Taniec Loreny Nogal nawiązuje do zachodu słońca w Peralada

Zmierzch zapada w winnicy Perelada. Jest 4 lipca, ale innego rodzaju: tutaj nie ma epopei, ale raczej ukrycia, które budzi zmysły i urzeczywistnia emocje. To właśnie tancerka i choreografka Lorena Nogal (Barcelona, 1984) i jej wspólnik w zbrodni Álvaro Esteban zamierzają zaproponować w tym duecie tanecznym zatytułowanym Terroir, zamówionym przez Pereladę dla tego specyficznego miejsca, którym jest już Celler rodziny Suqué-Mateu.
Karzące słońce dało wytchnienie w tym drugim dniu festiwalu, ale pozostawiło upał i groźne niebo. Minęło mniej niż 24 godziny od otwarcia, a Peralada już zaangażowała publiczność w kontemplację krajobrazu, połączenie z ziemią, manipulację winogronami, transformację materii oraz zmysłową przyjemność i świętowanie.

Lorena Nogal i Álvaro Esteban są parą w prawdziwym życiu i po raz pierwszy pracują razem nad tym „Terroir”.
Mar Duran/NordmediaPonieważ osiemdziesięciu uczestników musi odbyć czteroscenową wycieczkę: pokaz zaczyna się, niepokojąco, na moście farmy, tańcem, który teraz odbywa się w zwolnionym tempie. Następnie przechodzi przez rodzimy ogród ziołowy do muzyki, która łączy jotę Ebrense z chorałem gregoriańskim. Stamtąd przechodzą do strefy degustacyjnej, gdzie Lorena ubiera się w estetykę, którą zainspirowała w firmie La Veronal... i kulminuje na dachu samej winnicy, z kanałem nawadniającym i nagłym zachodem słońca, na tle którego rysowały się sylwetki obu tancerzy. Jeśli Bóg istnieje...
Przeczytaj takżeTe cztery martwe natury przywołują różne momenty w procesie transformacji. Jednak perspektywa każdej z nich je dopełnia, ponieważ to odbiorcy nadadzą sens propozycji.
„Ciało jest narzędziem eksploracji czasów i cech fizyczności. A muzyka, dramat i sztuka wizualna uzupełniają się wzajemnie, oferując widzowi podróż sensoryczną, tak aby jego własne doświadczenie mogło dopełnić znaczenia tego, co widzi” – zauważył mieszkający w Barcelonie artysta na kilka godzin przed premierą.

Obaj artyści zagospodarowali także przestrzeń między stanowiskami do degustacji wina w winnicy.
Mar Duran/NordmediaRóżne sceny utrzymują równowagę smaków, faktur i emocji, wywołując stany, w których „każdy może się utożsamić”. Dzięki temu hołdowi dla ziemi i wszystkich ludzi, którzy pracują z ciała, z korzeni, publiczność wczoraj była coraz bliżej odkrycia, jak żywa i wieloczuciowa jest winiarnia. Tak pełna różnorodnych krajobrazów...
Artyści, w tym kompozytor Franco Mento, „samodzielnie się destylowali”, aby dotrzeć do sednaArtyści, w tym kompozytor Franco Mento, „samodzielnie destylowali”, twierdzi Nogal, aby dotrzeć do istoty i podzielić się nią z ludźmi. Aby to zrobić, podjęli wewnętrzną podróż, poprzez słuchanie i ostatecznie uświadomienie sobie tego, co widzą przed sobą, „tego krajobrazu pełnego pamięci”. „Intymne spotkanie dwóch wszechświatów: przestrzeni architektonicznej i krajobrazowej oraz naszych własnych doświadczeń”.

Około osiemdziesięciu osobom udało się podziwiać to wyjątkowe dzieło, które Peralada będzie mogła odtworzyć w przyszłym roku, dając szansę szerszej publiczności.
Mar Duran/NordmediaJeśli świat tańca współczesnego jest obecnie w modzie, to dzięki takim postaciom jak Lorena Nogal, niepowstrzymanej artystce, która była tak niespokojna jako dziecko, że jej matka postanowiła wysłać ją do szkoły tańca, aby pokierowała całą tą energią. I nie tylko energią fizyczną, ale także energią twórczą: laureatka National Dance Award 2024 w kategorii aktorskiej rozpoczęła solidną karierę, pielęgnując poetyckiego ducha La Veronal i wspierając znakomitą karierę Marcosa Morau, założyciela zespołu, ale ziarno choreografa wkrótce wykiełkowało.
Nogal jest częścią Col·lectiu Hotel Escènic, czterech kolegów z klasy 2005 Institut del Teatre, którzy po dziesięcioleciach podróżowania tu i tam w ramach swoich karier chcieli stworzyć wyimaginowany hotel, w którym mogliby zostawić swój bagaż, swój bagaż, po powrocie do domu. Malowniczy hotel, w którym mogliby na krótko zamieszkać na terytoriach artystów z innych dziedzin.

W ogrodzie rodzimych roślin
Mar Duran/NordmediaAle prowadzi też karierę solową, która stawia ją na właściwym miejscu na scenie choreograficznej. Z La Veronal widziano ją kilka miesięcy temu w Lliure de Gràcia, tańczącą Totendanz, a we wrześniu będzie można ją zobaczyć w TNC z tą fantazją obrazów, gestów i ciał, za pomocą których Morau przywołuje La mort i la primavera , najbardziej enigmatyczną powieść Mercè Rodoredy (jej premiera odbędzie się w sierpniu na Biennale Tańca w Wenecji). Ale jest chętna do eksplorowania nowych rzeczy, do pracy nad ciałem w szczegółach, z bardziej organicznym podejściem poetyckim.
W tym kontekście tej wiosny wystąpił dwukrotnie solo w Sali Tallers w TNC – raz z HOTEL en Suite No. 4. Don't disturb , napisanym i wyreżyserowanym przez aktora Jordiego Oriola, a drugi raz z 20-minutowym spektaklem dla czterech tancerzy, który był częścią europejskiego projektu Coreolab.
lavanguardia