Todd Haynes na Festiwalu Filmowym w Cannes w 2025 r.: „W Stanach Zjednoczonych mamy do czynienia z bezprecedensowym atakiem na wolność wypowiedzi”.

57. edycja Festiwalu Filmmakers' Fortnight odbywa się pod patronatem 64-letniego Todda Haynesa, amerykańskiego filmowca i czołowej postaci sceny niezależnej, mieszkającego w Portland w stanie Oregon. Jego kręta i nieklasyfikowalna twórczość – około dziesięciu filmów fabularnych w ciągu trzydziestu lat – która pojawiła się w wirze lat 90., zdołała ponownie wykorzystać dziedzictwo kontrkultury i wspomnień kinomanów w wszechstronnych filmach – od eksperymentów narracyjnych w Safe (1995) lub I'm Not There (2007) , po refleksyjne melodie w Far from Heaven (2003) lub Carol (2015), przechodząc przez eksplozję glam w Velvet Goldmine (1998) lub thrillerze prawniczym Dark Waters (2020) . Jako producent zadbał o pojawienie się Kelly Reichardt , występującej w tym roku w konkurencji The Mastermind . Twórcy filmu ze Stowarzyszenia Reżyserów Filmowych połączyli siły, aby wręczyć mu Złotą Karetę, nagrodę honorową połączoną z pokazem i spotkaniem.
Jak z perspektywy czasu ocenia Pan swoją karierę po otrzymaniu nagrody?Ta nagroda jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ Fortnight jest efektem wyjątkowej historii. Jest to wydarzenie o charakterze politycznym, które narodziło się w 1968 r. i które wyznaczyło granicę między oficjalnymi festiwalami w Cannes a bardziej autorytarnym podejściem, pozostającym na marginesie systemu. Miałem szczęście, że moja kariera pozwoliła mi piastować to stanowisko. Oczywiście, współpracowałem ze znanymi studiami filmowymi i aktorami, kręciłem filmy łączące różne gatunki, czasem osiągając komercyjny sukces. Ale nigdy tak naprawdę nie przekroczyłem granicy kina głównego nurtu.
Pozostało Ci 77.42% artykułu do przeczytania. Reszta jest zarezerwowana dla abonentów.
Le Monde