Floryda stoi w obliczu „potwornego wzrostu” sargassum

„Nadchodzi fala glonów!” wykrzykuje „ Miami Herald” na pierwszej stronie wydania z 12 maja . Na pierwszej stronie dziennika na Florydzie widnieje plaża pokryta brązowymi glonami, które traktor usiłuje oczyścić. „Złe wieści dla pływaków: potwór powrócił, bardziej kolosalny niż kiedykolwiek” dodaje gazeta.
Źródłem obaw Miami Herald jest badanie przeprowadzone przez Optical Oceanography Laboratory na University of South Florida, które przewiduje inwazję sargassum na wiosnę i lato 2025 r. Oczekuje się nawet, że będzie ona „o 40% większa niż ostatni rekord z 2022 r., kiedy to stosy gnijących i parząco-nasiąkliwych glonów odstraszyły więcej niż jednego turystę, a ponadto miasta poniosły koszty oczyszczania rzędu milionów dolarów”.
Sargassum jest brunatną algą z rodziny Sargassowatych. Nazywane są „holopelagicznymi” i rozwijają się na powierzchni wody, łącząc się w rozległe sieci, które mogą osiągać powierzchnię ponad 1000 m2 i grubość kilku metrów. Są one szczególnie inwazyjne i wyrzucane na plaże, gdzie wydzielają mdły zapach.
Od początku lat 2010. Antyle Francuskie zmagają się z problemem masowych wyrzuconych na brzeg sargassum, co zakłóca żeglugę i szkodzi turystyce. Zjawisko to zdaje się przesuwać w kierunku północnym przez Ocean Atlantycki, o czym świadczą wydarzenia na Florydzie.
Jak możemy wyjaśnić wzrost liczby wyrzuconych na brzeg sargassum? „Wiatr, składniki odżywcze i rosnące temperatury spowodowane zmianami klimatu zmieniają powstawanie i ruch tych skupisk glonów” – mówi Chuanmin Hu, dyrektor Optical Oceanography Lab.
Przede wszystkim sprzątanie plaż jest drogie. „Miami-Dade County wydało 2,8 mln dolarów tylko w 2020 r. W 2022 r., roku rekordowym, rachunek osiągnął 3,9 mln dolarów” – podaje Miami Herald.
Aby poradzić sobie z inwazją sargassum, której można się spodziewać w tym roku, powiat przeznaczył 100 000 dolarów (89 000 euro) na testowanie nowych technik recyklingu tych alg.
Courrier International