Akcjonariusze Tesli zatwierdzili niezwykle kontrowersyjny pakiet wynagrodzeń Elona Muska o wartości 1 biliona dolarów
Pakiet od szefa znanej marki Tesla został przyjęty w czwartek na walnym zgromadzeniu spółki przez 75% akcjonariuszy.
Debata wokół wypłaty Elona Muska jest ożywiona. Niezależnie od tego, czy jest to lekkomyślny, nieuregulowany wyścig, czy też ściśle kontrolowany proces, „stratosferyczna” rekompensata w wysokości co najmniej biliona dolarów obiecana prezesowi Tesli, Elonowi Muskowi, była przedmiotem wielu dyskusji od czasu jej ogłoszenia we wrześniu. Została jednak zatwierdzona w ten czwartek, po uzyskaniu poparcia 75% akcjonariuszy na walnym zgromadzeniu.
Do ostatniej chwili zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy tej nieoczekiwanej korzyści próbowali zmobilizować pozostałych akcjonariuszy do poparcia swojej sprawy. Firma zintensyfikowała przekaz, aby uświadomić społeczeństwu wagę tego dorocznego walnego zgromadzenia. „Trzy uchwały są kluczowe dla przyszłości Tesli” – podkreślano, a przesłanie to powtarzał przy każdej okazji Elon Musk, a także przewodnicząca zarządu Robyn Denholm i inni. „Teslą nie kieruje zwykły prezes. Elon jest wizjonerem (...), który przewodził rewolucjom przemysłowym i udanym transformacjom wielu pionierskich, wartych miliardy dolarów firm” – zapewniała firma.
Pomiń reklamęWłaśnie dlatego, zdaniem jego zwolenników, zasługuje na ten plan wynagrodzeń, który ma również przekonać go do pozostania u steru Tesli. Ten dziesięcioletni pakiet wynagrodzeń składa się z dwunastu transz, z których każda ustala progi finansowe i operacyjne, które uruchamiają, pod pewnymi warunkami, przyznanie akcji Elonowi Muskowi. Ostatnia transza obejmuje kapitalizację rynkową w wysokości 8,5 biliona dolarów – nieco ponad bilion dolarów w momencie ogłoszenia 5 września – oraz sprzedaż dwudziestu milionów pojazdów – w czerwcu wyprodukował swój ośmiomilionowy samochód.
Jeśli spełni wszystkie warunki i w wyznaczonym czasie, Elon Musk może otrzymać do 12% obecnego kapitału zakładowego. Na dzień 12 września, po nabyciu 2,57 mln akcji, posiadał ponad 413 mln akcji w ramach trustu (około 12,4% kapitału).
W sierpniu otrzymał również 96 milionów akcji, posiadanych bezpośrednio, w ramach wieloletniego planu wynagrodzeń na 2018 rok, który został dwukrotnie odrzucony przez sądy i po raz trzeci przedstawiony zgromadzeniu akcjonariuszy. Już będąc najbogatszym człowiekiem świata, z majątkiem szacowanym w środę na 500 miliardów dolarów, oczekuje się, że będzie posiadał od 25% do 29% akcji Tesli. „Udział, który już posiada (...) powinien zazwyczaj stanowić wystarczającą motywację do poprawy jego wyników” – powiedział Thomas DiNapoli, skarbnik stanu Nowy Jork i administrator funduszu emerytalnego pracowników sektora publicznego tego stanu.
„Chociaż doceniamy znaczną wartość stworzoną pod wizjonerskim przywództwem pana Muska, jesteśmy zaniepokojeni całkowitym pakietem wynagrodzeń, rozwodnieniem i brakiem środków ograniczających ryzyko związane z kluczową osobą” – zauważył we wtorek norweski państwowy fundusz majątkowy, jeden z dziesięciu największych akcjonariuszy Tesli. Firma doradcza ISS, podobnie jak kilku innych krytyków, ubolewa nad brakiem „konkretności” celów przejęcia.
We wspólnym liście skarbnicy z kilku stanów potępili cele jako „niejasne, mało ambitne i w dużym stopniu zależne od osądu rady dyrektorów, która nie jest niezależna”. Z kolei firma inwestycyjna Baron Capital i rada dyrektorów Florida State Pension Board (SBA) poparły pakiet, podkreślając, że poprzednie plany były równie ambitne i „zawsze generowały nadzwyczajną wartość dla akcjonariuszy”. „Musk korzystał dopiero po akcjonariuszach” – stwierdziła SBA, podczas gdy Baron utrzymywał, że „sukces i przyszłość Tesli są nierozerwalnie związane z Elonem Muskiem”.
Pomiń reklamęZasugerował również, że jeśli jego żądania nie zostaną spełnione, będzie mniej skłonny do pozostania u steru firmy, w której nie kontroluje „armii robotów” i z której może zostać usunięty przez „korporacyjnych terrorystów”, takich jak ISS i jej odpowiednik Glass Lewis. Nie otrzymał jednak żadnej informacji od Vanguard, największego inwestora z 7,10% udziałów na koniec 2024 roku, ani od BlackRock, drugiego co do wielkości inwestora (5,9%). Akcjonariusze muszą również zagłosować nad inwestycją w xAI, firmę Elona Muska zajmującą się sztuczną inteligencją.
lefigaro




