Fluminense i Al Hilal odpadają; Inter i Citizens odpadają.

Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA 2025
Fluminense i Al Hilal odpadają; Inter i Citizens odpadają.
W kolejnej rundzie rywalami będą Brazylijczycy i Arabowie
▲ Fluminense (w bieli) pokonało włoską drużynę 2-0. Zdjęcie AFP
Od redakcji
Gazeta La Jornada, wtorek, 1 lipca 2025 r., s. a12
Przeważa pogląd, że europejska piłka nożna jest ponad resztą świata. Ale w Brazylii sprawy mają się inaczej: Fluminense sprawiło kolejną niespodziankę temu południowoamerykańskiemu krajowi na Klubowych Mistrzostwach Świata w Charlotte, eliminując wicemistrza Ligi Mistrzów Inter Mediolan i docierając do ćwierćfinału. Podobnie było z Al Hilal z Arabii Saudyjskiej, który sprawił niespodziankę, eliminując potężny Manchester City w dogrywce 4-3 w karnawale bramek. Saudyjska drużyna nie jest jednak słabą drużyną z marnym
budżetem; w ostatnich latach zainwestowali 530 milionów dolarów w transfery, co odzwierciedlają zawodnicy, którzy stawili czoła drużynie Pepa Guardioli.
Teraz Fluminense i Al Hilal zmierzą się w przyszły piątek w Orlando, aby walczyć o awans do półfinału tego turnieju.
Pierwszym, który zrobił furorę w tym Klubowym Pucharze Świata, był Botafogo, mistrz Copa Libertadores, który pokonał mistrzów Europy Paris Saint-Germain (1-0) 19 czerwca, a następnego dnia Flamengo pokonało Chelsea (3-1). Przed tymi zwycięstwami żadna południowoamerykańska drużyna nie pokonała innej z tego kontynentu w tym turnieju od Corinthians (1-0) przeciwko London Blues w grudniu 2012.
W tym ostatnim zwycięstwie Brazylijczyków, wczesny gol argentyńskiego napastnika Germána Cano dał Fluminense zwycięstwo 2-0 nad Interem. Hércules przypieczętował wynik golem w doliczonym czasie gry.
Europejczycy zatrudniają najlepszych graczy na świecie, ale dzięki nastawieniu i poświęceniu dla drużyny potrafią się bronić
- powiedział Renato Gaúcho, trener Fluminense.
Flu zdołał zniweczyć Inter, który wydawał się niezdolny do wyjścia z ofensywy i wydawał się osaczony, czekając na okazję do kontrataku, która nigdy nie nadeszła. Dopiero pod koniec meczu wicemistrzowie Ligi Mistrzów zdołali trochę zareagować, ale to było bezużyteczne.
Kolumbijczyk Jhon Arias był prawdziwym utrapieniem dla Interu, który był oszołomiony i nie wiedział, jak przedstawić kontrpropozycję południowoamerykańskiemu zespołowi.
Brazylia przywiozła cztery drużyny do Stanów Zjednoczonych na turniej, którego format FIFA zmieniła na 32 uczestników. Wszystkie cztery przeszły fazę grupową.
Palmeiras i Fluminense znalazły się w pierwszej ósemce, natomiast Flamengo i Botafogo odpadły w 1/8 finału.
Wbiłem im do głowy, że to zadziała
, powiedział Renato. Inter to świetna drużyna. Mają o wiele więcej pieniędzy niż my, ale na boisku jest 11 na 11. Grupa wierzyła, walczyła i była skupiona przez całe 90 minut
.
Al Hilal był również cudem woli, odrabiając straty w meczu, który przeszedł do dogrywki. Chociaż prowadzili w regulaminowym czasie gry, Norweg Erling Haaland wymusił przedłużenie meczu.
Przy wyniku 2-2, klub z Arabii Saudyjskiej ponownie objął prowadzenie w dogrywce, a City wyrównało w pojedynku pościgowym. Ale Brazylijczyk Marcos Leonardo, strzelec pierwszego gola dla Al Hilal, najwyraźniej strzelił dwa gole i ustalił wynik na 4-3, a cały stadion w Orlando był na granicy szaleństwa.
Na Manchester City nie zrobiło to większego wrażenia, ale wola Al Hilala była silniejsza niż kiedykolwiek, co pozwoliło drużynie dokonać wyczynu, jakim było wyeliminowanie jednego z gigantów angielskiej Premier League.
Z informacjami od Ap
Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA 2025
Rayados, o miejsce w ćwierćfinale przeciwko Dortmundowi

