SNCF ostrzega przed pogorszeniem się stanu sieci kolejowej

Firma domaga się dużych inwestycji, które mają zapobiec wykolejeniu sieci kolejowej. Ambicja i publiczne pieniądze, bez których jakość usług i punktualność pociągów w krótkiej perspektywie staną pod znakiem zapytania.
/2024/03/04/emmanuel-cugny-65e6021ef3340792811771.png)
„Bez dodatkowych inwestycji trwałość i wydajność sieci są zagrożone” – możemy przeczytać w dokumencie wysłanym przez zarząd SNCF do około pięćdziesięciu ekspertów i urzędników, aby zajęli się tym tematem. Dokument powstał w ramach konferencji „Ambition France Transports” na temat mobilności i jej finansowania, która potrwa do lipca. Gdyby nie inwestycje publiczne, francuska sieć kolejowa spadłaby na drugie miejsce. Aby sprostać temu wyzwaniu, począwszy od 2028 r. konieczne będzie pozyskanie kilku miliardów euro nowych zasobów rocznie. Zrównoważony rozwój i wydajność francuskiej kolei są zagrożone.
Sieć się starzeje i jeśli nic nie zrobimy, 4000 kilometrów linii kolejowych będzie zagrożonych, co doprowadzi do pogorszenia jakości usług, dotykając nie mniej niż 2000 pociągów dziennie. Do 2028 r. problem ten będzie dotyczył niemal wszystkich regionów, a jeśli państwo będzie nadal zwlekać, w ciągu najbliższych dziesięciu lat problem obejmie około 10 000 km linii.
Obliczając zakres niezbędnych prac, SNCF opiera swoje wyliczenia na kwotach obiecanych przez państwo i uważa je za niewystarczające. Planowany budżet wynosi 4,5 mld euro rocznie, ale czy finanse publiczne na to dziś pozwalają? Nic nie jest mniej pewne. To właśnie niepokoi zarząd SNCF. Dla niej te 4,5 miliarda rocznie to minimum; potrzeba więcej.
Wśród omawianych rozwiązań grupa proponuje skoncentrowanie się na koncesjach autostradowych z wykorzystaniem pojazdów ciężarowych i ciężarówek, co mogłoby przynieść zysk w wysokości miliarda euro. Pomysł polega na opodatkowaniu zanieczyszczających środowisko środków transportu w celu sfinansowania bardziej uczciwych środków transportu. Ale żeby było to naprawdę skuteczne, trzeba to rozpatrywać przede wszystkim na szczeblu europejskim. Zasadniczo chodzi o inwestycję w momencie, gdy SNCF, które obecnie przynosi zyski, będzie musiało się zadłużyć, aby zabezpieczyć swoją przyszłość, a dzieli je zaledwie kilka depesz od odejścia dyrektora generalnego, Jean-Pierre'a Farandou, który osiągnął limit wieku i nie zamierza trzymać języka za zębami.
Francetvinfo