Ile tak naprawdę kosztuje zorganizowanie referendum?

Referendum w sprawie finansów publicznych przed końcem roku? François Bayrou jest za, ale decyzja w tej sprawie nie należy do premiera. De facto, jedynie Prezydent Republiki ma prawo podjąć decyzję o przeprowadzeniu konsultacji społecznych. Oczekuje się, że Emmanuel Macron wygłosi przemówienie na ten temat podczas specjalnej audycji we wtorek, 13 maja, rozpoczynającej się o godzinie 20:10. na TF1. O możliwości przeprowadzenia referendów wspomniał już w noworocznych życzeniach dla ludności na rok 2025.
Według sondażu Elabe przeprowadzonego dla BFMTV i opublikowanego w zeszłą niedzielę, 83% Francuzów opowiada się za przeprowadzeniem referendum , szczególnie w takich kwestiach jak wydatki publiczne, zadłużenie, podatki, a także emerytury i imigracja.
83% Francuzów opowiada się za zorganizowaniem referendumBruno Retailleau, gość porannego programu RTL - Public Sénat - Le Figaro - M6 w tę niedzielę, 11 maja, potwierdził, że tego typu głosowanie jest w przygotowaniu. Rozważane są dwa scenariusze: tradycyjne głosowanie, z kartą do głosowania , szacowane na niemal „200 milionów euro” ze względu na koszty związane z papierowym referendum, lub referendum zdematerializowane , którego koszt wyniósłby „100 milionów euro” . Jednak to drugie rozwiązanie wykluczałoby osoby nieobeznane z narzędziami cyfrowymi.
Ostatnie duże referendum krajowe we Francji odbyło się w 2005 r. i dotyczyło projektu Konstytucji Europejskiej. Według szacunków Ministerstwa Spraw Wewnętrznych całkowity koszt projektu wyniesie 130,6 mln euro, czyli prawie 180 mln euro, uwzględniając inflację. Suma ta została podzielona na kilka pozycji: wydrukowanie traktatu (55,5 mln), wysłanie go do wszystkich wyborców (58,8 mln), zorganizowanie logistyki głosowania (7 mln) i oficjalną kampanię (9,3 mln).
„Pomiędzy 100 a 200 milionami euro”Dla porównania, wybory parlamentarne w 2024 r. kosztowały państwo prawie 195 milionów euro , czyli około 4 euro na każdego zarejestrowanego wyborcę. Ponownie, większa część budżetu przeznaczona jest na drukowanie i wysyłanie deklaracji wiary, organizację lokali wyborczych i zwrot kosztów kampanii kandydatów. Referendum ogólnokrajowe natomiast odbywa się na podobnych zasadach: ci sami wyborcy, te same karty do głosowania, te same ograniczenia.
Jeśli chodzi o datę, Bruno Retailleau wspomniał, że trudno będzie wdrożyć ten system przed latem. „Zaangażowana jest ogromna, bardzo konkretna administracja, w tym gminy, aby rozwijać propagandę wyborczą, rozwijać zasady. To skomplikowane” – wyjaśnił, dodając, że „kampania wyborcza” jest konieczna. „Ale oczywiście w kolejnych miesiącach” – powiedział minister spraw wewnętrznych.
Jednak, aby poznać więcej szczegółów, będziemy musieli poczekać na telewizyjną interwencję Emmanuela Macrona.
Planet.fr