▲ Sergio Ramos będzie ważną częścią obrony i ataku Monterrey przeciwko niemieckiej drużynie. Zdjęcie AFP
AFP
Gazeta La Jornada, wtorek, 1 lipca 2025 r., s. a12
Atlanta. Monterrey ma szansę znaleźć się w pierwszej ósemce najlepszych drużyn w Klubowych Mistrzostwach Świata, ale najpierw musi pokonać Borussię Dortmund, wicemistrza Ligi Mistrzów 2024. Domènec Torrent, trener Rayadosa, skomentował, że aby aspirować do następnej rundy, jego drużyna musi pozostać konkurencyjna do końca przeciwko drużynie niemieckiej, której, jak nalegał, nie należy lekceważyć.
Musimy doprowadzić grę do końca, zmusić drużynę do granic możliwości i utrzymać wyrównaną grę w każdej fazie. Czasami drobne szczegóły robią różnicę, więc musimy je kontrolować. Wiemy, jak chcemy grać przeciwko nim, ale to niczego nie gwarantuje
, powiedział kataloński trener na konferencji prasowej na stadionie Mercedes-Benz w Atlancie.
Torrent przyznał, że Niemcy są lepsi i faworyzują ich w meczu kończącym 1/8 finału Mistrzostw Świata i powiedział, że ma plan
na to spotkanie, którego szczegółów nie chciał ujawnić, ale powiązał go ze strategią, która pozwoliła na zremisowanie 1:1 z Interem Mediolan w fazie grupowej.
„Błędem jest, jeśli myślimy, że Borussia Dortmund jest gorsza od europejskich drużyn. Klub dotarł do finału Ligi Mistrzów rok temu, a wiele drużyn, nie wymieniając nazw, nie zrobiło tego. Uważam, że mówienie, że najsłabszym klubem, że tak powiem, jest Dortmund, jest niegrzeczne” – zauważył.
Hiszpański trener uważał za zaletę, że dobrze zna Dortmund, gdyż był asystentem Pepa Guardioli w Bayernie Monachium, choć podkreślał stanowczo, że wiedza nie jest równoznaczna z pokonaniem Czarno-Złotych.
Wszyscy musimy rywalizować jako drużyna. Muszę zastąpić każdego, kto nie broni, inaczej nie będziemy w stanie konkurować z tymi drużynami
”, powiedział. „Zobaczmy, czy możemy im się przeciwstawić
”.
Torrent znalazł chwilę, by podziękować włoskiemu mistrzowi świata Alessandro del Piero za wsparcie, które wskazał Meksykanów jako faworytów w walce o ćwierćfinał.
Jest legendą w świecie piłki nożnej, punktem odniesienia. Doceniamy to, ale nie bierzemy tego poważnie. Wiemy, kim jesteśmy i, na papierze, kto jest faworytem
, stwierdził kataloński menedżer. „Mam nadzieję, że nasi zawodnicy nie usłyszeli słów [Del Piero], ponieważ chcę jasno powiedzieć moim zawodnikom, że musimy walczyć o każdą piłkę, o każdą sekundę; to jedyny sposób, w jaki możemy konkurować
”, dodał.
Meksykańska drużyna narodowa wygrywa mecz gwiazd LMB

▲ Członkowie meksykańskiej drużyny narodowej świętują jeden z czterech zdobytych punktów w Meczu Gwiazd. Zdjęcie: LMB
Od redakcji
Gazeta La Jornada, wtorek, 1 lipca 2025 r., s. a31
Art Charles zdobył trzy z trzech trafień, zaliczając home runa i dwa RBI w zwycięstwie reprezentacji Meksyku nad drużyną Estrellas LMB 4-3 w 91. edycji meczu pomiędzy najlepszymi zawodnikami Meksykańskiej Ligi Baseballowej.
W Meczu Gwiazd, który rozpoczął się w niedzielę i został wznowiony wczoraj, trójkolorowa drużyna zagroziła, umieszczając dwóch biegaczy na bazach przy dwóch outach ; jednak Esmil Rogers zmusił Ricardo Valenzuelę do wybicia piłki na lewe pole, zapewniając sobie tytuł.
W czwartej rundzie Robinson Canó pokonał relievera Alemao Hernándeza solowym home runem.
LMB Stars powiększyli przewagę w piątej rundzie dzięki kolejnym podwójnym uderzeniom Ángela Reyesa i Francisco Mejíi, ten drugi zdobył jeden punkt. Connor Hollis zakończył rajd poświęceniem, dzięki czemu wynik wyniósł 3-0.
Meksykańska reprezentacja rozpoczęła swój spektakularny powrót w szóstej rundzie, kiedy Art Charles zdobył dwa punkty za home runa. Jego strzał trafił do Jesúsa Fabeli, który podwyższył prowadzenie drużyny na 3-2, dając jednak LMB Stars przewagę.
Na początku siódmej rundy drużyna Stars zapełniła bazy przy jednym aucie , ale Juan Gámez wszedł jako reliever i zdominował Connora Hollisa odbiciem piłki na trzecią bazę, co stało się podwójnym zagraniem : spektakularnym zagraniem, które rozpętało szaleństwo wśród kibiców na stadionie Alfredo Harp Helú i przygotowało grunt pod powrót drużyny.
Víctor Mendoza wyrównał stan meczu dzięki spacerowi, a Jesús Fabela zakończył grę odbiciem piłki w kierunku łącznika, dzięki któremu Jasson Atondo zdobył zwycięskiego punktu.
Prasa specjalistyczna przyznała Artowi Charlesowi tytuł Najbardziej Wartościowego Zawodnika.
jornada