Bundesliga odzyskała derby Hamburga – HSV i St. Pauli zaskakująco zamieniły się rolami

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Bundesliga odzyskała derby Hamburga – HSV i St. Pauli zaskakująco zamieniły się rolami

Bundesliga odzyskała derby Hamburga – HSV i St. Pauli zaskakująco zamieniły się rolami
Piątkowy wieczorny mecz derbowy pomiędzy HSV i St. Pauli pokaże, która drużyna jest obecnie lepsza w Hamburgu.

111: Ta magiczna liczba straci na aktualności po następnym weekendzie, choć z pewnością są kibice, którym bardzo się podobała. Reprezentuje ona liczbę derbów rozegranych w Hamburgu między HSV a FC St. Pauli. HSV wygrał 70 razy, St. Pauli 17, a mecz zakończył się remisem 24 razy.

NZZ.ch wymaga JavaScript do obsługi ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub blokada reklam obecnie to uniemożliwia.

Proszę zmienić ustawienia.

To z pewnością nie jest imponująca liczba, biorąc pod uwagę inne rywalizacje w dużym mieście. Na przykład w Madrycie, gdzie Atlético i Real Madryt spotkały się 240 razy; w Mediolanie, gdzie Inter i AC Milan spotkały się 244 razy; i na pewno nie w Glasgow, gdzie starcia Celtiku z Rangersami wywołały napięcia wykraczające poza futbol aż 394 razy.

Szybko staje się jasne, że liczby to coś więcej niż tylko dane statystyczne. Kiedy kluby z Hamburga spotykają się po raz 112. w derbach w piątkowy wieczór, stawką jest pytanie, która drużyna jest obecnie lepsza w mieście. Chodzi również o obecny stan wizerunku hamburskiej piłki nożnej.

Przez dziesięciolecia kluby nie spotykały się w lidze

Mecze między St. Pauli a Hamburger SV były jak dotąd rzadkością. Przez dekady kluby te nigdy nie spotkały się w rozgrywkach ligowych – HSV, zanim spadł z ligi w 2018 roku , awansował ponownie w tym roku . St. Pauli natomiast, z przerwami, grało głównie w drugiej lidze, ale nie umniejszało to atutu klubu z Reeperbahn.

Niezależnie od sukcesu czy porażki, kibice St. Pauli stworzyli wokół piłkarzy w brązowych strojach swoisty kult. To alternatywne środowisko stało się powszechnie znane w całych Niemczech pod koniec lat 80., po awansie klubu do Bundesligi, częściowo dlatego, że piłkarze St. Pauli działali w jego imieniu.

Były bramkarz Volker Ippig, mieszkaniec okupowanej wówczas Hamburg Hafenstrasse i pracownik ds. rozwoju w Nikaragui, zanim został zawodowym piłkarzem, jest nierozerwalnie związany z pierwszym awansem do Bundesligi, podobnie jak ówczesny trener Helmut Schulte z Sauerland.

Ekstrawagancki, nieprzewidywalny, alternatywny: Ten wizerunek był pieczołowicie pielęgnowany w St. Pauli i niekiedy odzwierciedlał rzeczywistość. Ekstrawagancki przedsiębiorca teatralny Corny Littmann został pierwszym prezesem St. Pauli w czasie kryzysu, a tym samym pierwszym otwarcie homoseksualnym działaczem w niemieckiej piłce nożnej.

Littmann był jednak przede wszystkim odnoszącym sukcesy przedsiębiorcą, którego nie trzeba było uczyć podstaw arytmetyki. W czasie, gdy FC St. Pauli znajdował się w opłakanym stanie, on i Uli Hoeness z Bayernu Monachium zorganizowali mecz charytatywny dla klubu, który wówczas borykał się z problemami.

Kibice St. Pauli znani są ze swojej chęci wyrażania swoich poglądów politycznych.
Hoeness został towarzyszem

Od tego czasu Hoeness jest mile widzianym gościem na północy i raz uroczyście wręczono mu koszulkę z napisem „Zbawiciel”. Ostatnia wizyta była szczególnie godna uwagi: spotkanie z prezesem klubu St. Pauli, Oke Göttlichem, byłym dziennikarzem i wydawcą muzycznym, w marcu ubiegłego roku, co było szczególnym wydarzeniem dla gwiazdy Bayernu Monachium i lokalnego klubu. Podczas wizyty Göttlicha w Monachium, Hoeness, ubrany w koszulkę spółdzielczą, zapisał się na akcje. Zbawiciel stał się towarzyszem.

W gruncie rzeczy St. Pauli opanowało dyscyplinę biznesową, którą Hamburger SV tak chętnie sobie przypisuje. Cnota biznesmena, który potrafi kalkulować i zawsze dba o zdrowy bilans – te cechy tradycyjnie kojarzą się z HSV, który zawsze udaje szlachetniejszego, niż jest w rzeczywistości. Ogromny wpływ przedsiębiorcy logistycznego Klausa-Michaela Kühne nie zawsze był błogosławieństwem dla klubu, ale patron zawsze był zbyt ważny, by go zniechęcić.

Fakt, że HSV awansował z trenerem z własnych szeregów, młodym Merlinem Polzinem, jest często przedstawiany jako wielki sukces. Ale jeśli chodzi o takie kwestie jak identyfikacja i ciągłość, sytuacja szybko się zmienia: prawie nikt z tych, którzy odpowiadali za awans na boisku, nie jest już w kadrze Bundesligi.

Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, czołowy zawodnik Horst Hrubesch ogłosił zakończenie kariery piłkarskiej. Były napastnik, z którym HSV zdobył Puchar Europy przeciwko Juventusowi Turyn w 1983 roku , powrócił do klubu w 2020 roku jako szef akademii młodzieżowej. Jako tymczasowy trener, w tym samym sezonie o włos uniknął awansu z pierwszym zespołem.

Turbulencje charakteryzują HSV od kilku lat. Klub Uwe Seelera prawie nie zaznaje już spokoju. Zupełnie inaczej niż jego lokalni rywale: choć stadion Millerntor FC St. Pauli wciąż szczyci się elektryzującą atmosferą, klub przypomina odnoszące sukcesy, mieszczańskie przedsiębiorstwo, które HSV rozmontował w dość chaotyczny sposób.

Kibice HSV w grudniu 2023 r. podczas przeprowadzki na Millerntor Stadium miejskiego rywala St. Pauli.

Christian Charisius / DPA

Mniejszy klub wzorowo zarządza swoimi finansami

Dla FC St. Pauli, które od dawna jest czymś w rodzaju organizacji pozarządowej z własnym działem piłkarskim, ten sezon to nic więcej i nic mniej niż to samo: utrzymanie się w lidze – to byłby ogromny sukces. Wystarczy spojrzeć na przeciwności losu, z którymi klub musiał się zmierzyć. Strata energicznego, choć nieco ekscentrycznego trenera Fabiana Hürzelera została ledwie zrekompensowana.

Zrównoważony budżet stał się dla klubu tak samo ważny, jak kiedyś dla niemieckiego budżetu federalnego. Dyscyplina budżetowa w okolicach Reeperbahn jest wzorowa – a czasami sięga granic sportowej treści.

Szczegóły ujawniające cichą zamianę ról: alternatywne środowisko z przeszłości wydaje się teraz znacznie bardziej szanowane niż to, które często określa się mianem klasy średniej. Fakt, że St. Pauli z biegiem lat stało się dość nudne, nie stanowi problemu dla klubu. Baza kibiców zawsze była stabilna.

nzz.ch

nzz.ch

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow