Marketing: Czego apteki mogą nauczyć się od Netflixa?


Apteki mają wiele ciekawych historii do opowiedzenia i powinny je wykorzystać do opowiadania historii – mówi Hamed Kheirkhah. / © Avoxa/Expopharm
Hamed Kheirkhah jest przekonany, że opowiadanie historii jest ważniejsze niż efektowne logo. Przez kilka lat prowadził firmę z ojcem. Pracował w aptece, zanim założył własną firmę jako coach, prowadząc warsztaty z „umiejętności miękkich”. Historie budują więzi i zaufanie – i, jego zdaniem, idealnie pasują do apteki, która reprezentuje właśnie te wartości. A historie wyróżniają ją również na tle konkurencji.
Każda apteka ma ciekawą historię do opowiedzenia. Czy to o pochodzeniu nazwy i jej znaczeniu, o doświadczeniu zawodowym pracowników, czy nawet o opiniach stałych klientów. Pierwszy krok: obserwuj i słuchaj zarówno pracowników, jak i klientów. Co mnie bawi, co smuci? Wszystko, co wywołuje emocje, to dobra historia i warto ją opowiedzieć.
Na przykład, jeśli klientka przyniesie domowe ciasteczka w okresie Adwentu w ramach podziękowania dla personelu apteki, możesz zapytać, czy zgodziłaby się na zdjęcie i publikację w mediach społecznościowych. Możesz też świętować rocznicę śmierci długoletniego pracownika.
Im bardziej spersonalizowane, tym lepiej. „Bo wszyscy jesteśmy przyjaźni i kompetentni, to oczywiste” – mówi Kheirkhah. Zamiast tego apteki powinny mówić o tym, dlaczego robią to, co robią – krótkimi hasłami, takimi jak „Bo nie tylko wydajemy leki, ale zapewniamy bezpieczeństwo” lub „Bo nasz humor jest bardziej pomocny niż niektóre ulotki dołączone do opakowań”.

pharmazeutische-zeitung