Ponad połowa z 60 000 osób zabitych w Strefie Gazy to kobiety, dzieci i osoby starsze; ataki nadal mają miejsce w pobliżu punktów dystrybucji pomocy humanitarnej.

Według danych Ministerstwa Zdrowia Gazy opublikowanych we wtorek, ponad połowa (54,4%) z ponad 60 000 osób zabitych od początku izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy to kobiety, dzieci i osoby starsze .

Żałobnik niesie ciało ofiary zabitej w izraelskim bombardowaniu. Zdjęcie: AFP
Ta kontrolowana przez Hamas agencja ogłosiła, że liczba ofiar śmiertelnych od 7 października 2023 r. wynosi obecnie 60 034, z czego 18 592 to dzieci (30,8% ogółu) i 9782 to kobiety (16,3% ogółu), podczas gdy osoby starsze stanowią 7,3%.
„Grupy te stanowią 54,4% całkowitej liczby męczenników, co wyraźnie odzwierciedla skalę bezpośrednich i nieuzasadnionych ataków sił okupacyjnych na ludność cywilną” – podało ministerstwo.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że w poniedziałek w różnych miejscach w Strefie Gazy odnotowano 122 zgony i 637 obrażeń na skutek izraelskich ataków.
We wtorek co najmniej 20 osób zginęło, a 45 zostało rannych w wyniku izraelskiej strzelaniny w pobliżu dwóch punktów dystrybucji żywności w centralnej części Strefy Gazy – poinformowały źródła w szpitalach Al Awda i Nasser, które przyjęły ofiary, dziennikowi Efe .
Trzynaście ofiar śmiertelnych i 45 rannych odnotowano na ulicy Salah al-Din, na południe od Wadi Gaza, w centrum enklawy, gdzie działa centrum dystrybucyjne SDS4 kontrowersyjnej Fundacji Humanitarnej dla Gazy (GHF), wspieranej przez Izrael i Stany Zjednoczone, ale ostro krytykowanej przez ONZ i główne organizacje humanitarne .
Od czasu, gdy amerykańska fundacja pod koniec maja rozpoczęła obsługę tego kontrowersyjnego nowego systemu dystrybucji pomocy humanitarnej w Strefie Gazy, Ministerstwo Zdrowia enklawy odnotowało 1179 zgonów i co najmniej 7957 obrażeń wśród osób udających się po pomoc.

Palestyńczycy, głównie dzieci, próbują dostać posiłek w Chan Junis w Strefie Gazy. Zdjęcie: AFP
Co więcej, według lokalnych władz ds. zdrowia, w ostatnich dniach znacznie wzrosła liczba zgonów spowodowanych głodem, a winą za rosnący głód obarczają ograniczenia nałożone przez Izrael.
Od niedzieli Izrael zezwala samolotom swojego wojska, a także wojskom z takich krajów jak Jordania i Zjednoczone Emiraty Arabskie, na zrzucanie pomocy humanitarnej do Strefy Gazy, choć jest to niewielka liczba w porównaniu z 500 ciężarówkami, które według organizacji humanitarnych powinny dziennie wjeżdżać do Strefy, aby zaspokoić potrzeby mieszkańców Gazy.
Według lokalnych źródeł w Strefie Gazy, wiele palet z pomocą humanitarną zrzucanych z samolotów trafia do domów prywatnych, gdzie przechowują je pojedyncze rodziny, lub ląduje na terenie strefy wojskowej, przez co pomoc nie jest rozdzielana sprawiedliwie lub nie dociera do mieszkańców Gazy.
Ponadto Izrael twierdzi, że w ciągu ostatnich trzech dni ustanowił tzw. „przerwy humanitarne” i korytarze, aby ułatwić wjazd ciężarówek z pomocą humanitarną. Według izraelskiego rządu, w poniedziałek tą trasą wjechało 200 pojazdów, zazwyczaj przewożących ładunki z różnych krajów i organizacji humanitarnych.

Dym po izraelskim bombardowaniu w Deir el-Balah, w centralnej części Strefy Gazy. Zdjęcie: AFP
Wielokrotnie ciężarówki nie docierają do miejsca przeznaczenia, gdyż – jak podają lokalne źródła i jak wynika z nagrań wideo zamieszczonych w Internecie – dziesiątki tysięcy głodnych ludzi czeka w Strefie Gazy na odbiór ładunku.
Według danych Izraela, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy do Strefy Gazy wjechało 5 tys. ciężarówek, co stanowi jedną trzecią z co najmniej 15 tys. zalecanych na ten okres przez organizacje humanitarne.
eltiempo