszym sposobem na zatrzymanie tego spadku byłoby stanie się tak bezwzględnym, jak twierdzą jej krytycy, zawsze było. Ale jest pewna granica tego, ile roszczeń ubezpieczyciel zdrowotny może odrzucić, a mimo to nadal kontynuować działalność na rzecz potencjalnie chorych obywateli.
Ta zagadka powinna powiedzieć nam więcej o stanie amerykańskiej służby zdrowia niż notatki, jakie Mangione miał przy sobie w chwili aresztowania. Z pewnością mówi nam to więcej niż zabójstwo prezesa firmy ubezpieczeniowej przez uzbrojonego mężczyznę. UnitedHealthcare to najważniejszy gracz na rynku, a jego lider padł ofiarą jednej z najsłynniejszych strzelanin w historii USA. Jednak jego śmierć sama w sobie nie spowodowała spadku wartości akcji spółki i nie jest tym, czym tak bardzo martwi się teraz Wall Street. Nie, nie pogrążyło to ubezpieczyciela zdrowotnego w chaosie. Chorzy ludzie i ich uparta potrzeba korzystania z ubezpieczenia zdrowotnego tak zrobili.
